Kolega mnie okradł [Porada eksperta]

Odwiedził mnie kolega z klasy, a po jego wyjściu zauważyłem brak 3 płyt. Zapytałem SMS-em, czy nie pożyczył. Odpowiedział, że nie. Teraz wiem, że ukradł te płyty, bo się nimi chwalił chłopakom ze swojego bloku. A przecież mógł poprosić, pożyczyłbym mu je. Chciałbym odzyskać płyty. Boję się mu powiedzieć, że wiem o kradzieży, bo będzie się mścił. On jest silny i trenuje z tatą ochroniarzem, a ja nie umiem się bić. Czuję, że powinienem komuś powiedzieć o tym, że on kradnie i kłamie, tylko komu? Przed feriami jednej dziewczynie w naszej klasie zginął telefon. Teraz myślę, że to on go ukradł. Co mam zrobić? Wojtek

Wojtku! Wygląda na to, że Twój kolega schodzi na złą drogę. Póki czas ktoś musi go z tej drogi zawrócić. O tym, że okłamał Cię i okradł, przede wszystkim powinni dowiedzieć się jego rodzice. To trudna sprawa. Nie załatwiaj jej sam. Powiedz o wszystkim swojemu tacie. On zdecyduje, czy porozmawia z ojcem kolegi, czy np. z dyrektorem szkoły, który mógłby pośredniczyć w rozmowach. Rozumiem Twoje obawy przed zemstą. Gdy sprawą zajmą się ojcowie, do kolegi szybciej dotrze, że zabawa się skończyła i trzeba się zachowywać przyzwoicie. Ratowanie kolegi jest niezmiernie ważne. Może Ci jeszcze kiedyś za to podziękuje. Póki co nie zapraszaj go do domu. Myślę także, że posuwasz się zbyt daleko, posądzając go o kradzież telefonu. To, że ktoś raz ukradł, nie oznacza, że dokonał wszystkich znanych Ci kradzieży. Nie znam Was, ale może Twój kolega nie jest aż tak złym człowiekiem, jak Ci się wydaje? Może zrobił coś takiego pierwszy raz w życiu? Może nie poprosił Cię o pożyczenie płyt, bo bał się, że mu odmówisz? Może od dawna marzy o tych płytach, a rodzice nie dają mu pieniędzy, albo nie zgadzają się, by je kupił? Spróbuj zastanowić się nad wydarzeniami i od tej strony. Mam nadzieję, że dorośli dyskretnie porozumieją się ze sobą i rzecz wyjaśnią, a płyty wrócą do właściciela. Kto wie, czy jeszcze kiedyś nie będziecie ich wspólnie słuchać. Życzę powodzenia. B.