Krótkowzroczność – epidemia naszych czasów? Ekspertka wyjaśnia, jak działa laserowa korekcja wzroku
Krótkowzroczność staje się jednym z największych wyzwań zdrowotnych XXI wieku – liczba osób z tą wadą rośnie w zastraszającym tempie, szczególnie wśród młodszych pokoleń. Choć okulary i soczewki zapewniają korekcję wzroku, problem nie kończy się na komforcie codziennego widzenia – wysokie wady niosą ryzyko poważnych powikłań okulistycznych. O tym, jak możemy spowolnić rozwój krótkowzroczności i jakie możliwości daje laserowa korekcja wzroku, opowiada dr n. med. Aleksandra Wlaź, specjalistka chirurgii refrakcyjnej.

Dlaczego mówi się, że krótkowzroczność to choroba cywilizacyjna XXI wieku? Czy naprawdę mamy do czynienia z epidemią tej wady?
Zdecydowanie tak – krótkowzroczność w ostatnich dekadach przybrała rozmiary globalnej epidemii. Jeszcze 30–40 lat temu wada ta była znacznie rzadsza, szczególnie w Europie. Dziś obserwujemy gwałtowny wzrost liczby osób, które wymagają korekcji wzroku, zwłaszcza w młodszych grupach wiekowych.
Przyczyna jest w dużej mierze związana ze zmianą stylu życia. Spędzamy wiele godzin dziennie w tzw. pracy z bliska – przed ekranami komputerów, smartfonów i tabletów – a jednocześnie dużo mniej czasu na świeżym powietrzu, co jest szczególnie istotne w dzieciństwie i w okresie dorastania. Narząd wzroku nie jest ewolucyjnie przystosowany do tak intensywnego, długotrwałego wysiłku w bliskiej odległości. Efektem jest nadmierne wydłużanie się gałki ocznej, co prowadzi do krótkowzroczności.
Warto podkreślić, że krótkowzroczność to nie tylko konieczność noszenia okularów czy soczewek kontaktowych. To także ryzyko poważnych powikłań okulistycznych w dorosłym życiu, zwłaszcza przy dużych wadach. Dlatego tak ważna jest profilaktyka i regularne badania wzroku – szczególnie u dzieci i młodzieży, gdzie możemy spowolnić rozwój wady.
Jak wygląda prognoza na przyszłość? Czy liczba osób z krótkowzrocznością będzie nadal rosła?
Niestety, wszystkie prognozy wskazują na to, że ten niekorzystny trend będzie się utrzymywał – i to w skali globalnej. Według raportów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) do roku 2050 krótkowzroczność może dotyczyć nawet połowy światowej populacji. To oznacza, że miliardy ludzi będą wymagały korekcji wzroku.
Problem nie będzie dotyczył wyłącznie dzieci i młodzieży – coraz częściej z krótkowzrocznością zmagają się osoby dorosłe, które wcześniej miały dobry wzrok. Co więcej, im wcześniej wada się pojawi, tym większe jest ryzyko, że będzie postępować i w przyszłości spowoduje poważniejsze powikłania, takie jak odwarstwienie siatkówki czy zwiększone ryzyko jaskry.
Z danych europejskich wynika, że obecnie krótkowzroczność dotyczy 30–50% populacji, w zależności od kraju. Szacuje się, że w Polsce problemem tym dotknięte jest już 30–40% młodzieży, a u części z nich wada rozwija się w tempie 0,5–1 dioptrii rocznie. Jeśli nic się nie zmieni w naszym stylu życia – a szczególnie w ilości czasu spędzanego przez dzieci przed ekranami – te liczby będą rosnąć.
Warto pamiętać, że mamy wpływ na tempo rozwoju krótkowzroczności. Badania pokazują, że spędzanie minimum 2 godzin dziennie na świeżym powietrzu może znacząco zmniejszyć ryzyko jej postępowania. Dlatego edukacja i profilaktyka są kluczowe – im wcześniej zaczniemy działać, tym większa szansa na zahamowanie procesu pogłębiania się wady.

Coraz więcej dzieci i nastolatków nosi okulary. Czy rodzice mogą jakoś zatrzymać pogłębianie się wady u swoich dzieci?
Tak, rodzice mają realny wpływ na tempo rozwoju krótkowzroczności u swoich dzieci, choć wymaga to systematyczności i świadomego podejścia. Podstawą jest regularna kontrola okulistyczna – zaleca się wizyty co najmniej raz w roku, a jeśli wada szybko się pogłębia, nawet częściej. Dzięki temu możemy wcześnie wykryć zmiany i wdrożyć odpowiednie działania.
Jak wspomniałam, bardzo istotny jest czas spędzany na świeżym powietrzu. Równocześnie warto ograniczać czas przed ekranami komputerów, tabletów i smartfonów, a w trakcie korzystania z nich stosować zasadę „20–20–20”: co 20 minut patrzymy przez 20 sekund na obiekt oddalony o co najmniej 6 metrów (20 stóp), co pozwala oczom odpocząć i zmniejsza napięcie akomodacyjne.
Podsumowując, profilaktyka krótkowzroczności u dzieci jest możliwa – kluczem są regularne badania, aktywność na świeżym powietrzu, świadome korzystanie z ekranów oraz w razie potrzeby wsparcie nowoczesnymi metodami medycznymi.
Czy duża krótkowzroczność niesie za sobą dodatkowe ryzyko medyczne? Kiedy wada przestaje być „niewinna”?
Tak, im większa wada wzroku, tym wyższe ryzyko poważnych powikłań okulistycznych. Mówimy tu m.in. o odwarstwieniu siatkówki, zwyrodnieniach plamki żółtej czy zwiększonym ryzyku jaskry. W praktyce za „wysoką” krótkowzroczność uznaje się zwykle wadę powyżej -6,0 dioptrii.
Co istotne, osoby z dużą krótkowzrocznością często czują się dobrze w codziennym życiu, ponieważ korekcja okularowa lub soczewkowa skutecznie pozwala im funkcjonować. Jednak wada sama w sobie niesie ryzyko zmian strukturalnych w oku, które mogą prowadzić do poważnych problemów ze wzrokiem w przyszłości. Dlatego regularne badania dna oka i kontrola okulistyczna są niezbędne, nawet jeśli widzenie na co dzień wydaje się prawidłowe.
Z danych epidemiologicznych wynika, że w Polsce około 5–10% dorosłych z krótkowzrocznością ma wadę powyżej -6,0 dioptrii, a w Europie średnio odsetek osób z wysoką krótkowzrocznością sięga 6–12% populacji dorosłych. Oznacza to, że odpowiednia profilaktyka i wczesne wykrywanie zmian jest coraz ważniejsze.
Czy każdy z krótkowzrocznością może być zakwalifikowany do laserowej korekcji wzroku? A jeśli nie – jakie są alternatywy?
Nie każdy pacjent może od razu skorzystać z laserowej korekcji wzroku. Zabieg jest najbezpieczniejszy i najskuteczniejszy u osób, u których wada jest stabilna, a oko nie wykazuje chorób ani zmian patologicznych. Przeciwwskazaniem do zabiegu mogą być między innymi choroby siatkówki, rogówki, stany zapalne oka, a także niektóre przewlekłe schorzenia ogólnoustrojowe.
Na szczęście, osoby które nie kwalifikują się do laserowej korekcji, mają dostęp do innych nowoczesnych metod poprawy widzenia. Mogą to być m.in.:
- soczewki fakijne – implantowane do oka w celu korekcji wady bez usuwania własnej soczewki,
- wymiana soczewki własnej (RLE) – szczególnie w przypadku wyższych wad wzroku lub osób po 45. roku życia,
- inne zabiegi chirurgiczne dostosowane do indywidualnych potrzeb pacjenta.
Kluczowe jest indywidualne podejście i szczegółowa diagnostyka przed zabiegiem – obejmująca badania refrakcji, grubości i kształtu rogówki oraz kondycji siatkówki – aby wybrać najbezpieczniejsze i najskuteczniejsze rozwiązanie. Dzięki temu pacjent otrzymuje nie tylko poprawę widzenia, ale przede wszystkim bezpieczeństwo i komfort w codziennym życiu.
Czy zdarzają się pacjenci, u których laserowa korekcja krótkowzroczności przyniosła spektakularną zmianę w codziennym życiu?
Tak, takich historii jest naprawdę wiele, a efekty zabiegu często wykraczają poza poprawę samego widzenia. Pamiętam pacjenta – pilota – który po laserowej korekcji wzroku mówił, że wreszcie może w pełni cieszyć się pracą i podróżami, bez problemów z soczewkami kontaktowymi w suchym powietrzu w samolocie.
Mamy też sportowców – zarówno amatorów, jak i zawodowców – którzy po zabiegu zyskali swobodę w treningach i zawodach, bez ryzyka przesunięcia soczewki czy dyskomfortu w kontakcie z wodą czy piaskiem.
Dla wielu pacjentów laserowa korekcja to nie tylko wygoda, ale też większe bezpieczeństwo i pewność siebie w codziennym życiu. Pacjenci podkreślają, że lepsze widzenie poprawia ich komfort pracy, koncentrację i zdolność szybkiego reagowania, co ma ogromne znaczenie zarówno w zawodach wymagających precyzji, jak i w życiu prywatnym.
Ponadto w wielu służbach mundurowych wymagany jest dobry wzrok bez okularów, dlatego pomagamy spełnić marzenia zawodowe o karierze m. in w wojsku, straży pożarnej, służbach specjalnych czy policji.
Laserowa korekcja wzroku może więc realnie zmienić jakość życia, a jej efekt odczuwany jest niemal od pierwszego dnia po zabiegu – bez konieczności codziennego noszenia okularów czy soczewek.
Krótkowzroczność to nie tylko problem dzieci i młodych dorosłych – jak często zgłaszają się osoby po 40. roku życia? Czy dla nich również laserowa korekcja to dobre rozwiązanie?
Coraz więcej pacjentów po 40. roku życia decyduje się na konsultację pod kątem laserowej korekcji wzroku. To grupa osób aktywnych zawodowo i prywatnie, dla których komfort widzenia bez okularów ma duże znaczenie – zarówno podczas pracy przy komputerze, uprawiania sportu, jak i w codziennym życiu.
Jednak w tej grupie wiekowej pojawia się dodatkowy czynnik – prezbiopia, czyli starczowzroczność, która objawia się problemami z widzeniem z bliska. W praktyce oznacza to, że nie zawsze klasyczna laserowa korekcja krótkowzroczności daje pełne zadowolenie pacjentowi po 40. roku życia.
Czasami dobrym rozwiązaniem może być wymiana soczewki wewnątrzgałkowej – zabieg, który pozwala skorygować zarówno wadę dalekowzroczną lub krótkowzroczność, jak i problemy z widzeniem bliży. Wybór metody zawsze wymaga indywidualnej diagnostyki i dopasowania do potrzeb pacjenta, jego trybu życia i oczekiwań co do komfortu widzenia.
Dla osób po 40. roku życia kluczowe jest także wczesne zgłaszanie się na badania wzroku – pozwala to na świadome podjęcie decyzji i wybór rozwiązania, które zapewni najlepszą jakość widzenia w codziennym życiu, a nie tylko korekcję wady wzroku w sensie optycznym.

Jak możemy włączyć troskę o wzrok do codziennej rutyny?
Oczy, podobnie jak ciało, potrzebują regularnej troski i „higieny pracy”. W codziennym życiu możemy wprowadzić kilka prostych, ale bardzo skutecznych nawyków:
- Przerwy od ekranu – stosujmy zasadę „20–20–20”. To pozwala zmniejszyć napięcie mięśni oka i zmęczenie wzroku.
- Ergonomia i oświetlenie – monitor ustawiony na odpowiedniej wysokości, w odległości około 50–70 cm, oraz dobre, naturalne oświetlenie zmniejszają ryzyko pogłębiania się wady wzroku i zmęczenia oczu.
- Aktywność na świeżym powietrzu – minimum 1,5–2 godziny dziennie na zewnątrz u dzieci i młodzieży może znacząco spowolnić rozwój krótkowzroczności.
- Dieta wspierająca oczy – produkty bogate w antyoksydanty, kwasy omega-3, luteinę i zeaksantynę pomagają zachować zdrowie siatkówki i soczewki. To np. zielone warzywa liściaste, ryby morskie, orzechy czy owoce jagodowe.
- Regularne badania okulistyczne – nawet jeśli wydaje nam się, że widzimy dobrze, raz w roku warto odwiedzić okulistę. Wczesne wykrycie zmian pozwala działać profilaktycznie i zapobiegać powikłaniom.
Jak podkreślam w praktyce: troska o wzrok to inwestycja w komfort życia i bezpieczeństwo. Nawet drobne zmiany w codziennej rutynie mogą przynieść realne korzyści i spowolnić postęp wady wzroku.
Czy dieta i aktywność fizyczna mają realny wpływ na zdrowie oczu?
Tak, mają ogromne znaczenie. Zdrowe oczy potrzebują nie tylko regularnych badań i ochrony przed nadmiernym korzystaniem z ekranów, ale też wsparcia od środka. Odpowiednie krążenie krwi, dotlenienie organizmu oraz składniki odżywcze wpływają na kondycję siatkówki, nerwu wzrokowego i soczewki oka.
W codziennej diecie warto postawić na:
- Zielone warzywa liściaste – bogate w luteinę i zeaksantynę, które chronią przed szkodliwym działaniem wolnych rodników i światła,
- Tłuste ryby (np. łosoś, makrela) – źródło kwasów omega-3 wspierających funkcjonowanie siatkówki i zmniejszających ryzyko zespołu suchego oka,
- Orzechy i nasiona – źródło witaminy E i zdrowych tłuszczów,
- Owoce jagodowe – bogate w antyoksydanty, które wspomagają ochronę komórek oka przed stresem oksydacyjnym.
Równocześnie warto ograniczać produkty wysoko przetworzone, nadmiar cukrów prostych i tłuszczów trans, które mogą sprzyjać przewlekłym stanom zapalnym w organizmie, a pośrednio również w oku.
Nie można przecenić znaczenia regularnej aktywności fizycznej – ruch poprawia krążenie krwi i dotlenienie organizmu, co również ma pozytywny wpływ na zdrowie oczu. Nawet codzienny spacer czy umiarkowany trening kilka razy w tygodniu mogą realnie wspierać kondycję narządu wzroku.
Jak poprawa widzenia wpływa na dobrostan pacjenta?
Widzenie jest naszym dominującym zmysłem – aż około 80% informacji o świecie odbieramy za pomocą wzroku. Dlatego poprawa wzroku może mieć ogromny wpływ na codzienne życie i samopoczucie pacjenta.
Pacjenci po laserowej korekcji wzroku czy innych procedurach poprawiających ostrość widzenia często zgłaszają:
- Większą pewność siebie i komfort psychiczny – nie muszą martwić się o okulary czy problemy z soczewkami kontaktowymi,
- Większą aktywność fizyczną – mogą swobodnie uprawiać sport, biegać, pływać czy jeździć na rowerze bez ograniczeń,
- Większą niezależność w pracy i podróży – prowadzenie samochodu, podróże samolotem czy wykonywanie zadań w trudnych warunkach stają się łatwiejsze i bezpieczniejsze,
- Poprawę jakości życia codziennego – codzienne czynności, od czytania po korzystanie z ekranów, stają się bardziej komfortowe i mniej męczące dla oczu.
Dla wielu pacjentów to nie tylko wygoda, ale realna poprawa jakości życia – zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Widzenie wyraźne i komfortowe sprawia, że czujemy się młodsi, bardziej energiczni i chętni do działania.

dr n. med. Aleksandra Wlaź – Kierownik Medyczny Optegra Warszawa Centrum i Optegra Warszawa Ochota
Dr Aleksandra Wlaź to doświadczona okulistka, która od lat łączy precyzję chirurgii ze zrozumieniem potrzeb pacjentów. Specjalizuje się w operacjach zaćmy i laserowej korekcji wad wzroku. Wykonuje zabiegi chirurgii refrakcyjnej w pełnym zakresie, czyli laserowa korekcja wzroku: ReLEx SMILE, SMILE Pro, femtoLASIK, LASEK, ponadto przeprowadza operacje wewnątrzgałkowe takie jak wszczepienia soczewek fakijnych, RLE oraz operacje zaćmy z wszczepieniem soczewek premium.
Jest współautorką ponad 40 publikacji naukowych i regularnie uczestniczy w międzynarodowych szkoleniach, m.in. w Londynie, aby na bieżąco wprowadzać do swojej praktyki najnowsze osiągnięcia w chirurgii refrakcyjnej i zaćmy.
Członkini Polskiego Towarzystwa Okulistycznego (PTO), Europejskiego Towarzystwa Chirurgów Zaćmy i Chirurgów Refrakcyjnych (ESCRS) oraz Stowarzyszenia Chirurgów Okulistów Polskich (SCOP), z pasją wykorzystując wiedzą i doświadczenie, pomaga pacjentom poprawić komfort życia i odzyskać pełnię widzenia.
