Po tak trudnych i niezwykłych przejściach osoby bardziej wrażliwe mogą reagować w najprzeróżniejszy sposób. Na przykład tak jak ty. Bardzo wiele twojej wewnętrznej energii ciągle "obrabia" przeszłe wydarzenia, wspomnienia, analizuje i pracuje na nich. To normalny proces, choć u niektórych osób trwa całkiem długo i bywa męczący. Myślę, ze faktycznie warto byłoby z kimś o tym porozmawiać i rozmawiać za każdym razem wtedy kiedy wyda ci się to pomocne. Może - jeśli jesteś osobą wierzącą - mogłabyś porozmawiać z księdzem lub inną osobą duchowną? może dostarczyliby ci właściwego wsparcia? A może dobrze byłoby faktycznie udać się na kilka wizyt do psychologa, który pomógłby ci przejść przez najgorszy czas. Warto byłoby wrócić do wspomnień, do osób, które odeszły a które ciągle jakby przy sobie trzymasz. Może w tych rozmowach pojawią się watki, które po bliższym przyjrzeniu się im staną się w jakimś sensie pomocą w twoim problemie. Ale pamiętaj, że cały czas musisz być także otwarta na to co nowe w twoim życiu. Masz męża, malutkie dziecko, pewnie inne ważne sprawy w swoim życiu. I to jest to co powinno być najbardziej angażujące i inspirujące. Angażuj się w pełni w to co dzieje się w ciągu dnia, to o tym co robisz myśl najwięcej i temu poświęcaj najwięcej energii. Przeszłość zacznie odchodzić w cień i pozwól jej na to. To co odeszło, ci którzy odeszli, już nie wrócą... Nie mają tu już nic do zrobienia. To tylko mrok przeszłości i twoje myśli i wyobrażenia. Możesz nad nimi panować - tylko trzeba to poćwiczyć.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta