Dzieci przechodzą różnego rodzaju fazy rozwoju. Niektóre z nich związane są z nasileniem reakcji lękowych. Pani mogła niczego nie zauważyć i nie musi pani sobie z tego powodu niczego wyrzucać. Dzieci mają dostęp do bardzo wielu źródeł infromcaji, których nie jesteśmy, jako rodzice, w stanie kontrolować. Nie wiadomo gdzie, jak, od kogo, ale zapewne było tak, że Kasia dostała jakiś sygnał uruchamiający ten strach. Dzieci zdolne i inteligentne niestety są także bardziej narażone na działanie takich sygnałów, bo mają bogatą wyobraźnię, która zamiast je uspokajać, powoduje narastanie emocji. Takie, niezbyt nasilone obawy, mogą się zmieniać - teraz jest to pożar, za kilka miesięcy może będzie ciemność, za kilka następnych samotnosć, itp. Wsparcie, obecność, rozmowy są bardzo ważne - to właśnie to, czego potrzeba. Proszę jednak nie robić z tego dominującego tematu i nie pokazywać, jak bardzo się pani martwi. Jeśli lęk nie przejdzie za kilka tygodni proszę udać się po poradę do psychologa dziecięcego.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta