Zdrowie psychiczne

Zdrowie psychiczne obok zdrowia fizycznego i społecznego składa się na definicję zdrowia Światowej Organizacji Zdrowia. Szczególnie w ostatnich latach coraz częściej dostrzega się jak ważną funkcję pełni zdrowie psychiczne w życiu każdego człowieka. Depresja, ale także inne zaburzenia związane ze zdrowiem psychicznym prowadzące do samobójstw, stały się najczęstszą przyczyną śmierci wśród młodych osób. Badania naukowe potwierdzają także, że osoby zmagające się z ciężkimi chorobami psychicznymi umierają przedwcześnie.

Moja córka Kasia (7,5 roku) od miesiąca uskarża się na lęk przed pożarem. Opisuje swój lęk bardzo dokładnie i prosi mnie o pomoc. Daję jej wsparcie w postaci obecności i zapewnienia, że nic jej nie grozi. Moja jedyna córka nie lubi zasypiać sama. Ma swój przytulny pokój, pełen zabawek i książek. Jest zdolna, od 1,5 roku czyta i pisze. Chodzi również na zajęcia z tańca i basen. Nie wiem, co może być przyczyną lęku. Córka narzeka na brak rodzeństwa... i mówi, że gdyby miała soistrę, to czułaby się mniej samotna i mniej bałaby się. Dodam, że oboje z mężem pracujemy i nie mamy problemów finansowych. Nie zatrudniamy opiekunki, razem spędzamy wolny czas. W przeciągu ostatniego miesiąca nie zdarzyło się nic takiego, co mogłoby wyłołać ten lęk. Jak mogę jej pomóc? Czy niezbędna jest wizyta u psychologa?
Mój syn ma 16 lat. Od 15 roku życia pali papierosy. Nie chce się uczyć, opuszcza godziny lekcyjne, jest wybuchowy, krzyczy na mnie czasami. Próbowałam walczyć z papierosami gdyż sama nie pale, ale bezskutecznie. Proszę o pomoc ponieważ zaczynają się kombinacje mojego syna jak zdobyć pieniądze na papierosy, czyli kłamstwa i oszustwa. Gdy próbuję zatrzymać go wieczorami w domu, wybucha agresją. Proszę o wskazówki, co mogłabym zrobić i jak się zachować aby pomóc synowi.
Dlaczego, mimo że chcę, nie mogę znaleźć czasu i odpowiednich ćwiczeń, żeby schudnąć? Dlaczego po pewnym czasie uznaję, że to nie ma sensu, bo i tak nie schudnę?
Mam pewien problem. Od dziecka jestem nieśmiały i zamknięty w sobie, jak byłem dzieckiem to wiele to nie przeszkadzało, lecz rozwinęła się ona w złym kierunku. Nie mam prawie żadnych znajomych i unikam jakichkolwiek wystąpień publicznych bo mnie stresują. Przykładowo nauczycielka bierze do tablicy wszystkich po kolei z ławek i nie ubłagalnie zbliża się moja kolei, modlę się by wreszcie zadzwonił dzwonek, odczuwam uczucie gorąca, pocę się, puls mam na poziomie 130/min. a dłonie mi się trzęsą jak jakiemuś narkomanowi. Poza tym stresuje mnie jakikolwiek kontakt z innymi osobami, czyjś wzrok na mnie dosłownie mnie zabija od środka. To jeden z mych problemów, drugim jest, że nie mam do niczego sił, chęci, po prostu energii do życia. Mam zaledwie 20 lat a zachowuję się jak jakiś posiwiały starzec, co raczej nie jest w porządku. Ponadto często miewam myśli samobójcze, a rodzina wiecznie ma pretensje do mnie o moją małomówność. Prosiłbym o jakieś rady. Pozdrawiam.
Mój ojciec siega po alkohol mniej wiecej raz na tydzień, to oznacza, że raz na tydzień przechodzimy z mamą piekło. Nie bije nas (choć straszy, że ma ochotę, że kiedys to zrobi) znęca się nad nami psychicznie, poniża, wyzywa, straszy... Jestesmy bezsilne, znerwicowane...ale żyjemy z tym, nie mamy wyjścia. Mam brata i siostrę, pozakładali własne rodziny, odwiedzają nas w weekendy, gdy jest spokojnie. Mój problem polega na tym, że niedługo wychodzę za mąż, przeprowadzam się do męża... i boję się o mamę. Zostanie sama z ojcem. Zawsze to ja wychodziłam na pierwszy front walki, chroniłam ją, bo wiedziałam, że mi ojciec nic nie zrobi. Teraz mam ogromne wyrzuty sumienia, że ja zostawiam. Boję się o nią.. On jej nienawidzi. Tak bardzo się boję... To poczucie odpowiedzilności mnie przerasta.
Przez śmierć pewnej osoby załamałam się psychicznie i przestałam jeść. Trwało to tydzień. Schudłam, moja samoocena była bardzo niska, miałam myśli samobójcze, ciągle chodziłam smutna. Ukrywałam się z tym, dlatego moja rodzina tego nie zauważyła. To był w 2009 roku. Od tego czasu zmieniłam nawyki żywieniowe: jem zdrowo o regularnych porach, przez co polepszył mi się nastój, skóra, włosy, zaczęłam się lepiej uczyć, ale wciąż czuję ten podświadomy głos, który mówi mi "nie jedz". Mimo zdrowego odżywiania miewam niekontrolowane napady głodu. Przy wzroście 164 ważę 52 kg. Wiem, że nie jestem gruba, ale jednak CZUJĘ , że powinnam schudnąć. Kiedy jem coś słodkiego mam wyrzuty sumienia. Po prostu czuję jakbym miała w środku pustkę, którą próbuje wypełnić jedzeniem. Krótko o rodzinie:rodzice po rozwodzie, mam beznadziejny kontakt z ojcem, a mamy prawie cały czas nie ma w domu. Z rówieśnikami natomiast mam bardzo dobry kontakt.
Jestem matką niespełna półtorarocznego malucha. Wszystko było dobrze dopóki dziecko nie zaczęło chodzić i być bardziej świadome otoczenia. Teraz jest problem żeby założyć mu czapeczkę, gdy świeci słońce, on ją zdejmuje, krzyczy, rzuca się na chodnik, wali nózkami i wrzeszczy. To samo się dzieje, gdy mu coś się zabierze - np. peta, którego podniósł w parku czy kawałek szkła. Takie same sceny są także w domu. Zachowuje się agresywnie, rzuca zabawkami, bije mnie po twarzy albo gdy siedzę spokojnie na podłodze to podchodzi i brutalnie ciągnie mnie za włosy... Nie wiem jak mam reagować, przecież go nie biję, więc skąd u niego takie agresywne zachowania? Jak sobie z nim radzić, czy zostawiać go w spokoju płaczącego i walącego nóżkami czy krzyczeć czy może jeśli sytuacja ma miejsce w mieszkaniu - zamykać go w jego pokoju, by się tam sam uspokoił. Nie pomaga odwrócanie jego uwagi, on po prostu wpada w szał i nie wiadomo co robić w takich momentach. Ja już psychicznie nie daję rady.
Mam 40 lat i coraz większe kłopoty z pamięcią. Moja inteligencja zanika! Próby ćwiczenia pamięci wg różnych opracowań raczej na niewiele się zdały. Czy są jakieś drastyczne i przy tym skuteczne metody walki o zanikającą pamięć?
Jestem młodą mężatką. Mój problem dotyczy teściów. Nie mogę się w żaden sposób przemóc, aby zwracać się do nich w rozmowie "mamo" lub "tato". Czuję się wtedy tak, jakbym "zdradzała" moich rodziców. Uważam, że rodziców ma się tylko jednych. Źle się z tym czuję. Wiem, że mówienie Pan/Pani lub zwracanie się do siebie po imieniu jest w tej sytuacji niestosowne. Proszę o pomoc.
Trzy tygodnie temu dowiedziałam się o zdradzie męża. Mamy dwoje dzieci, myślałam, że jesteśmy razem na zawsze. Teraz próbujemy to naprawić ale mąż nie chce całkowicie zerwać kontaktu z tą kobietą. Twierdzi, że się z nią nie spotyka ale tak dwa razy w tygodniu dzwoni do niej lub ona do niego. Nie rozumiem tego, jaki jest między nimi układ, czy to możliwe, że chce być ze mną i wciąż utrzymywać z niż kontakt?
Mam 25 lat,mój problem dotyczy zazdrości o narzeczonego. Zacznę od tego iż jesteśmy ze sobą 4 i pół roku. Na początku wszystko układało się w jedną całość, spędzaliśmy dużo czasu ze sobą i mieliśmy wspólne zainteresowania, dziś jednak jest inaczej. Zaczęłam być zazdrosna o to że rozmawia z moimi siostrami, że jego siostra przyprowadza koleżanki, a nawet o to że wychodzi z kolegami. Kocham go i chce by było jak dawniej, bo on ma czasem ma już tego dosyć.
Moim problemem jest nawiązywanie kontaktów z innymi ludźmi. Kiedy chodziłam do szkoły, od podstawówki do liceum włącznie, nigdy nie miałam dużo kolegów czy koleżanek. Najczęściej były to osoby nieśmiałe. Teraz, gdy studiuję trochę się to zmienia, ale zauważam, że w stosunku do pozostałych rówieśników, którzy mają wielu przyjaciół, ja mam tylko garstkę. Chciałabym w przyszłości znaleźć partnera, ale boje się, że tego nie zrobię, gdyż jeśli jakiś mężczyzna mi się podoba to od razu myślę, że on i tak się mną nie zainteresuje. Przyczyną tego jest prawdopodobnie niskie poczucie własnej wartości, ale nie wiem jak mogę to zmienić.
Przesilenie wiosenne wiąże się ze spadkiem nastroju i obniżeniem odporności organizmu. Dlatego dobrze jest w tym okresie postawić na sport i ćwiczenia fizyczne. Zwiększona porcja ruchu poprawi kondycję ogólną, a także, dzięki zwiększonemu wydzielaniu serotoniny, dobrze wpłynie na nastrój. Jeśli dodasz do tego elementy hartowania organizmu, z łatwością przetrwasz przesilenie wiosenne.
Czym jest osobowość dyssocjalna? To inaczej osobowość antyspołeczna, psychopatia. Osobowość dyssocjalna to trwałe zaburzenie osobowości, związane z deficytami psychicznymi lęku, uczenia się i relacji interpersonalnych. Jakie badania psychiatryczne pozwalają ustalić, że ktoś ma osobowość dyssocjalną?
Zawsze jakieś dolegliwości powodowały u mnie strach, ale mijał on po jakimś czasie. Przed miesiącem miałam dolegliwości ze strony układu pokarmowego, jakieś wzdęcia, jakby niestrawność. Dopadła mnie myśl, że to coś bardzo poważnego i nie opuszcza mnie do tej pory. Dolegliwości fizyczne minęły, zrobiłam podstawowe badania krwi, które niczego niepokojącego nie wykazały, a myśl o chorobie nie znika. To jest nie do wytrzymania, przez całe dnie "dyskutuję" sama z sobą o dolegliwościach, możliwościach choroby, sama w końcu nie wiem czy mnie coś boli czy nie. Nie mam apetytu, jem bo wiem, że muszę, choć zawsze lubiłam jeść i nieustannie uważać na to co jem, bo tyłam, teraz schudłam i w normalnej sytuacji byłabym z tego bardzo zadowolona, teraz jak sobie pomyślę, albo od kogoś słyszę, że schudłam, to po prostu ze strachu umieram. Czy ja powinnam iść do psychiatry? Moja mama miała depresję podczas której była przekonana, że jest na coś bardzo chora. Bardzo było ciężko jej cokolwiek wytłumaczyć. A ja teraz mam to samo? Proszę o pomoc, bo to jest nie do zniesienia.
Byłam w związku z moim chłopakiem 1,5 roku. Bardzo się kochaliśmy. On codziennie do mnie przychodził, kupował kwiatki, był taki czuły i troskliwy. Ja byłam zazdrosna. Teraz myślę, że nie miałam powodów. Wypominałam mu imprezy służbowe, bałam się, że tam pozna inną dziewczynę, że mnie zostawi, aż w końcu po takiej jednej imprezie przyszedł i powiedział, że ma dość, że nie chce być nieszczęśliwy, nie chce żeby ktoś go sprawdzał. Powiedział, że to koniec. Tak bardzo go kocham, tęsknie do niego, chce się poprawić. Wiem też, że on jest wolnym człowiekiem i nic na siłę. Nie wiem co robić, zniszczyłam co było takie piękne...nie wiem czy jest jakaś szansa...
Jestem w 6. miesiącu ciąży. Naprawdę się z tego cieszę! Ale nie potrafię rzucić palenia papierosow, choć wiem, że dziecku to szkodzi. Co prawda palę bardzo mało, ale to mnie nie usprawiedliwia. Może to dlatego, że jestem nerwowa i jedyne, o czym myślę w chwili zdenerwowania, to papieros? Moja pracodawczyni gnębi mnie w pracy i zmusza do zwolnienia się z pracy. Nie mam rodziny oprócz rodziny mojego narzeczonego. Co mam zrobic? Lubie palić. Czy mogę palić i nie szkodzić dziecku? Jak mam rzucić, skoro nawet moje dziecko nie jest dla mnie wystarczającą motywacją? Mam wrażenie, że naprawde jest ze mną źle.
Mam straszny problem w małżeństwie. Nie rozumiemy się z mężem w ogóle. Nie wiem już gdzie tkwi przyczyna, czy mąż przestał mnie kochać? Takie mam wrażenie. Ja jestem w 9 miesiącu ciąży i wiem że potrafię być nieznośna, hormony robią swoje. Mój mąż natomiast nie potrafi mi w niczym ustąpić. Kłócimy się cały czas. Ja już nie wytrzymuję. Do rozwiązania zostały mi jeszcze cztery tygodnie i boję się bardzo. Mam tyle obaw żeby nasze dziecko urodziło się zdrowe, ponieważ jest to późne macierzyństwo - wczoraj skończyłam 40 lat. Może dlatego jest mi tak ciężko to przejść. Jednak od strony męża nie mam nic wsparcia, troski i zrozumienia. A potrzebuję tego bardzo. Przez te kłótnie jestem ciągle zapłakana i widzi to moja córeczka (ma 8 lat) i tez bardzo przeżywa. Nie chcę żeby tak było. Bardzo bym chciała zgody i spokoju, ale już nie daje rady. Jestem tak wyczerpana psychicznie, że żyć mi się nie chce. Jak mam z tym sobie poradzić. Czy to się zmieni po porodzie czy będzie jeszcze gorzej?
Chodzę do 3 klasy gimnazjum i mam 15 lat. Wstydzę się zawierać nowe znajomości i mój pedagog szkolny mówi, że to jest niesmiałość. Boję się, że ktoś mnie wyśmieje, że chce się ze mną przyjaźnić. Boję się też jechać do niektórych z rodziny członków. Jak mam poradzić sobie z tą nieśmiałością? Kto mi pomoże z nią wygrać, bo ja już sobie nie daję z nią rady.
Jestem 17-latką. Jestem bardzo ambitna. Mam mam problem ze skupieniem się w stresowej sytuacji, bo bardzo się denerwuję na przykład przy odpowiedzi w szkole. Boję się, abym nie dostała złego stopnia w szkole, a jak tak jest, to wtedy płacze. W tych sytuacjach wiem, że to umiem, ale stres nie pozwala mi dobrze myśleć i sie dekoncentruję. Proszę o rady, które mi pomogą.
Oglądanie telewizji, długotrwałe zastyganie w pozycji siedzącej przed ekranem źle wpływa na nasze ciało. Oglądanie telewizji sprawia, że rozwijają się wady układu kostnego (i pogłębiają te już istniejące), odkłada się tkanka tłuszczowa, wiotczeją mięśnie. Jednocześnie oglądanie telewizji wcale nie jest odpoczynkiem - mózg jest atakowany szybko zmieniającymi się obrazami i dźwiękami, które męczą. Czy oglądanie telewizji może być zdrowsze?

Na zdrowie psychiczne składa się samopoczucie psychologiczne, społeczne i emocjonalne danego człowieka. To jak się czujemy, ma wpływ na to, jak myślimy i jak działamy. Ma także zawiązek z tym, jak radzimy sobie ze stresem, jak dokonujemy wyborów oraz odnosimy się do innych ludzi. Zdrowie psychiczne jest ważne na każdym etapie życia człowieka.

Wiele czynników ma wpływ na nasze zdrowie psychiczne. Należą do nich:

  • czynniki biologiczne, czyli geny i chemia mózgu,
  • historia rodzinna problemów ze zdrowiem psychicznym,
  • doświadczenia życiowe, np. trauma.

Problemy z tym aspektem zdrowia są powszechne. Choć często nadal stygmatyzowane i dyskryminowane. Jednak otrzymanie wsparcia i rozpoczęcia leczenia daje szanse na całkowite wyzdrowienie. Wiele schorzeń psychicznych można skutecznie leczyć, stosunkowo niskim kosztem.

Zdrowie psychiczne jest ważne dla każdego człowieka. Dzięki niemu możemy w pełni wykorzystać swój potencjał, lepiej radzić sobie z życiowymi trudnościami, wydajniej pracować i wnosić znaczący wkład do społeczności. Na zdrowie psychiczne ma wpływ wiele aspektów takich jak aktywność fizyczna, odpowiednia ilość snu, relacje z innymi osobami czy uzyskanie wsparcia, jeśli go potrzebujemy.

Mimo tego, jak ważne jest zdrowie psychiczne dla jednostki, ale także dla konkretnych społeczeństw, większość systemów opieki zdrowotnej na świecie zaniedbuje ten obszar zdrowia i nie zapewnia wystarczającej opieki oraz wsparcia potrzebującym. W rezultacie prowadzi to do tego, że miliony ludzi na całym świecie cierpi w milczeniu, co przekłada się na ich codzienne życie.