Wiek partnera oczywiście może już "robić swoje" - popęd seksualny ulega obniżeniu z wiekiem. Niestety - w waszym przypadku - możliwość realizowania potrzeb seksualnych w związku jest bardzo ważna i jej brak zwykle niszczy związek. Ale też - nadmierne z punktu widzenia mniej aktywnego partnera - oczekiwania i potrzeby drugiej osoby. Zawsze najlepiej jest zrobić badania na poziom hormonów odpowiedzialnych za poziom libido - testosteronu.
Zatem warto nakłonić partnera, żeby zgłosił się do seksuologa, bo w razie deficytu testosteronu można go uzupełnić. Druga kwestia wymagająca wyjaśnienia w rozmowie z seksuologiem to problem z wytryskiem. Oba czynniki - wiek i "trudności z dojściem do końca" tworzą błędne koło - skoro mam problem z osiągnięciem wytrysku, to nie chcę kolejnej próby - więc tym bardziej koncentruję się na wytrysku przewidując niepowodzenie - tym mniej mam przyjemności i nie chcę próbować. Warto zatem porozmawiać o tym z seksuologiem. Pani sytuacja też jest nie do pozazdroszczenia. Trudno radzić nie znając kulisów waszego współżycia.
Proszę jednak pomyśleć o formule kompromisowej - być może jest pani w stanie osiągać orgazm przy pieszczotach palcami partnera bądź własnej masturbacji? To nie to samo, co partnerski seks z penetracją, ale jakiś substytut obniżający poziom napięcia. Pani złość też nie buduje u partnera pozytywnej motywacji do współżycia. Namawiam zatem na wizytę u seksuologa, bo z treści postu wprost wynika groźba rozpadu związku.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta