Samotność dziecka [Porada eksperta]

2013-03-24 22:35

Mój syn ma 9 lat. Od 5. roku życia zaczął "wychodzić przed blok". Był ufny, podchodził śmiało do innych dzieci, niemalże w tym samym wieku. Ale krótko to trwało, bo nie chciały się z nim bawić. Zaczęły otwarcie manifestować swoją wrogość nie szczędząc mu wyzwisk. Interweniowaliśmy, bo doszło do tego, że nawet nie mógł przed blokiem bawić się sam, bo był wyganiany. Już nie ma szans na przyjaźń z tą grupą. Syn zaczął się bawić z "nowymi" dziećmi, ale są one, chyba, namawiane przez tamtych i też go zostawiają. Wnioskuję stąd, że fajnie się bawią, dopóki nie pojawi się tamta grupa. Syn jest już w takim wieku, że dostrzega ten problem i jest mu przykro. On potrzebuje kontaktu z rówieśnikami a zdarza się, że obserwuje zabawę innych z nosem przyklejonym do szyby. Sytuacja sprzed bloku powtarza się w szkole, z tym że jest to nieco mniej drastyczna postać, wyzywa go jedna osoba, reszta go ignoruje. Tak samo było już w przedszkolu. Ta sytuacja na pewno zostawi w psychice syna ślady. A i mnie trudno zachować spokój choć robię wszystko, aby nie poznał, że mnie to gnębi. Proszę o radę,jak rozmawiać z synem, co mu mówić, żeby się nie przejmował tym wszystkim tak bardzo, czy coś w ogóle jest w stanie zastąpić mu kolegów? W miarę możliwości zapewniam mu towarzystwo dzieci moich znajomych i jest wtedy bardzo dobrze.

Porada psychologa
Autor: Getty Images

Panie Andrzeju!
Z tego, co Pan pisze wynika, że synowi zdarzają się satysfakcjonujące kontakty z rówieśnikami. Może byłoby dobrze, gdyby udało się Panu zaakceptować fakt, że syn przez niektórych kolegów jest odrzucany lub nielubiany. W relacjach z rówieśnikami muszą się zdarzać sytuacje trudne i warto wierzyć, że syn jest w stanie uczyć się radzić sobie z nimi. Rozmawiając z nim o tym warto raczej zastanawiać się, kiedy i z kim szukać kontaktu, kto może być atrakcyjny i przydatny, a kto nie, nie zaś traktować kontakty z ludźmi jako potrzebne w ogóle. Niezależnie od problemu relacji z rówieśnikami radzę sprawdzić, na ile syn w sytuacji rodzinnej ma szansę uczyć się samodzielności i pewności siebie. Czy ma możliwość podejmowania własnych decyzji i popełniania własnych błędów, czy ma przestrzeń do informowania, czego chce, a czego nie chce, w jakim stopniu jego osobista wola jest dostrzegana i respektowana? Uczenie się zaufania do siebie i swoich możliwości może być ważniejsze niż kontakty z kolegami.
Pozdrawiam
Józef Sawicki

Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.