Jak naprawić stosunki teściów z synową [Porada eksperta]

2013-07-11 17:11

Mieszkamy w domku dwupokoleniowym. Do naszego mieszkania wchodzi się od ogródka. Syn z synową mieszkają w pozostałej, większej części domu. Ogródek to 50 m kwiatów, krzewów, drzewek i 100 m trawnika, na którym stoją huśtawki, trampolina i inne sprzęty dla dzieci. Ogródkiem zajmujemy się wyłącznie z żoną. Ja jestem emerytem, schorowanym człowiekiem po kilku operacjach, po usunięciu nowotworu złośliwego, żona jeszcze pracuje. Syn pracuje w stolicy, kilkaset kilometrów od miejsca zamieszkania, połowę czasu przebywa poza domem. Synowa jest na urlopie wychowawczym, wychowuje córki 3 i 5 lat. Rodzina synowej jest liczna, siostry, szwagrowie i dzieci. Wszyscy do nas przyjeżdżają i przebywają od rana do wieczora - do tego się nie wtrącamy, ich sprawa. Problem pojawia się, gdy przychodzi wiosna, lato - wszyscy wylegają do ogródka. Syn zakupił duży basen, całymi dniami po kilka osób z rodziny synowej urzęduje w tym basenie, kiedy przechodzę obok, to patrzą na mnie jak na intruza. Jak rozmawiam o tym z synem to mówi, że jestem psychicznie chory, że powinienem się leczyć. Po całodniowym hałasie obcych dzieci w ogródku lub w domu jestem zestresowany, znerwicowany, nie mogę spać. Żona machnęła na sytuację ręką i się nie wtrąca. Synowa całkowicie zapanowała nad synem. Mam poważny dylemat, co powinienem zrobić? Czy to wszystko sprzedać, podzielić się pieniędzmi i spokojnie żyć oddzielnie jako samotna  para staruszków?

Porada psychoterapeuty
Autor: Getty Images

Szanowny Panie Józefie, rozumiem Pana złość i frustrację, bo jak Pan pisze, nie może Pan w spokoju odpocząć i się zrelaksować. Wygląda na to, że przekraczane są Pana granice, dlatego też może warto byłoby porozmawiać z żoną, tak by Państwo uzgodnili wspólne stanowisko, a potem udać się do syna i synowej, by o tym porozmawiać. Zachęcam do spisania argumentów/rzeczy, które Pana irytują i które chciałby Pan zmienić. Może warto zaproponować konkretne rozwiązanie, np. tak aby miał Pan jeden dzień w tygodniu wolny od gości lub by nie pojawiali się wcześniej niż po 14.00 itp. Proponuję, by Pan powiedział: "Kochani, pojawia się u mnie dużo złości, kiedy do naszego wspólnego ogródka zjeżdża codziennie kilka osób. Boli mnie wtedy głowa i mam trudności z zasypianiem. Chciałbym w związku z tym, aby środa była dniem wolnym od gości". Jest to oczywiście przykładowa wypowiedź, która jednak zawiera Pana odczucia, opis sytuacji i konkretną propozycję zmiany. Pozdrawiam serdecznie, Katarzyna Iwanicka

Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.

Inne porady tego eksperta