Jak żyć bez matki? [Porada eksperta]

2009-08-21 12:02

Witam! Mam 19 lat. Już od wielu lat cierpię na nawracającą depresję, leczę się psychiatrycznie. Mam problem w relacji z matką, która jest bardzo nerwowa, i kiedy się z nią nie zgadzam - dużo krzyczy, wyzywa mnie, szarpie. Kiedy byłem małym chłopcem zachowywała się tak często, teraz rzadziej. Ona jest trochę nadopiekuńcza - dopiero dwa lata temu rodzice pozwolili mi samemu jeździć do drugiej miejscowości autobusem, nie pozwala mi na współżycie z dziewczyną. Moje zdanie się dla niej nie liczy - także w wyborze kierunku dalszej nauki. Bywają chwile, że jej nienawidzę. Ale jednocześnie nie mogę bez niej żyć, bo bardzo ją kocham. Kiedy myślę sobie, że jej nie kocham to moje życie traci dla mnie sens. Mam zbladnięcie afektu. Nie odczuwam wówczas emocji, nic mnie nie cieszy, nie mam na nic siły, tylko śpię. To okropne.

Porada psychologa
Autor: Getty Images

Witaj! Nie wiem Michale na czym polega to twoje leczenie depresji ale jeśli trwa ono od wielu lat to sygnał, że zdecydowanie nie jest ono skuteczne. Także to, co piszesz wskazuje na to, że twoje środowisko nie współdziała w kierunku twojego wyleczenia i usamodzielnienia. Najbardziej przydałaby ci się psychoterapia u dobrego specjalisty, który pomógłby ci dorosnąć, dojrzeć i odciąć przysłowiową pępowinę.
Jesteś złapany w pułapkę zależności i źle rozumianej i wyrażanej miłości. Właściwie jesteś uzależniony zarówno socjalnie, finansowo jak i emocjonalnie od swojej mamy. Ona z własnej woli raczej "nie pozwoli" ci na oddzielne, samodzielne i satysfakcjonujące życie. Albo za jakiś czas zbierzesz się na odwagę i sam odejdziesz z domu na swoje albo będziesz tak tkwił jako ciągle malutki synek swojej mamusi. W wieku trzydziestu lat będziesz pytał o pozwolenie na pocałowanie dziewczyny i będziesz ciągle pytał jaką koszulkę masz włożyć dzisiaj. Twoja depresja, silne lub z drugiej strony "wyblakłe" emocje są twoją obroną przed tym w jakim środowisku żyjesz. Obawiam się, że pomimo, że to trudne, pomimo, że to może boleć, pomimo, że to dodatkowy wysiłek - dla swojego dobra przyszłego musisz się zacząć wyzwalać z uścisku mamy. Idź na psychoterapię, najlepiej do jakiegoś mężczyzny terapeuty i zacznij podejmować swoje własne decyzje. Każde życie, nawet takie gdy popełnia się wiele błędów, nawet jeśli się nie idzie prostą drogą jest lepsze niż takie przespane dla uniknięcia odpowiedzialności za siebie.

Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.