Powiedzieli, że umrę przed 30. Wcześniej słyszałam, że to zespół jelita drażliwego
Przez lata słyszała, że jej objawy to wynik stresu i problemów trawiennych. Diagnoza: zespół jelita drażliwego. Nikt nie podejrzewał, że za tymi dolegliwościami kryje się znacznie poważniejsza choroba. Gdy lekarze w końcu odkryli prawdę, było już niemal za późno na ratunek.

Początkową diagnozą był zespół jelita drażliwego
26-letnia Shannin Pain w październiku 2023 roku po każdym posiłku odczuwała silne mdłości i bolesne skurcze żołądka. Doświadczyła też znaczącej zmiany w rytmie wypróżnień.
Przeszłam od regularnych wypróżnień do prawie zerowych. A kiedy już oddawałam, mój stolec był cienki jak ołówek
- powiedziała.
Dziewczyna wielokrotnie umawiała wizyty lekarskie, ale wielu specjalistów zbagatelizowało jej objawy. Badano ją pod kątem celiakii, zespołu jelita drażliwego i choroby Crohna. Niektórzy sugerowali hemoroidy, ale nikt nie zalecił wykonania kolonoskopii.
Wiedziałam, że coś jest nie tak. Powiedziano mi, że to zespół jelita drażliwego albo lęk. Ale w głębi duszy moje wnętrzności dosłownie krzyczały
- dodała.
Niedługo później pojawiły się dolegliwości bólowe.
Czułam kłujące skurcze w dolnej lewej części brzucha, tak silne, że nie mogłam oddychać. Zginałam się wpół, łapałam oddech i trzymałam się za brzuch. Czułam, jakby coś mnie rozrywało
- opowiadała.
Jej życie przybrało dramatyczny obrót w kwietniu 2024 roku, gdy badanie MRI mające na celu wykluczenie kolejnej choroby, uniemożliwiło jej opuszczenie szpitala.
Badanie wykazało całkowitą niedrożność jelit i natychmiast przyjęto mnie na operację. Kiedy się obudziłam, powiedziano mi, że mam raka
- wyjaśniła.

Drugą diagnozą był niebezpieczny nowotwór
Podczas operacji guza z jelita grubego lekarze zorientowali się, że niepokojące zmiany są widoczne również na prawym jajniku i konieczne jest jego usunięcie. Shannin jest wściekła, że nikt wcześniej nie zasugerował kolonoskopii.
To mnie najbardziej frustruje. Rak jelita grubego to jeden z nowotworów, którym można najłatwiej zapobiec, jeśli zostanie wcześnie wykryty, ale nikt nie traktował mnie poważnie ze względu na mój wiek
- powiedziała.
26-latka usłyszała diagnozę rzadkiego nowotworu wtórnego - guza Krukenberga, który początkowo rozwija się w przewodzie pokarmowym i przemieszcza się do jajników. Stan Shannin był tak poważny, że w trakcie zabiegu chirurdzy wycięli 13 podejrzanych węzłów chłonnych oraz część otrzewnej.
Powiedziano mi, że mam zespół jelita drażliwego, potem lekarze powiedzieli, że umrę przed trzydziestką
- przypomniała.
W momencie diagnozy rak był w czwartym stadium, przerzuty rozprzestrzeniły się po niemalże całym ciele. Cudem uratowano jej lewy jajnik, co pozwoliło na pobranie komórek jajowych w maju 2024 roku i zamrożenie siedmiu z nich.
Myśl o utracie płodności w walce o życie była dla mnie druzgocąca. Jestem bardzo wdzięczna, że udało nam się zdobyć te komórki jajowe. To daje mi nadzieję na przyszłość
- wyjaśniła.
Rokowanie nie było jednak pozytywne. Jej wątroba była usiana guzami i operacja nie wchodziła w grę.
Polecany artykuł:
Konieczna była chemioterapia
Powiedzieli, że bez chemioterapii zostało mi mniej niż trzy miesiące. Z nią może nawet trzy lata. Po prostu zamarłam
- opowiadała.
Shannin ma trzydniowe cykle chemioterapii co drugi poniedziałek. Do czerwca 2025 roku przeszła 27 cykli i przygotowuje się do kolejnego. W październiku i listopadzie dwukrotnie doświadczyła wstrząsu anafilaktycznego z powodu jednego leku stosowanego w trakcie leczenia.
Miałam ściśnięte gardło. Nie mogłam oddychać. Szczerze myślałam, że umrę
- opowiadała.
Po tych incydentach odstawiono jeden preparat, dodatkowo wdrożono immunoterapię. Pomimo wyczerpującego schematu leczenia i przerażających doświadczeń, Shannin niedawno otrzymała pozytywne wyniki: jej ostatni rezonans magnetyczny wykazał stabilizację choroby, bez nowych narośli w wątrobie.
Niektóre złogi nieznacznie urosły, ale nic niepokojącego. Po sześciotygodniowej przerwie w chemioterapii byłam przerażona, że rak eksplodował. To przyniosło mi ulgę
- wyznała.
Szukając alternatywnych rozwiązań, Shannin rozpoczęła współpracę z onkologiem ze Szwajcarii, który wykonuje zaawansowane badania, by dobrać terapie do konkretnego typu nowotworu.
Celem jest sprawdzenie mojej krwi pod kątem różnych terapii i znalezienie tego, co faktycznie zabija moje komórki nowotworowe. Następnie, mając te wyniki, mam nadzieję, że pojadę do Szwecji i tam rozpocznę leczenie
- powiedziała.
Jednak koszty są wysokie. Shannin założyła stronę GoFundMe, aby zebrać fundusze niezbędne na leczenie.
To moja ostatnia nadzieja. Nie jestem gotowa się poddać. Doszłam już tak daleko i zamierzam walczyć dalej
- podkreśliła.
Kobieta regularnie dzieli się swoją historią na TikToku, chce zwiększyć świadomość zwłaszcza wśród młodych ludzi.
Jeśli uda mi się pomóc choć jednej osobie szybciej zdiagnozować chorobę, to będzie warto. Nikt nie powinien usłyszeć, że jest za młody na raka
- podsumowała.
Co to jest guz Krukenberga?
Guz Krukenberga to wtórny (przerzutowy) rak jajnika, który najczęściej pochodzi z pierwotnego raka przewodu pokarmowego, zwłaszcza żołądka, rzadziej jelita grubego, trzustki lub piersi. Dotyczy zwykle obu jajników (choć może być jednostronny), ma twardą, czasem galaretowatą strukturę. Często diagnozowany jest u młodszych kobiet (nawet przed 40. rokiem życia), ale nie jest to reguła.
Należy do nowotworów złośliwych - rokowanie zwykle jest niekorzystne. Najczęstsze objawy to:
- utrata masy ciała,
- osłabienie,
- stany podgorączkowe,
- niedokrwistość,
- bóle brzucha lub miednicy,
- powiększenie obwodu brzucha,
- uczucie pełności, ucisku lub ciężaru w podbrzuszu,
- nudności, wymioty, brak apetytu, szybkie uczucie sytości,
- zaparcia lub biegunki,
- zaburzenia miesiączkowania,
- krwawienia międzymiesiączkowe lub po menopauzie,
- ból podczas stosunku.