Zakażenia STI to w Polsce plaga. Kiedy i jak często warto badać się na chlamydiozę i rzeżączkę?

Myślisz: dopóki nie ma objawów, wszystko jest w porządku? Nic bardziej mylnego. Groźne choroby weneryczne mogą latami rozwijać się w ukryciu, nie dając żadnych symptomów, za to skutkując poważnymi konsekwencjami, w tym niepłodnością. Warto wiedzieć, jakie testy na choroby weneryczne warto wykonać profilaktycznie, aby uniknąć problemów.

Dłoń w niebieskiej rękawiczce trzyma probówkę z wynikami testu na STI (HIV, Chlamydia, Gonorrhoea, Herpes, Syphilis), wskazującymi na wynik pozytywny. W tle widać stojak z innymi probówkami. Dowiedz się więcej o bezobjawowych chorobach wenerycznych na Poradnik Zdrowie.

i

Autor: Md Saiful Islam Khan Dłoń w niebieskiej rękawiczce trzyma probówkę z wynikami testu na STI (HIV, Chlamydia, Gonorrhoea, Herpes, Syphilis), wskazującymi na wynik pozytywny. W tle widać stojak z innymi probówkami. Dowiedz się więcej o bezobjawowych chorobach wenerycznych na Poradnik Zdrowie.
  • Badania ujawniają, że nawet 70% zakażeń chlamydiozą i połowa przypadków rzeżączki przebiega całkowicie bezobjawowo
  • Brak niepokojących objawów nie jest dowodem zdrowia, ponieważ groźne choroby weneryczne mogą rozwijać się w ukryciu przez lata
  • Eksperci z CDC wskazują, jakie testy na choroby weneryczne i jak często powinny wykonywać osoby aktywne seksualnie
  • Nieleczone infekcje przenoszone drogą płciową są jedną z głównych przyczyn niepłodności i groźnych powikłań, w tym ciąży pozamacicznej
  • Analiza danych klinicznych potwierdza, że regularne badania przesiewowe to jedyny skuteczny sposób na wykrycie bezobjawowych zakażeń wenerycznych

Bezobjawowe choroby weneryczne w Polsce. Ile osób może nie wiedzieć o zakażeniu?

Najnowsze statystyki dotyczące zdrowia publicznego w Polsce mogą budzić niepokój. Zgodnie z oficjalnymi danymi Ministerstwa Zdrowia, w ciągu zaledwie jednego roku, między 2022 a 2023, liczba odnotowanych przypadków rzeżączki wzrosła o 118%, a chlamydiozy o 89%.

Specjaliści podkreślają jednak, że te liczby to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Prawdziwym problemem jest podstępna natura wielu infekcji przenoszonych drogą płciową (w skrócie STI, od angielskiego Sexually Transmitted Infections). Okazuje się, że mogą one rozwijać się w ukryciu, nie dając żadnych objawów. Dotyczy to nawet 70% zakażonych chlamydiozą kobiet i 50% mężczyzn. Podobnie jest z rzeżączką, która przebiega bezobjawowo u co najmniej połowy kobiet i do 40% mężczyzn. To oznacza, że setki tysięcy osób w Polsce mogą nieświadomie przenosić groźne zakażenia, ryzykując zdrowiem swoim i swoich partnerów.

Potwierdza to badanie przeprowadzone w jednej z gdańskich poradni w latach 2021-2023, którego wyniki opublikowano w bazie naukowej PubMed Central (PMC), czyli obszernej internetowej bazie artykułów medycznych. Wykazało ono, że dużą część zakażeń wykrywa się tylko dzięki profilaktycznym badaniom przesiewowym, a nie dlatego, że pacjenci zgłaszają jakiekolwiek dolegliwości. Co więcej, u wielu zakażonych mężczyzn bakterie znajdowano w nietypowych miejscach, takich jak gardło czy odbyt, co pokazuje, jak ważne jest kompleksowe podejście do diagnostyki. Poleganie wyłącznie na braku objawów może okazać się zgubne, dlatego regularne badania stają się kluczowym elementem dbania o zdrowie intymne.

Poradnik Zdrowie: nowotwory ginekologiczne

Testy na choroby weneryczne. Jakie badania wykonać i jak często?

W obliczu rosnącej liczby zakażeń kluczowe staje się świadome podejście do profilaktyki. Warto rozważyć włączenie regularnych badań w kierunku infekcji przenoszonych drogą płciową do stałej troski o zdrowie. Światowe autorytety w tej dziedzinie, takie jak amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), zalecają, aby każda osoba aktywna seksualnie w wieku od 13 do 64 lat przynajmniej raz w życiu wykonała test na obecność wirusa HIV.

W przypadku kobiet zalecenia są bardziej szczegółowe. Wszystkie aktywne seksualnie kobiety poniżej 25. roku życia powinny co roku badać się w kierunku chlamydiozy i rzeżączki. Dotyczy to także starszych kobiet, jeśli pojawiają się czynniki ryzyka, takie jak nowy partner seksualny, posiadanie wielu partnerów lub nieregularne stosowanie prezerwatyw.

Osobne wytyczne dotyczą mężczyzn utrzymujących kontakty seksualne z innymi mężczyznami. Według zaleceń CDC, powinni oni badać się pod kątem kiły, chlamydiozy i rzeżączki co najmniej raz w roku. Jeśli jednak mają wielu partnerów lub są to kontakty anonimowe, warto rozważyć badania nawet co 3-6 miesięcy. Test w kierunku HIV również powinien być wykonywany przynajmniej corocznie.

Niedawno opublikowane wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dodatkowo zwracają uwagę na konieczność pobierania próbek do badań z różnych miejsc, na przykład z gardła czy odbytu, w zależności od rodzaju praktyk seksualnych. Szczególną troską objęte są również kobiety w ciąży. Amerykańskie Kolegium Położników i Ginekologów (ACOG) zaleca im wykonanie badania w kierunku kiły aż trzykrotnie, na początku ciąży, w trzecim trymestrze oraz w momencie porodu, aby chronić zdrowie dziecka.

Nieleczone choroby weneryczne. Ryzyko niepłodności i poważnych powikłań

Ignorowanie regularnych badań może mieć poważne konsekwencje zdrowotne. Jak czytamy w jednym z przeglądów klinicznych opublikowanym na łamach bazy PMC, u około 10-15% kobiet nieleczona chlamydioza lub rzeżączka prowadzi do rozwoju zapalenia narządów miednicy mniejszej (w skrócie PID).

Jest to groźny stan zapalny żeńskich narządów rodnych, który może prowadzić do niepłodności, przewlekłego bólu, a także zwiększać ryzyko wystąpienia ciąży pozamacicznej, która stanowi zagrożenie życia. Aby zobrazować skalę problemu, wystarczy przytoczyć dane z USA, gdzie co roku na PID zapada milion kobiet, a ponad 100 tysięcy z nich z tego powodu trwale traci płodność. Co ważne, aktywne zakażenie przenoszone drogą płciową znacząco osłabia organizm i zwiększa podatność na zakażenie wirusem HIV.

Sytuacja w Polsce jest częścią szerszego, europejskiego trendu. Dane Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) wskazują, że w 2022 roku w całej Europie odnotowano ponad 70 tysięcy przypadków rzeżączki i ponad 35 tysięcy przypadków kiły, co stanowi znaczny wzrost w porównaniu z latami poprzednimi.

Problem narasta, a krajowe statystyki mogą być niedoszacowane z powodu braku obowiązku rejestracji niektórych zakażeń, takich jak te wywoływane przez bakterię Mycoplasma genitalium czy pasożyta Trichomonas vaginalis (odpowiedzialnego za rzęsistkowicę). W tej sytuacji regularne badania przestają być jedynie opcją, a stają się fundamentem odpowiedzialności nie tylko za własne zdrowie, ale także za zdrowie naszych bliskich.

Poradnik Zdrowie Google News