Witaj! Nie wiem Michale na czym polega to twoje leczenie depresji ale jeśli trwa ono od wielu lat to sygnał, że zdecydowanie nie jest ono skuteczne. Także to, co piszesz wskazuje na to, że twoje środowisko nie współdziała w kierunku twojego wyleczenia i usamodzielnienia. Najbardziej przydałaby ci się psychoterapia u dobrego specjalisty, który pomógłby ci dorosnąć, dojrzeć i odciąć przysłowiową pępowinę.
Jesteś złapany w pułapkę zależności i źle rozumianej i wyrażanej miłości. Właściwie jesteś uzależniony zarówno socjalnie, finansowo jak i emocjonalnie od swojej mamy. Ona z własnej woli raczej "nie pozwoli" ci na oddzielne, samodzielne i satysfakcjonujące życie. Albo za jakiś czas zbierzesz się na odwagę i sam odejdziesz z domu na swoje albo będziesz tak tkwił jako ciągle malutki synek swojej mamusi. W wieku trzydziestu lat będziesz pytał o pozwolenie na pocałowanie dziewczyny i będziesz ciągle pytał jaką koszulkę masz włożyć dzisiaj. Twoja depresja, silne lub z drugiej strony "wyblakłe" emocje są twoją obroną przed tym w jakim środowisku żyjesz. Obawiam się, że pomimo, że to trudne, pomimo, że to może boleć, pomimo, że to dodatkowy wysiłek - dla swojego dobra przyszłego musisz się zacząć wyzwalać z uścisku mamy. Idź na psychoterapię, najlepiej do jakiegoś mężczyzny terapeuty i zacznij podejmować swoje własne decyzje. Każde życie, nawet takie gdy popełnia się wiele błędów, nawet jeśli się nie idzie prostą drogą jest lepsze niż takie przespane dla uniknięcia odpowiedzialności za siebie.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta