Kłótnie, złość, brak spotkań po 4 latach związku [Porada eksperta]

2016-08-08 10:43

Jestem z moim chłopakiem od 4 lat. Jak się poznaliśmy, poświęcał mi czas, kupował kwiaty, prezenty. Jednak najbardziej cieszyłam się, że ma dla mnie czas, że mam z kim porozmawiać, zwierzyć się. Jednak od dłuższego czasu jest dla mnie niedostępny. Pracuje w rodzinnej firmie. Normalny czas jego pracy to 7.00-17.00 i soboty 7.00-13.00. Po godzinach robi swoje rzeczy, które są związane z jego pasją - fascynują go samochody. Zmienia silniki, części, lakieruje, kupuje, wymienia itd. i tak do późnych godzin. A dla mnie nie ma czasu. W miesiącu widujemy się może z 6 razy. Zazwyczaj w soboty albo niedziele. Ja nie potrzebuję drogich prezentów czy tych głupich kwiatków, chciałabym, żeby było tak jak dawniej, żeby miał dla mnie czas. Mieliśmy wspólne plany: dom, dzieci, wspólna przyszłość. Wręcz marzyłam, żeby mi się oświadczył, żebyśmy dążyli do rozwoju naszego związku. Dodam jeszcze, że mam 20 lat, a mój chłopak 23. Przeraża mnie to, że często w naszym związku padają bardzo przykre słowa. Przyznaję, że sama dość często w nerwach i z braku sił mówię, że nie kocham, że chcę się rozstać. Ale to silniejsze ode mnie. On często dzwoni i krzyczy na mnie, czy jest pobudzony, zdenerwowany, przeklinamy. Teraz nie wiem, czy to ze mną jest coś nie tak, czy z nim. Czuję się ciężarem, czasami aż łzy cisną się do oczu, a w gardle mam taką kluchę, że nie mogę wypowiedzieć słowa. Najgorsze jest to, że bardzo się do niego przywiązałam.

Porada psychologa
Autor: Getty Images

To smutne. Problem jednak nie jest w Tobie ani w nim, tylko w Was. Nie pasujecie. Zauroczenie minęło, hobby okazało się ważniejsze. Czyli - poznajesz prawdziwe życie. Na marginesie - myślenie o ślubie w Twoim wieku, po czterech latach młodzieńczego związku, który w dodatku okazuje się nieporozumieniem, to kompletna porażka. Za wcześnie. Dusza mężczyzny to też skomplikowana materia i trzeba trochę poszperać, zanim znajdzie się coś pasującego. Pomyśl, ile czasu i uwagi potrafisz poświęcić na wybór sukienki czy innej szmatki. Odpuść, pełno jest takich, dla których będziesz więcej warta niż jakiś złom w garażu.

Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.

Inne porady tego eksperta