Piersi. Co w ich wyglądzie powinno nas zaniepokoić?

2021-12-20 9:42

Kobiety pragną, by ich piersi były piękne przez długie lata, ale czy wszystkie dbamy o nie z należytą troską? Czy śledzimy, jak zmieniają się wraz z upływem lat i regularnie je badamy? Zapytaliśmy dr Tadeusza Oleszczuka o to, co w wyglądzie naszych piersi jest normalne, a co powinno nas zaniepokoić.

zbliżenie na kobiecy biust
Autor: Getty Images

Patrycja Pupiec: Brak symetryczności piersi to całkiem normalne zjawisko i nie ma się czym przejmować, prawda?

Tadeusz Oleszczuk: I tak i nie. Jeśli ta różnica jest drastyczna i bardzo widoczna, a zdarzają się takie przypadki, to można ją zniwelować za pomocą zabiegu. Kiedy jednak pierś jest nieznacznie większa niż druga, to rzeczywiście jest całkiem normalne.

U większości pań większa jest lewa pierś. Czy można to jakoś medycznie wytłumaczyć?

Gdyby tak uczciwie się temu przyjrzeć, to nie ma idealnie identycznych dwóch piersi. Nawet stopy różnią się od siebie i jedna się trochę większa od drugiej, podobnie jest z piersiami. Zwykle jednak częściej to lewa pierś jest większa. Piersi kształtują się w okresie dojrzewania i znaczenie ma regulacja hormonalna przede wszystkim hormonów tarczycy i jajników. Potrzebny jest jeszcze optymalny poziom minerałów (selen, cynk) i witamin.

Przygotowując się do rozmowy, natknęłam się na określenie gigantomastia. To bardzo niebezpieczne schorzenie, o którym niewiele się słyszy. Często zdarzają się takie przypadki?

Ma to związek ogólnie z poziomem minerałów, witamin, ale jest też to wpływ hormonów i genów. Niewiele osób wiąże tarczycę z piersiami, a to błąd, ponieważ piersi biorą udział w metabolizmie jodu. Ważne znaczenie mają takie hormony jak prolaktyna, tyroksyna, estrogeny i progesteron.

U dziewczyn, które dojrzewają i pojawiają się zaburzenia pracy tarczycy, jajników czy przysadki. Pojawia się nadmierne owłosienie, zaburzenia regularności cykli, piersi zaczynają się kształtować albo ujawnia się problem nieprawidłowości w ich budowie. Szczególnie kiedy w rodzinie występują choroby tarczycy.

Spotykałem już takie pacjentki, które miały z tym problem i w okresie dojrzewania prawdopodobnie miały zaburzenia pracy tarczycy, ale nikt nie zwrócił uwagi na te niespecyficzne symptomy związane z piersiami. Piersi nie powinny boleć, a tym bardziej nie może pojawiać się wyciek z brodawek.

Dlatego tak ważne jest, by sprawdzać i reagować na takie objawy, w szczególności, gdy choruje lub chorowała mama, babcia, czy siostra. Zapominamy, że kobieta się nie rodzi z piersiami, tylko one kształtują się w okresie dojrzewania i mają na nie wpływ wszelkiego rodzaju zaburzenia hormonalne, które mogą powodować zaburzenia wielkości piersi.

Jak rozpoznać raka piersi?

Czy pozycja snu ma wpływ na kobiece piersi?

Nie ma aż takiego wpływu, bo kobieta nie śpi przez 24 godziny na brzuchu, a w tej pozycji są najbardziej obciążone, tylko około 7-9 godzin. Trzeba do tego podchodzić z dystansem. Poniekąd jest to pewnego rodzaju wytłumaczenie innych problemów na przykład różnicy w wielkości piersi albo ich wyglądzie, a za to nie odpowiada sen, tylko wspomniane już zaburzenia hormonalne i zaburzenia pracy tarczycy. Natomiast znaczenie ma prawidłowo dobrany biustonosz.

Piersi mogą także dawać przyjemność podczas seksu, np. poprzez orgazm sutkowy.

Tak. Pobudzenie brodawek zwiększa wydzielanie oksytocyny, a to ma znaczenie w odczuwaniu i zapamiętywaniu przyjemnych emocji. Seks wpływa na piersi, bo zwiększa się ilość napływającej krwi, przez co stają obrzmiałe, bardziej wrażliwe na dotyk i pieszczoty. Oczywiście piersi także zdradzają podniecenie, więc nawet dodatkowo jest to informacja dla mężczyzny, że kobieta jest podniecona, przeżywa orgazm.

Trzeci sutek – czy to normalne, czy powinno zaniepokoić?

Tak, to co prawda rzadko się pojawia, ale można to chirurgicznie korygować. Jest to zaburzenie rozwojowe.

A owłosienie na sutkach?

Owłosienie na sutkach lub w ich okolicy świadczy najczęściej o wysokim poziomie testosteronu, czy wrażliwością receptorów na ten hormon. W takiej sytuacji trzeba zrobić badania hormonalne i przyjrzeć się temu, dlaczego tak jest.

Czy jest jeszcze coś, co powinno zaniepokoić kobietę w wyglądzie piersi? Może pojawiające się wydzieliny?

Z pewnością powinno zaniepokoić kobietę, gdy brodawka jest wciągnięta do środka. To ma znaczenie z racji planowania ciąży i karmienia piersią, bo gdyby dziewczyna się na to zdecydowała, to piersi powinny być przygotowane do tego, żeby noworodek miał szansę tę brodawkę chwycić, bo jeśli będzie ściągnięta, to nie da sobie rady. Oczywiście wspomniane wycieki to też nie jest sytuacja, z jaką należy żyć.

Jeśli kobieta nie karmi, nie powinna mieć żadnych wycieków z piersi. Są dwa rodzaje wycieków – jeden, kiedy pojawia się samoczynnie, a drugi pojawia się po ściśnięciu. W każdym przypadku należy wyjaśnić przyczynę. Wycieków z piersi nie można tego zostawiać bez konsultacji lekarskiej.

Nie można mówić, że „ten typ tak ma” albo że „czasami tak bywa”. Absolutnie nie. Podobnie jak fakt, że piersi nie powinny boleć przed miesiączką. To temat bagatelizowany. Oczywiście stwierdzenie jakiegokolwiek guzka w piersi wymaga przede wszystkim odpowiedniej diagnostyki jak choćby USG.

No właśnie, a tak często kobiety skarżą się na bolesność piersi przed okresem…

Kiedy piersi bolą przed miesiączką, oznacza to, że jest jakieś zaburzenie hormonalne i metaboliczne. Może mieć to związek z zaburzeniami równowagi estrogenów i progesteronu, testosteronem oraz skokami prolaktyny. Odczuwa się silną bolesność piersi przed miesiączką, wzmożoną chęć na słodkie produkty. Impulsem do wydzielania prolaktyny jest także stres.

Widziałem już pacjentki, które miały 80-krotny wzrost prolaktyny i niestety w ich piersiach były torbiele. Charakterystyczne są także inne objawy na przykład zimne stopy i dłonie, niskie ciśnienie. To wszystko związane jest z tarczycą i skokami prolaktyny.

Choć wydaje się, że sen, stres, dieta nie mają wpływu na piersi, to w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Niedostateczna ilość snu powoduje zaburzenia w wydzielaniu prolaktyny, a stąd już prosta droga do innych dolegliwości między innymi wspomnianych torbieli piersi czy jajników.

Lekarze często mówią, że trzeba zobaczyć, jak torbiel się rozwinie, że to nic groźnego.

Jeśli przyczyna zaburzeń hormonalnych zniknie, to często same torbiele też mogą ulegać zmniejszeniu. Trzeba zadać sobie jednak pytanie, dlaczego się pojawiły i przyczynowo reagować. Jeśli pojawiają się torbiele, to świadczy o tym, że kobieta jest wrażliwa na zaburzenia hormonalne.

Czasami w mniejszym, a czasami w większym stopniu. Zaburzenia równowagi hormonalnej po skutecznym leczeniu ulegają wyrównaniu, co może prowadzić do znikania torbieli. Jeżeli kobieta przyjmuje antykoncepcję hormonalną, to bezwzględnie raz do roku musi zrobić USG piersi.

Palpacyjnie guzek wielkości kilku milimetrów łatwo jest przeoczyć, a wtedy badanie USG może pokazać rzeczywisty stan budowy piersi. Ale jest bardzo ważna zasada – samobadanie wykonujemy po miesiączce, a USG możemy robić w każdym dniu cyklu.

Niestety o badaniu piersi u młodych kobiet niewiele się mówi, a przecież powinny je wykonywać od momentu rozpoczęcia współżycia albo przyjmowania antykoncepcji. Z drugiej strony - nie ma lekarza, który zajmuje się tylko piersiami. Specjalisty mammologa.

Jest specjalista od narządu rodnego, od serca albo od wątroby, ciśnienia krwi. Jednak kiedy pojawia się zmiana w piersiach, to ginekolog odsyła do onkologa, czy chirurga. Ten, jeśli stwierdzi, że to nie nowotwór, proponuje pacjentce wizytę u lekarza rodzinnego, a internista mówi „proszę iść do ginekologa”.

Dlatego bardzo ważne jest wykonanie oceny - onkopakiet 6 minerałów oraz należy wykonać badanie genów, poszukując mutacji. Jeśli pojawią się mutacje genetyczne, to taka pacjentka powinna być dużo szerzej diagnozowana i wymaga specjalistycznego postępowania.

Gdy kobieta nie jest zadowolona z wielkości swojego biustu, to pozostaje tylko powiększenie chirurgiczne czy są inne, naturalne metody, które mogą pomóc?

Najlepszą metodą jest operacja z wykorzystaniem naturalnej tkanki tłuszczowej, ale to już leży po stronie chirurgów, którzy widzą i oceniają dany przypadek. Korektę zawsze można przeprowadzić, jeśli pacjentce nie podoba się wygląd piersi, ale też nie należy przesadzać, bo wiele kobiet decyduje się tylko dlatego, że koleżanki też sobie zrobiły korektę.

Nie ma co poprawiać tego, co jest ładne i lekarze uczciwie odradzają, kiedy kobieta przychodzi na konsultację, a okazuje się, że po części problem jest w jej samoocenie.

Zjawisko przeziębienia piersi, które dotyczy kobiet karmiących - nie ma takiej jednostki chorobowej. Czy w ogóle coś takiego istnieje?

Ludzie próbują tłumaczyć sobie pewne zaburzenia, mówiąc „przeziębiłam piersi”. Przyczyn dolegliwości bólowych jest wiele. Od zapalenia spowodowanego przez bakterie czy drożdżycę, szczególnie u kobiet z zaburzeniami tolerancji glukozy czy osłabieniem odporności.

Kobieta rodzi dziecko i okazuje się, że nie może karmić piersią. Wysoki poziom cukru powoduje zapalenie oraz obrzęk w przewodach mlekowych i stąd trudności z karmieniem - pojawia się zastój i ból.

Dużo się mówi o badaniach profilaktycznych, jednak nadal wiele kobiet choruje na raka piersi.

Statystyki, o których już wcześniej rozmawialiśmy, są druzgocące. Sam przeraziłem się, kiedy zobaczyłem dane statystyczne. Proszę sobie wyobrazić, że 30 lat temu było około 8 tysięcy przypadków zachorowań na raka piersi rocznie, a teraz jest ich około 25 tys.

Oczywiście, swoje zrobiła pandemia, w której zgłaszalność spadła o 90 proc, a także brak edukacji i badań profilaktycznych. Dzisiaj te kobiety zbierają żniwo, ponieważ ich przypadki są w większości zaawansowane. Zdarzają się sytuacje, gdzie kobieta w styczniu wykrywa za pomocą samobadania guzek około centymetra, ale do lekarza nie poszła, ponieważ bała się, że to rak.

Udała się dopiero w czerwcu, a wtedy okazało się, że guz ma już 3 centymetry i stwierdza się już przerzuty do węzłów chłonnych. Niezależnie od wielkości odkrytej zmiany – trzeba koniecznie udać się do specjalisty, który sprawdzi, czym dokładnie jest. Nie można ignorować symptomów, które sami zauważyliśmy.

Dlaczego nie można czekać?

Czekanie 2-3 miesięcy to błąd, ponieważ nie nadrobi się czasu, w którym można było rozpocząć leczenie. Jeśli czegoś nie było, a nagle się to pojawiło – musi to obejrzeć lekarz, który zleci USG, ewentualnie biopsję czy dalsze badania. Samo USG jest przecież standardowym badaniem, niegroźnym, które robi się nawet u kobiet w ciąży czy karmiącym, jeśli jest taka konieczność.

Najlepiej, by przeprowadził je radiolog, bo on robi takie badania znacznie częściej niż inny lekarz i ma największe doświadczenie. Samobadanie piersi trzeba przeprowadzać dwa, trzy dni po miesiączce. Koniecznie trzeba monitorować czy na pewno wszystko jest dobrze.

Profilaktyka to podstawa. Co 4 osoba w Polsce zachoruje na nowotwór i takie są dane statystyczne. Jest pandemia, wszystko się zmieniło, więc i szanse na szybką diagnostykę i wyleczenie też wyglądają inaczej niż wcześniej. Oczywiście trzeba też się zastanowić, dlaczego chorujemy na raka.

Kluczowe znaczenie ma fakt, jak obecnie wygląda nasza dieta. Statystycznie Polak zjada rocznie około 40 kilogramów cukru. Cukier to puste kalorie daje paliwo dla szybko rosnących komórek nowotworowych.

Palenie papierosów, stres, zaburzenia snu i brak profilaktyki doprowadza do tego, że cały czas wzrasta ilość nowych zachorowań. Dlatego warto już dzisiaj wykonać badania krwi, aby określić gdzie się znajduje nasze ryzyko zachorowania na nowotwór. Badanie mutacji genetycznych i określenie poziomu minerałów mający wpływ na zdrowie i odporność.

Tadeusz Oleszczuk
ginekolog-położnik Tadeusz Oleszczuk
Lekarz ginekolog-położnik z ponad 30-letnim stażem. Autor książek „Czego ginekolog ci nie powie", "Uspokój swoje hormony", "Facet jak młody bóg" i "O Menopauzie. Czego ginekolog Ci nie powie".

Przeczytaj inne artykuły z cyklu #StrefaKobiety: