Jestem uzależniona od drugiej osoby. Jak cieszyć się z bycia tylko ze sobą? [Porada eksperta]

2012-05-31 15:08

Jestem prawie od 2 lat w związku. Widujemy się prawie codziennie. A ja dziwnie czuję się samotna, czekam aż on wróci z pracy, by coś razem robić. Gdy go nie ma, nie potrafię znaleźć sobie miejsca, zajęcia, choć wiem, że muszę się uczyć do egzaminów, a nie robię tego. Czekam na niego... koleżanki powyjeżdżały na studia, na wsparcie rodziny nie mam co liczyć. Co mam zrobić?

Porada psychologa
Autor: Getty Images

Obawiam się, że twoim problemem jest uzależnienie od drugiej osoby. To bardzo przykra przypadłość, która powoduje, że nie umiemy być sami. Powoduje, że to, co robimy sami nie ma dla nas większego znaczenia, że obecność i zachowanie innego człowieka wyznacza sens i intensywność naszego życia. Żyjemy dla kogoś, przez kogoś, w zależności od kogoś.

Jest to obciążające zarówno dla ciebie jak i osoby od której jesteś uzależniona. Bo wszystko w twoim życiu zależy od niej. Twoje emocje, twoje działanie, twoja satysfakcja i jej brak. To taki rodzaj samotności, który można odczuwać zawsze i wszędzie i bez względu na życiowe wydarzenia. Bo tylko człowiek, który dobrze czuje się we własnym towarzystwie i wie, że dla siebie także warto się starać, może poczuć się w pełni wolny, swobodny i tej samotności nie będzie odczuwał.

Taka postawa jak twoja wynika przede wszystkim z niskiego poczucia własnej wartości i z poczucia, że "dla siebie nie warto" nic robić, że tylko z kimś coś ma znaczenie. I od tego poczucia powinnaś zacząć, aby móc czuć radość z życia w każdej chwili - nie tylko tej którą dzielisz z ważną dla siebie osobą.

Bardzo polecam ci do poczytania książki o własnym rozwoju, które napisała Beata Pawlikowska. To coś właśnie dla ciebie - jak czerpać zadowolenie z bycia sobą, jak urozmaicić swoje życie i swoje wnętrze. Zabieraj się do pracy - bo warto. Inni są tylko (i aż) cudownym dodatkiem. Za swoje życie jesteś odpowiedzialna ty sama. I nikt inny.

Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.