Niekontrolowanie emocji [Porada eksperta]

2013-04-08 11:43

Mam 35 lat, wyższe wykształcenie i pracę. Nie mam dzieci i doskwiera mi samotność. Nie potrafię ułożyć sobie życia, związki w których byłam rozpadały się i to w dużej części z mojej winy... Obecnie jestem z mężczyzną, którego bardzo kocham. Jest nam cudownie, ale... ja mam problem z komunikacją. Nie potrafię mówić o tym, co mnie boli, a jak już się zdecyduję albo mam zły dzień, wygarniam wszystko. I wtedy kończy się straszną awanturą, bo nie umiem powstrzymać emocji. Poza tym wystarczy niewielka ilość alkoholu, a wpadam w straszną histerię, wręcz agresję, której nie jestem w stanie kontrolować. I właśnie tak zdarzyło się kilka dni temu. Podczas tej kłótni, On nie wytrzymał i uderzył mnie i stwierdził, że nie potrafi żyć z taką osobą. Zależy mi na tym związku, daliśmy sobie kilka dni na przemyślenie wszystkiego. Co robić? do psychologa boję się pójść

Porada psychologa
Autor: Getty Images

Brak kontroli nad emocjami to nie jest banalny problem. Szczególnie jeśli dotyczy niekontrolowania złości, która przeradza się w agresję - słowną czy bezpośrednią. Takie zachowanie może zniszczyć nasze plany, może udaremnić realizację marzeń i obrócić w niwecz najlepiej nawet zapowiadające się związki. A związki to przecież coś, na czym nam bardzo w życiu zależy. Z tego co piszesz wynika, że jesteś dosyć świadomą siebie osobą. Wiesz jakie są twoje słabe punkty i co jest lub może być punktem wyzwalającym tego "demona" w tobie. Z całą pewnością jest to niepoprawna komunikacja oraz alkohol. Nad komunikacją można pracować - można ją zmienić, udoskonalić, można nad nią skutecznie panować. A alkoholu można przez jakiś czas sobie całkowicie odmówić w imię lepszej i ważniejszej sprawy. Ważne jest ,aby komunikowanie się ze sobą przede wszystkim maksymalnie upraszczać. Mówić zawsze tylko o jednej rzeczy, nie mieszać wątków, dochodzić do końca jakiegoś etapu i dopiero rozpoczynać coś innego. Nie używać ogólników, mówić o konkretach, o sobie a nie o tej drugiej osobie, nie używać słów wzbudzających emocje takich jak "zawsze", "nigdy", "wszystko" i tak dalej. Należy także dużo pytać, poznawać szczegóły, wczuwać się w sytuację drugiej osoby, ale nie "domyślać się" na siłę, o co jej chodziło. Nie wiem dokładnie, co powoduje w waszej relacji takie wybuchy emocji, ale zazwyczaj tak bywa, że w każdym związku jest przynajmniej jeden taki temat zapalny, który zazwyczaj doprowadza do nieporozumień. Zastanów się, co to może być u was. Jeśli na razie nie potraficie dojść z tym do ładu to może na jakiś czas go zostawcie, a poćwiczcie dochodzenie do porozumienia na jakichś łatwiejszych tematach. A tobie  polecałabym mimo strachu i obawy zdecydować się i pójść do dobrego psychologa, który pomógłby ci w rozwoju umiejętności komunikacyjnych i kontrolowaniu tej złości. Ona skądś się bierze i dobrze byłoby dowiedzieć się też dlaczego jest taka "nieokiełznana". Sama kontrola na jakiś czas może wystarczyć, ale najlepiej jest zapobiegać możliwym przyczynom.

Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.