Zastanów się, co te małe kłamstwa dotyczące szkoły robią w waszych relacjach. Wszak dotyczą szkoły, jej kariery, jej wiedzy i przyszłości. Ona jest już być może w takim wieku, że nic nie jesteś już w stanie zmienić. Czas, aby popełniała własne błędy, a nie strzegła się przed niebezpieczeństwami, które dopadły ciebie. Jeśli w innych, naprawdę ważnych sprawach, nie kłamie, to nie jest jeszcze tak źle. Nie powinnaś dawać się ponieść emocjom. A skoro dajesz to znaczy, że ten temat jest dla ciebie bardzo drażliwy. Zastanów się czy przypadkiem ciągle z nią nie rozmawiasz o szkole, o studiach, o jej przyszłości itp. Jak strasznie ważne jest dobre wykształcenie. Jeśli tak, to pewnie córka ma już tego dość. Marudzisz i marudzisz. Czepiasz się i czepiasz. Wtrącasz i wtrącasz - tak pewnie nie rzadko do ciebie mówi. W takim razie chce mieć święty spokój i/lub nie chce cię denerwować. Gdy rozważa, czy ci coś powiedzieć i znów narazić się na twoje biadolenie i umoralniające gadki czy może skłamać, a nóż się nie wyda - wybiera to drugie, bo jest łatwiejsze do zrobienia i do zniesienia. Można by więc powiedzieć (tylko się nie denerwuj), że troszkę ją zmuszasz do kłamania bo ona inaczej nie ma spokoju. A jeśli nigdy z nią o tym nie rozmawiasz, masz lekkie podejście. Uważasz, że każdy jest panem swego losu i nie ingerujesz w jej karierę i sukcesy szkolne, a ona i tak kłamie w tym temacie, to może oznaczać dwie sprawy. Po pierwsze, ma w szkole szeroko rozwinięte życie towarzyskie i emocjonalne i nie chce się z tobą nim dzielić (taki drugi, alternatywny świat dziecka). Stąd kłamstwa, żeby pozostawić go jak najbardziej ci nie znanym. Lub jest po prostu osobą skromną, ale o wysokich wobec siebie wymaganiach więc szybciej skłamie niż przyzna się do porażki. Zastanów się, która wersja pasuje najbardziej do ciebie i podejmij kroki aby zmienić najpierw siebie, a potem reakcje dziecka.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta