Tak naprawdę to wy cały czas jesteście w okresie tak zwanego "docierania się". Szybko pojawiło się dziecko, które zmieniło wasze życie i spowodowało, ze mało mieliście czasu na poznanie się, zbudowanie silnej więzi i mocnych podstaw do przyszłego życia. To co szwankuje na pewno to wasza komunikacja. Nie umiecie ze sobą rozmawiać tak żeby rozwiązywać problemy a tylko przepychacie się i przekrzykujecie. Najlepsza byłaby dla was terapia związku - a być może wystarczyłoby tylko kilka spotkań z dobrym specjalistą. Może jest między wami sporo uczucia i chęci ale za mało umiejętności. Jeśli takie trudności narastają z dnia na dzień to coraz trudniej wyjść poza swoje emocje a żale i pretensje się kumulują. Na pewno warto byłoby z mężem pogadać o tym jakie zmiany w jego zachowaniu zaobserwowałaś i postarać się dowiedzieć co je spowodowało. Bo jakieś przyczyny są z pewnością. Jemu też się pewnie coś nie podoba, może czuje się niekochany, niedowartościowany, może przytłacza go odpowiedzialność i konieczność samodzielnego utrzymania rodziny? Wiem, ze ty możesz powiedzieć coś podobnego ale właśnie o to chodzi aby rozmowa nie była tylko licytacją komu jest gorzej i kto jest bardziej niezadowolony ale żeby dojść do wspólnej wymiany dobrych emocji. Przeważnie poprowadzenie takiej rozmowy kobietom wychodzi łatwiej, co nie znaczy, ze jest łatwo. Może więc spróbuj - a odejść zawsze zdążysz. Najpierw postaraj się jeszcze coś naprawić.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta