Porady eksperta

Czy kobieta, która nie ma macicy, może mieć upławy? Czy powinna również chodzić na badania ginekologiczne? Kobieta lat 58.
Moja kobieta jest chyba chora psychiczne, jej objawy to agresja, zazdrość o koleżankę. Mówi, że zabije sąsiadkę, i twierdzi, że to, o czym myśli, lepiej, żebym tego nie wiedział. Chce też mieć dziecko, ale boi się, że może je zabić, nie wychodzi z domu po trzy miesiące, jest ospała, izoluje się od ludzi, a jeżeli już ktoś jest, reakcja jest negatywna lub brak kontaktu, milczenie tylko. Zauważyłem też, że jak jest u mnie, a koleżanka moja idzie na spacer, obserwuje ją przez okno, bo to bardzo ładna kobieta. Nie wiem, czy zagraża mi lub koleżance, zaczynam się bać tego, co mówi, a leczyć się nie chce. Co mam robić?
Ile czasu można chodzić z pustym jajem płodowym? Czy konieczny jest zabieg, czy można czekać do samoistnego poronienia?
Obecnie ważę około 115 kg. Rok temu aktywnie ćwiczyłem i zredukowałem wagę do ok. 105 kg, miałem przerwę, teraz wracam i potrzebuję wskazówki nie tyle, jakie ćwiczenia stosować, gdyż to już wiem, mam natomiast pytanie odnośnie diety. Obecnie moja dieta wygląda miej więcej tak: śniadanie: 125 g twarogu chudego, 30 g pomidora, szczypior cebuli dymki, kiełki fasoli mung, cieciorki, grochu; lunch: banan, 200 g serka wiejskiego; obiad: 100 g brązowego ryżu, 250 g smażonego na oleju rzepakowym lub gotowanego kurczaka; 100 g mixu warzyw gotowanych w różnych odmianach (meksykańskie, domowe) lub 100 g kaszy, 250 g różnie przygotowywanego kurczaka/mięsa wieprzowego; podwieczorek: jabłko/banan, 200 g serka wiejskiego; kolacja: 125 g twarogu chudego, 30 g pomidora, szczypior cebuli dymki, kiełki fasoli mung, cieciorki, grochu. Czy jest to dobry kierunek diety? Obecnie moja podstawowa przemiana kcal wynosi około 2600 kcal, tutaj mam ok. 2400 kcal.
Robiłam ostatnio badania i okazało się, że mam organizm zakwaszony kwasem moczowym. Jak mam odtruć - odkwasić swój organizm?
Mam 13 lat, 152 centymetrów i ważę 42 kilogramy. Czy to źle? Mam niedowagę? Jeżeli tak to, co mogę zrobić z tym?
Mam problem z moimi wargami sromowymi. Są one brązowe, sine i moim zdaniem za długie, większe mają ok. 5 cm. Występują na nich białe grudki. Także wydaje mi się, że moja pochwa jest za wąska, ledwo mieści się tam palec, a dwa już sprawiają ból, jest także krótka, ponieważ wchodzi tam jedynie palec wskazujący. Boli mnie także przy wkładaniu tampona. Czy masturbacja w wieku 14 lat to coś złego?
Mam 18 lat i ostatnimi czasy nie mam na nic siły. Nic mi się nie chce, mam poczucie, że wszystko, co robię jest złe i źle zrobione, nie nawidzę tego, jak wyglądam. Ostatnimi czasy wydaje mi się, że wszyscy mnie okłamują i nie wiem, czego tak naprawdę chcę. Bardzo dużo płaczę i nie mam przyjemności z niczego, czuję się pusta w środku. Mam myśli samobójcze, ale nie jestem pewna, czy byłabym w stanie naprawdę się zabić (chociaż czasem jest blisko). Rozmawiam z rodzicami, jednak oni zdają się nie dostrzegać problemu i gdy mówię, że nie radzę sobie z problemami i sugeruję wizytę u psychologa, to niby się zgadzają, ale bardzo niechętnie i nic z tym później nie robią. Czy jest to normalne w wieku nastoletnim i wyolbrzymiam swoje problemy i użalam się nad sobą, czy coś jest nie tak? Nie wiem, co powinnam robić.
Mam 19 lat, nie mam problemów w komunikacji, dobrze wyglądam, jestem raczej zadowolony ze wszystkiego, co w życiu zrobiłem, widzę swoją przyszłość, wiem, w jakim kierunku chcę pójść. Mam jednak od bardzo długiego czasu ogromny problem z motywacją, chwytam się bardzo wielu rzeczy naraz i nie jestem w stanie się na nich skupić. Myślę, że to przez to, że tak naprawdę nie jestem w stanie zbudować jakiejkolwiek relacji z innym człowiekiem i przytłacza mnie samotność. Odkąd chodzę do szkoły średniej, obracam się właściwie tylko w gronie osób z mojej klasy. Nie mam nawet gdzie próbować poznać kogoś nowego, a brakuje mi zaparcia, żeby na siłę iść w tym kierunku, bo mam wrażenie, że patrzę na ludzi z góry. Zaznaczę, że jestem lubiany przez ludzi, umiem się bawić, prowadzić merytoryczne rozmowy. Mam przez to wielu znajomych, ale może z jedną osobą mogę w ograniczony sposób porozmawiać o tym, co mnie interesuje. Jestem niestety zbyt wulgarny i zbyt szczery. Nie kłamię i nie pogrywam sobie z ludźmi. Nie mam problemów w kontaktach z kobietami, ale nigdy nie byłem w żadnym związku, ponieważ w całym życiu były może ze dwie, które zainteresowały mnie czymś więcej niż aspektami fizycznymi. Od dłuższego czasu nie mogę dojść do tego, gdzie leży mój problem i jak go rozwiązać. Nie mogę też czekać w nieskończoność, aż jakimś cudem trafię w odpowiednie towarzystwo, bo chyba nie w tym rzecz. Mam wrażenie, że pod względem budowania i utrzymywania relacji jestem podobny do mojego ojca, który obecnie prywatnie chyba jedynie rozmawia z rodziną.
Mam 15 lat, 162 cm wzrostu i ważę 43 kg. Mój problem polega na tym, że chcę chodzić na siłownię i budować mięśnie, tylko nie wiem, czy to jest całkowicie bezpieczne. Czy przy treningach z obciążeniem mogę sobie zrobić krzywdę w takim wieku?
Karmię swojego maluszka piersią. Na początku wszystko było ok, karmienie trwało od 20 do 40 minut, ale obecnie wszystko się zmieniło. Maluszek po przystawieniu do piersi jest aktywny w ssaniu (2-3 minuty), a zaraz potem zaczyna ssać bardzo powoli i przysypia. Podciąganie piersi i pukanie go lekko w plecy przynosi efekt na kila sekund, po czym znowu zasypia. Gdy odłożę go do łóżeczka, budzi się po chwili i od nowa manifestuje swój głód i tak sytuacja się powtarza kilkukrotnie - trwa to niekiedy nawet 3h. Czy jest jakiś sposób, żeby zaradzić temu problemowi?
Jestem mamą 4-miesięcznego chłopca, od miesiąca na skórze główki pojawiły się małe plamki, przy dotyku są jakby chropowate i wypukłe, do tego zaczerwienione. Od tygodnia pojawiła się duża czerwona plama na czole i policzku. Malutki dotyka to, bo go swędzi. Mieszkamy w Holandii. Udaliśmy się tu do lekarza i powiedziano mi, że to normalne i z synkiem jest wszystko dobrze. Mam tylko smarować oliwką. Martwię się, bo to nie wygląda dobrze. Synek wcześniej nie miał żadnych reakcji alergicznych, jest karmiony piersią.
Mamy problem z naszym synkiem, który za 2 miesiące skończy 4 lata. Do tej pory nie nauczył się załatwiać swoich potrzeb fizjologicznych do toalety, robi to sporadycznie, jak go przypilnujemy, sam bardzo rzadko, najczęściej w spodnie, odpieluchowany dawno temu. Codziennie miewa napady złości, najmniejsza rzecz jest w stanie go rozwścieczyć, nie słucha nas, chciałby robić tylko to, co on chce, ciężko mu się dostosować do reguł, np. reguł dnia, mycie zębów, kąpanie jest problemem itp. Chodzi do przedszkola od września na 4 godz. dziennie, stamtąd przychodzi w czystych spodenkach, a w domu już robi w spodnie. Syn od urodzenia był dzieckiem dość trudnym, płaczliwym, nieusłuchanym. Mogłabym tak opisywać długo, ale przez internet chyba nie da się takiej sprawy załatwić, zastanawiamy się nad wizytą u psychologa, tylko nie wiem, czy w tej sytuacji pomoże nam psycholog czy to chodzi o to, że on ma taki charakter, czy takie zachowanie to objaw jakiejś choroby, która wymaga leczenia innego lekarza.
Mam pytanie odnośnie umiejętności 3-4-latków. Córka niedługo skończy 3 lata i 4 miesiące (większość jej rówieśniczek z podwórka to już 4-latki, ze stycznia czy marca). Umie się ubrać, czasem potrzebuje pomocy, załatwić na nocnik, umyć sama zęby, liczyć do 5 po polsku, a do 7 po angielsku, zna kolory, ale ich nie nazywa, wszystko jest czerwone albo żółte. Widzę też, że jak jej tłumaczę coś, to w ogóle się nie zastanawia nad odpowiedzią, tylko mówi na odczepnego, a może trafi. Czytając opinie innych mam, to ich 2,5-letnie dzieci znają nawet po 10 kolorów i szczerze trochę się martwię. Córka nie chodzi do przedszkola, bo się nie dostała. Nie wiem nawet, gdzie się udać i kto by miał zbadać moje dziecko, jaki specjalista. Staram się jej mówić, jakiego koloru są rzeczy przy każdej możliwej okazji, ale to i tak nie działa.
W wyniku cytologii stwierdzono obecność wielowarstwowego nabłonka płaskiego nieokreślonego znaczenia ASC-US wynik dodatni, obecne są komórki podejrzane o cechy dysplazji. Czy to może być rak, czy jest to jakieś zapalenie?
Moja trzylatka stroni od obcych dzieci. Zauważyłam, że często woli bawić się sama, a jeśli ktoś jej przeszkadza, wpada w szał. Bawi się z dziećmi, które zna, a jeśli pojawia się ktoś nieznajomy, szczególnie jeśli inne dziecko, z którym się bawiła zna tę nową osobę, od razu się wycofuje i przybiega do mnie (ja osobiście mam podobny problem z nowymi osobami). Córka nie chodzi do przedszkola i zastanawiam się, czy to nie przez to. Z dziećmi spotyka się średnio dwa razy w tygodniu zimą, a latem codziennie. Ponadto w rodzinie od niedawna ma młodsze kuzynostwo, a rodzeństwo w drodze.
Od dłuższego czasu zmagam się z dziwnym problemem. Mój brzuch wydaje dziwne odgłosy, to nie tylko burczenie, przewracanie się, ale tak jakby coś jechało, trwa to kilka sekund. Dzieje się nie wtedy, kiedy jestem głodna, a kiedy najedzona bądź w trakcie jedzenia, kiedy leżę na plecach (w innej pozycji nie). Od czego tak się dzieje?
Piecze mnie język, mam na nim jasnozielony nalot oraz ból brzucha przechodzący aż do podbrzusza. Stolec jest różny, raz rzadki, a raz zwięzły. Przy oddawaniu stolca wychodzą duże ilości gazów, które są na ogół śmierdzące. Nie jestem lekomanem, biorę tylko witaminy i to sporadycznie. Alkoholu też nie piję, papierosów nie palę od pięciu lat.
Od 2 miesięcy mam przelewanie w brzuchu, jelitach. Miałem też biegunki i zaparcia. Gastroskopia nic nie wykazała. Mam problemy ze spaniem, schudłem jakieś 8 kg przez 4 miesiące, bo przestałem jeść tłuste potrawy, słodycze, cukier. Nie wiem, co mam dalej robić, mam bóle raz z lewej, a raz z prawej strony brzucha.
Od pewnego czasu mam ciągłe gazy, praktycznie po każdym posiłku, nawet jak sok wypiję, są okropnie cuchnące. Co to może być?
Moja mama obraziła się na mojego partnera, bo nie kupił jej biletu. Ta sytuacja trwa prawie pół roku. Obraża go, gdy o nim wspominam, i krytykuje wszystko, co jest z nim związane. Mam 27 lat, jesteśmy w związku i chcemy mieć dziecko, a boję się, że mama je odepchnie za to, że mój partner będzie jego ojcem. Mój chłopak bardzo nam pomógł finansowo, tylko mama chyba o tym zapomniała, bo teraz go traktuje jak największego sknerę za bilet, który kosztował 60 zł.