Jak zatrzymać przy sobie kobietę, którą kocham? [Porada eksperta]

2012-04-16 21:27

Mam 21 lat, jestem z dziewczyną od 3,5 roku i bardzo ją kocham. Jest to moja pierwsza dziewczyna, z resztą ja też jestem jej pierwszym chłopakiem. Ona też twierdzi, że bardzo mnie kocha. Mówi tylko, że nie jest pewna czy chce ze mną być do końca życia, ponieważ nigdy nie miała innego chłopaka. Uważa, że jeśli chce coś zmienić w swoim życiu, to to jest ostateczny czas, bo niedługo będzie za późno. Zastanawia się nad odejściem ode mnie. Powiedziała, że daje sobie miesiąc czasu, żeby sie upewniła (sama nie wie, czy na pewno chce mnie zostawić i sporóbować z kimś innym, bo twierdzi, że mnie kocha). Co zrobić, żeby ze mną została, bardzo mi na niej zależy. Kocham ją nad życie i nie chcę, żeby odeszła!

Porada psychologa seksuologa
Autor: Getty Images

Związek polega między innymi na dawaniu sobie wolności i swobody. Nie może Pan zmusić partnerki do tego, by z Panem była. Skoro mówi, że potrzebuje czasu, to proszę dać jej trochę czasu. Nie oznacza to jednak, że partnerka może Pana zwodzić w nieskończoność, powinna również uszanować Pana uczucia. Dlatego powinniście ustalić konktetny termin na podjęcie decyzji i deklarację ze strony partnerki.

Porozmawiajcie również o tym, czego partnerka szuka w innych mężczyznach? Jest to dla mnie niejasne. Skoro deklaruje, że Pana kocha, to dlaczego jednocześnie myśli o innych? Może czegoś jej brakuje w waszym związku, a wstydzi się do tego przyznać? A może po prostu obawia się, że brak wcześniejszych doświadczeń nie daje jej możliwości upewnienia się, że to Pan jest tym jedynym partnerem życiowym?

Jeśli tak jest, to powinna mieć świadomość tego, że nawet kontakt z kilkoma innymi mężczyznami nie da jej takiej pewności. Przekonać się o tym może jedynie będąc z Panem przez dłuższy czas, wspólnie mieszkając, zakładając rodzinę. Dopiero takie sytuacje weryfikują to, czy partnerzy naprawdę się kochają i chcą być ze sobą.

Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.