Mąż choruje, a ja również cierpię [Porada eksperta]

2013-04-03 23:09

Mój mąż choruje od ponad ośmiu lat. Zaczęło się od "zwykłej" operacji kregosłupa. Operacja się nie udała, po niej było 8 kolejnych, ciągnęło się to latami. Cierpiał i cierpi bardzo. Od ponad roku ma wbudowaną pompe z morfiną. Chodzi sam. Mamy 2 dzieci. Ja byłam dla niego podporą do końca, przynajmniej się starałam. Od pół roku biorę lek antydepresyjny. Po tym wszystkim czuję się wyczerpana, mam często "złe "dni. Nie wiem, jak mam zyć. Mam 31 lat i żadnej przyszłości. Często myślę o tym, kiedy to się skończy, a przecież to nie ja cierpię a on. Jestem nienormalna?? Muszę się leczyć?

Porada psychologa
Autor: Getty Images

Witaj! Nie tylko sytuacja człowieka chorego jest trudna. Podobnie trudne jest życie osób z nią związanych, opiekujących się, wspierających. To ciężka, złożona i bardzo obciążająca praca. Co gorsza, jeśli choroba jest przewlekła to zdaje się, że nie ma temu wszystkiemu końca. To powoduje, że osoby bliskie choremu także czasem zapadają na zdrowiu i ich psychika "wysiada". Powinnaś jak najszybciej rozpocząć spotkania z psychologiem a także w grupie wsparcia. Musisz znaleźć jakąś odskocznię i moment na ładowanie własnych akumulatorów. Nie jesteś nienormalna, tylko bardzo bardzo zmęczona. Dla własnego dobra i spokoju twojej rodziny powinnaś sobie pomóc.

Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.