Droga Marianno! Proponuję, byś w trakcie pobytu męża w sanatorium pojechała na pewien czas do wnucząt. Będziesz mogła wówczas lepiej przyjrzeć się ich trybowi życia i sytuacji domowej. Znajdzie się więcej czasu na rozmowy z córką i wnuczką. Jeśli okaże się, że Twoja dotychczasowa ocena sytuacji jest trafna, dzieciom brak jest kontroli i opieki, a stan psychiczny wnuczki zły - porozmawiaj o tym z córką. Może w natłoku zajęć tego nie zauważa albo bagatelizuje, traktując jako chwilowy zły humor dorastającej panienki. Dorośli organizując sobie na nowo życie, często zapominają o kosztach psychicznych, jakie ponoszą ich własne dzieci. Jednak żadna matka nie odmówi pomocy dziecku. Musi tylko dostrzec, że pomoc jest potrzebna. Uświadom jej, że musi poświęcić dzieciom trochę więcej czasu, zainteresować się, z kim i w jaki sposób spędza czas jej córka, porozmawiać o niej w szkole. Jeśli sama jest bardzo zajęta, musi w inny sposób zorganizować dzieciom opiekę. Twoja wnuczka jest w trudnym wieku. Jeśli nie znajdzie oparcia w domu i rodzinie, będzie go szukać wśród obcych i może pobłądzić. Zmiany w zachowaniu i nastroju, jakie obserwujesz u dziewczynki, mogą być związane z rozpadem rodziny i trudnościami w przystosowaniu się do nowej sytuacji. Takie wstrząsy zwykle zakłócają poczucie bezpieczeństwa dzieci i powodują rozchwianie emocjonalne. Może Twoja wnuczka potrzebuje pomocy psychologicznej, by łatwiej przejść ten trudny dla niej okres życia? Musicie wspólnie z córką i nauczycielami zastanowić się nad tym. B.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta