Dziecko nie chce przychodzić do ojca [Porada eksperta]

2013-04-03 22:13

Mój mąż jest po rozwodzie od 5 lat, ma 7 letniego syna. Ja jestem w 4 miesiącu ciąży, jednak syn męża nie chce tego zaakceptować. Odkąd on i jego matka dowiedzieli się o ciąży, dziecko nie chce przychodzić do nas, a już wcześniej chłopak mówił, że jak będzie małe dziecko, to nie będzie do nas przychodził. Jesteśmy razem od 4 lat, syn męża zawsze chętnie przychodził. Co zrobić, żeby nasze kontakty z dzieckiem wróciły do stanu poprzedniego?

Porada pedagoga
Autor: Getty Images

Joanno! Stosunek do wielu spraw i zachowanie siedmiolatka sterowane jest przez dorosłych. Dziecko nie jest w stanie wyobrazić sobie nowej sytuacji psychologicznej, której jeszcze nie doświadczyło. Zwłaszcza, że tutaj chodzi o bardzo trudną sytuację, w której może dojść do utraty monopolu na uczucia ojca. Synek sam nie wymyślił oporu „na zapas”. Może jedynie odczuwać ogólny niepokój związany ze zmianą dotychczasowej sytuacji. To, co słyszycie od dziecka jest projekcją stosunku do problemu jego otoczenia. Dzieje się tak, gdy dorośli nie akceptują biegu zdarzeń i wyrażają do nich swoją niechęć. Gdyby wszyscy byli sobie życzliwi i cieszyli się z nowego braciszka, czy siostrzyczki, sytuacja wyglądałaby inaczej. Nie wiem jakie macie możliwości porozumienia z aktualnymi opiekunami chłopca. Dla jego dobra najlepiej byłoby ustalić, że obie rodziny z radością oczekują przyjścia na świat kolejnego dziecka. Jeśli współpraca z opiekunami synka nie ma szans powodzenia, zachowujcie się nadal życzliwie wobec chłopca, okazujcie serdeczność, poświęcajcie uwagę, oferujcie pomoc i drobne atrakcje. Nie stawiajcie problemu narodzin i związanych z tym planów na pierwszym miejscu. Niech to nie będzie sensacja i temat numer jeden. Dyskusja z siedmiolatkiem na temat, co on zrobi, jak tata będzie miał drugie dziecko, jest pozbawiona sensu. Jeśli sam zaczyna taką rozmowę, mówcie mu, że wy będziecie kochać nowego członka rodziny tak samo mocno, jak jego. O ile synek nie zostanie zbuntowany przez opiekunów, ciekawość sprowadzi go do was po narodzinach malucha. A wtedy wszystko się okaże. Nie można oczekiwać, że chłopiec będzie zachwycony, gdyż wasza cała uwaga przestanie skupiać się wyłącznie na nim. Ale problem zazdrości i zawodu, że z takim małym nie można się od razu bawić tak, jak z rówieśnikiem, występuje często i jest naturalną reakcją dziecka. Dlatego starsze rodzeństwo zwykle przygotowuje się do przyjęcia niemowlaka. Próbuje się ustawiać je w roli opiekunów i obrońców, pomocników mamy, nauczycieli życia, organizatorów zabaw itd. A wszystko w imię miłości i rodzinnej więzi. W waszym przypadku więzi muszą być zachwiane. To jest cena rozwodów. Teraz problem w tym, by synek jak najłagodniej przystosował się do nowej sytuacji. Ważne to także na przyszłość, gdyż więzi, sympatia i dobra komitywa pomiędzy rodzeństwem to kapitał na całe życie, który daje poczucie oparcia i bezpieczeństwa. Życzę pomyślności. B.

Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.

NOWY NUMER

POBIERZ PORADNIK! Darmowy poradnik, z którego dowiesz się, jak zmienia się ciało kobiety w ciąży, jak rozwija się płód, kiedy wykonać ważne badania, jak przygotować się do porodu. Pobieram >

Pobieram
poradnik ciaza