Pasty do zębów z probiotykami. Stomatolożka wyjaśnia, co myśli o ich działaniu
Chociaż w Polsce wciąż wiele (zbyt wiele) osób jest z higieną jamy ustnej na bakier, jest też grono osób, którym zależy na zdrowiu zębów i dziąseł. W związku z tym chętnie śledzą pojawiające się na rynku nowości, związane z myciem zębów: nowe szczoteczki, irygatory, pasty... Wśród tego typu nowinek, warto wymienić pasty, które korzystnie wpływają na mikrobiom jamy ustnej. Czy warto używać probiotycznych past do zębów? Na czym polega ich działanie? Stomatolożka odpowiada na pytania redakcji Poradnika Zdrowie.

O mikrobiocie mówi się sporo w kontekście naszych jelit. Ale przecież bakterie – te „dobre” i te niekorzystnie oddziałujące na nasze organizmy, mamy we wszystkich zakątkach naszych ciał. Nie inaczej jest w przypadku jamy ustnej.
Lek. dent. Agnieszka Juśkiewicz z Medicover Stomatologia Łódź Pomorska: Mikrobiom jamy ustnej to ogrom różnorodnych bakterii, grzybów i wirusów. U ludzi wyróżniono ponad 700 gatunków mikrobów, które mogą zasiedlać jamę ustną, przy czym jednoczasowo może być ich nawet 100.
Wśród nich znajdują się bakterie korzystne dla naszego zdrowia (tzw. komensale), bakterie neutralne, ale też bakterie chorobotwórcze. Niektóre z nich mogą także zmieniać swoją funkcję i, w sprzyjających dla nich warunkach, stać się groźne dla człowieka. Podstawą jest zachowanie równowagi, w której ani te groźne, ani te dobre nie dominują i wzajemnie się ograniczają. Niestety, łatwo ją zaburzyć.
W jaki sposób możemy nieświadomie spowodować zaburzenie równowagi w jamie ustnej?
Dzieje się tak, gdy zapominamy o umyciu zębów, nie nitkujemy, palimy papierosy (także elektroniczne), źle się odżywiamy lub organizm obciążają inne choroby, a czasem także i przyjmowane leki.
Ale możemy też sobie pomagać. Ostatnio na rynku zaczęły się pojawiać pasty do zębów, które zawierają probiotyki. Jak działa taka pasta i czy warto po nią sięgnąć?
Pasty z probiotykami zawierają przebadane szczepy bakterii głównie kwasu mlekowego, które wpływają korzystnie na mikrobiom jamy ustnej, tym samym przywracając zachwianą równowagę.
Ich przeznaczeniem jest profilaktyka i wspomaganie terapii chorób dziąseł, przeciwdziałanie nieświeżemu oddechowi czy też działają wspomagająco przy aftozach. Można je stosować po kuracji antybiotykowej, gdy mikrobiota jamy ustnej została na pewno mocno naruszona.
Badania wykazały, że ograniczają rozwój patogenów, jak S. mutans, czyli bakterii odpowiedzialnej za próchnicę, ale też drożdżaka Candida albicans, który może szybko rozrosnąć się w trakcie kuracji antybiotykowej, dając nieprzyjemne objawy, jak afty, pleśniawki, zaczerwienione i podrażnione śluzówki jamy ustnej.
5 codziennych nawyków, które niszczą skórę. Pracujesz nie tylko na zmarszczki
Kiedy warto używać past do zębów z probiotykami? Czy są przeznaczone do pielęgnacji w szczególnych sytuacjach, czy też można po nie sięgać na co dzień?
Zazwyczaj stosujemy je dodatkowo w codziennej higienie, zwracając uwagę, by zawierały fluorki lub hydroksyapatyt. Działanie past z probiotykami polega na tworzeniu korzystnych warunków do rozwoju dobroczynnych mikrobów. Natomiast one albo wcale nie zasiedlają jamy ustnej, albo w tylko małym stopniu. Skorzystanie z pasty probiotycznej doraźnie, raz czy dwa, nie przyniesie żadnego efektu.
Czy są osoby, dla których pasty probiotyczne mogą być szczególnie polecane?
Pasty probiotyczne mogą być stosowane przez osoby szczególnie narażone na problemy ze zdrowiem jamy ustnej np. pacjenci z cukrzycą, nadciśnieniem, kobiety w trakcie menopauzy, osoby przyjmujące określone grupy leków, które wpływają na ograniczenie wydzielanej śliny, albo ich skutkiem ubocznym jest przerost dziąseł.
Mogą po nie sięgać pacjenci noszący protezy zębowe oraz ci z implantami zębów. Będą wskazane także po kuracji antybiotykowej. Mogą być pomocne przed i po wyjeździe do tropikalnych krajów lub innych destynacji, gdzie zarówno miejscowa flora bakteryjna jest inna od domowej, jak i higiena może być utrudniona.
Czy pasta probiotyczna może pomóc uporać się np. z chorobami przyzębia, odsłaniającymi się szyjkami zębowymi, bólem dziąseł?
Ważne jest to, że ich zadaniem nie jest leczenie, a wspomaganie terapii. Jeśli dochodzi do zaawansowanej choroby przyzębia, nieświeży oddech utrzymuje się długo, to na pewno trzeba zasięgnąć porady dentysty.
Jeśli w paście z probiotykami znajduje się odpowiednie stężenie fluorków, czyli około 1450 ppm, to może być stosowana na co dzień, ale osoby zdrowe raczej nie zauważą żadnych spektakularnych efektów.
W jaki sposób – oprócz pasty probiotycznej – można wspierać prawidłową mikrobiotę w jamie ustnej?
Podstawą utrzymania dobrej kondycji mikrobioty jamy ustnej jest rezygnacja z używek, jak papierosy czy alkohol, sumienna higiena (szczotkowanie, nitkowanie, higienizacja), ale też nasza dieta. Podobnie, jak dla układu pokarmowego dobre są niektóre produkty, tak i dla jamy ustnej. Mowa tu m.in. o błonniku pokarmowym, kiszonkach, fermentowanych przetworach mlecznych. Oprócz tego surowe warzywa, owoce, tłuste ryby.
Ciekawe działanie ma ksylitol, który jest używany jako zamiennik cukru – dowiedziono jego skuteczne działanie przeciwko bakteriom próchnicowym. Nie powinniśmy także zażywać antybiotyków bez wskazań np. jeśli zostały nam z jakiejś wcześniejszej infekcji, a jeśli już zajdzie taka konieczność i zaleci je lekarz, to w tym czasie trzeba szczególnie zwrócić uwagę na prawidłową higienę.
Można wspomagać się suplementami doustnymi z probiotykami, które wspierają organizm w czasie antybiotykoterapii i ułatwiają powrót do równowagi. Dla flory bakteryjnej nie jest dobre też pożyczanie cudzej szczoteczki, ale… całowanie to już inna historia.
Lekarka stomatolożka z 15-letnim stażem, absolwentka technikum dentystycznego. Z protetyką związana od początku pracy zawodowej.
Pracowała przez 4 lata w klinice stomatologicznej w Szwecji (Thomas Lowerton, Malmo). Ukończyła wiele kursów o rozległej tematyce - począwszy od leczenia zachowawczego, protetyki, materiałoznawstwa, implantoprotetyki, poprzez leczenie pacjentów z chorobami serca, stany nagłe w gabinecie, itp.
Ostatnio zainteresowaniem obdarzyła medycynę estetyczną, uzyskując certyfikaty upoważniające do wykonywania zabiegów z zastosowaniem toksyny botulinowej (którą stosuje również do leczenia bruksizmu), kwasu hialuronowego, nici, wypełniaczy i osocza bogatoplytkowego (PRP).
