Zdrowie psychiczne

Zdrowie psychiczne obok zdrowia fizycznego i społecznego składa się na definicję zdrowia Światowej Organizacji Zdrowia. Szczególnie w ostatnich latach coraz częściej dostrzega się jak ważną funkcję pełni zdrowie psychiczne w życiu każdego człowieka. Depresja, ale także inne zaburzenia związane ze zdrowiem psychicznym prowadzące do samobójstw, stały się najczęstszą przyczyną śmierci wśród młodych osób. Badania naukowe potwierdzają także, że osoby zmagające się z ciężkimi chorobami psychicznymi umierają przedwcześnie.

Miesiąc temu rozpoczęłam pracę w sezonie, to moja pierwsza praca. Pracuję co drugi dzień, praca nie jest wyczerpująca, warunki pracy są dobre. Jednak po czasie dotarło do mnie, że moja decyzja o pracy była nieprzemyślana. Przyjechałam z przyjaciółką. Ona bardzo chciała pracować i przez kawał czasu ja też byłam pewna, że tego właśnie chcę. Jednak kiedy przemyślałam wszystko, zrozumiałam, że nie czuję się tu szczęśliwa. Mam wrażenie, że będąc tutaj marnuję czas, zamiast gonić za tym, czego naprawdę chcę. Bardzo interesuję się teatrem. Jestem nim zafascynowana. Tak się składa, że niedaleko mojej rodzinnej miejscowości jest teatr, do którego jeździłam dość często. Poznałam tam mnóstwo ciekawych ludzi, w tym jednego chłopaka, na którym już dość długo mi bardzo zależy, jednak nie miałam odwagi podejść i zgadać. Chciałabym spędzić tam więcej czasu, przełamać się i bliżej poznać tych ludzi. Zaczepić się tam jakoś. Nie chcę jednak zawieść przyjaciółki i wyjść na mięczaka. Wiem, że nawet jeśli powiem jej, jak się czuję, to miałaby do mnie żal, gdybym zrezygnowała. Jednak perspektywa bycia w tym miejscu do września mnie przeraża. Do tej pory nie miałam odwagi robić tego, co chcę. Zawsze się zbierałam, ale nigdy nie wychodziło, jak chciałam. Sądzę, że to dlatego, że przyjaciółki nie dzielą moich zainteresowań, a perspektywa robienia czegoś samej mnie trochę przerażała. W październiku wyjeżdżam na studia do zupełnie innego regionu. Mam takie uczucie, że jak nie zacznę gonić za tym, co chcę, teraz, to potem nie będę miała okazji. Cały czas o tym myślę. Nie wiem, co mam robić. Chciałabym w końcu zrobić coś dla siebie i dla własnego szczęścia, ale wiem, że zawiodę tym samym inne osoby.
Leczę się na depresję od wielu lat. Pobyty w szpitalu i również branie leków nie pomagają. Czuję się pusty, bez ducha, jestem skreślony, brak we mnie sił, nie umiem podejmować decyzji. W moim przypadku niczym to nie zostało spowodowane, a narosło ze wszystkiego i gdzie tu szukać przyczyny. Moje dni wyglądają w ten sposób, że leżę cały czas bez motywacji i perspektyw życiowych, nie wiem, gdzie szukać pomocy, skoro leki nie pomagają i regularne chodzenie do psychologa też nie pomaga.
Właściwie odkąd pamiętam, boję się wyjazdów, najogólniej mówiąc wszelakich zmian. Pierwsza noc w akademiku na studiach była istną katorgą - nie mogłam spać, waliło mi serce, chciałam wymiotować itd. Przez kolejny tydzień nie było lepiej. Na wakacjach nad morzem - pierwsza noc to samo, resztę jakoś oswoiłam za pomocą alkoholu. Kiedy po wypadku samochodowym musiałam zostać w szpitalu, nie martwiłam się stanem zdrowia, a faktem, że będę musiała tam nocować. Ciężko mi jeździć do narzeczonego - prawie tego nie robię, bo boję się u niego nocować. Do tego dochodzi paskudna kuchnia serwowana przez jego babcię. Nie potrafię tam ani jeść, ani spać. Do tego rok temu przegrzałam się, będąc tam na krótkim wypadzie. Po powrocie z izby przyjęć całą noc leżałam i było to samo - waliło mi serce, chciałam zwymiotować. Miałam wrażenie, że umrę. Za trzy tygodnie bierzemy ślub i pewnie zamieszkamy z jego rodzicami, bo mają duży dom, w innym mieście. Do tego mamy wyjechać na wczasy za granicę. Nie wiem, jak sobie z tym poradzę. Panicznie boję się wyjechać. Nie wiem, co mam robić? Jak sobie z tym poradzić?
Mam 18 lat i boję się starszych mężczyzn, w sumie mam problemy z nawiązywanie i utrzymywaniem relacji jakichkolwiek. Boję się odrzucenia i tego, że zawiodę drugą stronę, dlatego ograniczam kontakty. Rzadko kiedy pokazuję emocje przy innych, jest to raczej chłodna obojętność, odbierana jako zachowanie niekulturalne. Czasami szczególnie na wiosnę popadam w skrajny smutek, codziennie płaczę. Myślę o tym, jaką bezużyteczną jednostką jestem, okaleczam się, nie widzę celu w niczym. Ciągłe zmęczenie i senność od kilku lat nie pozwala mi normalnie funkcjonować, nie umiem wstać do szkoły, ani uczyć się, co wywołuje kolejne problemy. Przeplatają się te stany z niepohamowaną euforią, płaczem z niewiadomego szczęścia, dziwną energią, zmieniającą się zwykle w agresję i złość, widzę oczyma wyobraźni, jak robię krzywdę. Często czuję się jakbym była obok, odczuwam narkotyczne stany. Oprócz tego boli mnie głowa i np. ręce, wtedy nie mogę nimi ruszyć. Z tego powodu nadużywam leków przeciwbólowych. Z góry dziękuję za jakiekolwiek zainteresowanie.
Mam taki nietypowy problem z moim facetem. Jesteśmy razem od ponad 3 lat. On ciągle nie ma dla mnie czasu, zawsze ważniejsza ode mnie jest praca, szkoła, siłownia - mnie stawia na dalszym planie. Kiedy tylko chcę się z nim spotkać, atakuje mnie, że chcę, żeby nie zdał i jestem egoistką, bo on ma też swoje życie. Mieszkamy niedaleko siebie. Jak chcę porozmawiać o uczuciach, każe mi przestać. Jak powiem mu, że czuję się niechciana, to twierdzi, że ja mam jakiś problem. Ciągle każe mi się leczyć, bo twierdzi, że mam problem ze sobą, a ja potrzebuję tylko miłości i trochę czasu. Nie potrafię  z nim rozmawiać. Jak tylko zacznę jakiś temat, to go to nie interesuje. Twierdzi, że nie mamy wspólnych tematów do rozmów. Jest strasznie zamknięty, o mówieniu o uczuciach mogę tylko pomarzyć. Sama nie wiem, co robić. Bardzo często płaczę i zastanawiam się, czy ma to jakiś sens. On jest dla mnie wszystkim i bardzo go kocham, ale sama nie wiem, czy dam radę to wszystko ogarnąć, bo się wyniszczam. Wszyscy moi znajomi i rodzina mówią mi, żebym go zostawiła, że kocham go ślepą miłością. Co robić w takiej sytuacji ?
Jestem w dobrej relacji z kobietą. Z jej postawy wynika, że mnie kocha (takie odnoszę wrażenie) i tu mam problem, ponieważ bez żadnej przyczyny z mojej strony, ona czasem staje się w stosunku do mnie oschła i oziębła (z mojej strony nie ma w tym żadnej winy, aby się tak zachowywała w stosunku do mnie, nawet najmniejszej). Jesteśmy w tej relacji na odległość, spotykamy się na parę dni co dwa lub trzy miesiące. Ale rozmawiamy ze sobą codziennie w wolnych chwilach. Do głowy przychodzą mi różne myśli, dotyczące tego stanu rzeczy. Jest pięknie i w pewnej chwili coś jest nie tak, staje się oziębła i oschła, mimo że z mojej strony nie zrobiłem nic, aby miała się tak zachowywać w stosunku do mnie. Jakie są tego przyczyny? Mnie przychodzi do głowy myśl, że pojawił się ktoś trzeci. Rozmawiałem z nią o tym i ona twierdzi, że to ze zmęczenia. Ja też jestem nieraz zmęczony, ale nigdy tego nie przenoszę na naszą relację, mimo wszystko staram się być dla niej zawsze dobry i miły, i taki jestem. Czy są jakieś inne przyczyny tego stanu niż to, że pojawił się ktoś trzeci? Może moje takie myślenie jest wynikiem złych doświadczeń z kobietami z przeszłości. Pytam, bo jest mi z tym bardzo ciężko i nie wiem, co mam o tym myśleć. Jesteśmy już dorosłymi ludźmi po 40.
Od 2,5 roku w moim życiu występują problemy, które dotyczą mojej męskości. Problem polega na tym, że z powodu braku wzwodu zatraciłem siebie oraz wspólne życie z moją żoną, zacząłem oglądać filmy porno oraz uprawiać masturbację, problem powracał, najgorszą rzeczą, jaką mogłem zrobić, zamiast porozmawiać o tym z żoną, zamknąłem się w sobie i znalazłem kochankę, z którą pisałem smsy i rozmawiałem o filmach pornograficznych, w mojej głowie często pojawiała się pustka i złość na to, że mam taką dolegliwość. Bardzo kocham moją żonę i widzę, jak cierpi po mojej zdradzie, bardzo pragnę naprawić nasze wspólne życie i przekonać ją, że nie jestem już takim człowiekiem, który ją zranił. Nasze życie zmieniło się w koszmar, po tym jak kilka razy, gdy się kochaliśmy, zaniemogłem, moja żona tłumaczyła mi, że to nie jest ważne, że ważny jestem ja jako osoba. Bardzo ją kocham, ale nie potrafię dotrwać do końca, gdy się kochamy, myślę tylko o tym, żeby jej było dobrze, jestem pełen podniecenia i pożądam ją całą, ale mój penis odmawia mi posłuszeństwa. Mam wyrzuty sumienia i źle się z tym czuję, że nie sprawdziłem się jako mąż i dodatkowo jeszcze jako facet, któremu dała wszystko, a ja to zaprzepaściłem. Mój problem ze wzwodem pojawia się co jakiś czas i jest to niezależne ode mnie, bardzo chciałbym się kochać z moją żoną, ale brak wzwodu w pewnym momencie psuje wszystko, więc chciałbym prosić o poradę, czy takie objawy, jakie mam, mogą być pierwszymi objawami impotencji i czy można to wyleczyć.
Od jakiegoś czasu mam problemy ze snem. Kiedy tylko za oknem robi się ciemno, odczuwam lęk. Nie potrafię powiedzieć, czego się boję, po prostu kiedy się kładę, zaczynam panikować, przyspiesza mi oddech i puls, mam napady histerycznego płaczu. W głowie pojawiają mi się obrazy różnych przerażających postaci i zjawisk, a ewentualne odgłosy za oknem czy u sąsiadów tylko potęgują wrażenie czyjejś obecności. Kiedy już uda mi się zasnąć, to dręczą mnie koszmary senne. Związane są zazwyczaj ze śmiercią bliskich lub moją własną, lub też są zupełnie abstrakcyjne, np. o tym, że coś rozrywa mnie na strzępy i pożera. Każdy kolejny wieczór i myśl, że znowu muszę położyć się spać, sprawiają, że zaczynam się bać. Nie wiem już do kogo się zwrócić. Kiedyś uwielbiałam spać. Problem pojawia się dopiero po zmroku, z drzemką w ciągu dnia, jeśli mam na nią możliwość, nie ma żadnego problemu, bo czuję się bezpiecznie, gdy jest jasno. Jestem w coraz gorszym stanie, nieprzespane noce lub przespane w ciągłym strachu źle wpływają na moją kondycję i samopoczucie za dnia.
Mąż mnie dwukrotnie zdradził. Jesteśmy bezdzietnymi, 20 lat razem. Nie wiem, co robić, ostatnia zdrada 3 miesiące temu. Bardzo chce być ze mną, mówi mi, że mnie kocha. Pierwszą zdradę mu wybaczyłam, ledwie uporałam się, i po 11 latach następna, powód to brak seksu, rozmów, bliskości. Tak mi powiedział. Jego romans trwał pół roku i polegał na oglądami filmów porno i masturbowaniu i opisywaniu tego, co widzieli on i ona w smsach i rozmowach. Do spotkań fizycznych nie doszło, bo ona nie chciała. Próbuję ratować małżeństwo, kochamy się, ale czasami podczas penetracji jego penis robi się miękki, podczas pieszczot jest bardzo podniecony. Nie wiem, co się dzieje, dlaczego teraz chce być ze mną, dlaczego seks nie wychodzi. Czy on jest normalny, czy to moja wina? Dlaczego mnie zdradza? Nie spełniam jego oczekiwań jako kobieta. Czuję ból i cierpienie, nie wiem, co mam robić, jak dalej żyć, czy on kolejny raz wykorzysta to, że go kocham i będzie zdradzał. Bardzo chce mi pokazać, że się zmienił, tylko to już mi obiecywał za pierwszym razem. Nie wiem, co mam robić, czy mu po raz kolejny wierzyć, czy jest oszustem, kłamcą. Płacze i błaga o ostatnią szansę, a ja nie wiem, co mam robić. Nie chcę po raz kolejny dać się oszukać. Bardzo boję się samotności, ale nie chcę być z nim z tak niskich pobudek. Kocham go bardzo. Jak pokierować swoim życiem. Co zmienić w naszym życiu, by nie dochodziło do zdrad?
Borykam się od lat z problemem drżącej ręki, wręcz władającej nade mną w sytuacjach publicznych, jak posłodzenie herbaty, podpisanie dokumentu w pracy, urzędzie itp. Szukam pomocy, bo to staje się moją obsesją, wręcz lękiem, co to będzie za chwilę, muszę coś podpisać, a ręka przy tej czynności zaczyna latać jak oszalała i jest nie do opanowania. Jestem po wizycie u psychiatry, który zapisał mi lek. Po przeczytaniu ulotki na razie nie mam odwagi go przyjąć. Czy w tym wypadku pomoże psycholog? Jak z tym walczyć?
Około miesiąc temu zerwałam z chłopakiem po trzyletnim związku - zdradził moje zaufanie. Od tego czasu brak mi chęci do życia. Czasem myślę o samobójstwie, lecz boję się. Oddalam się od ludzi, przestałam poczuwać jakikolwiek pociąg do facetów. Od dłuższego czasu czuję za to coraz większy pociąg do kobiet i czuję się źle będąc inną niż reszta. Już wcześniej podobały mi się dziewczyny, jednak nie było w tym niczego, co by świadczyło o mojej seksualności, ponieważ nie pociągały mnie w sensie fizycznym. Gdy myślę o przyszłości, napada mnie strach, ponieważ nie mam żadnych planów i nie wiem, co chcę robić, a jeszcze dwa lata i matura. Nie mam pojęcia, co powinnam zrobić. Czuję także ciągłą chęć palenia papierosów. Czy to depresja?
Od 6 miesięcy leczę się na nerwicę lękową. Ciągle nie dają mi spokoju bóle w okolicy serca. Miałam RTG klatki, EKG i echo serca - wszystko w normie, jednak bóle nie ustępują. Czasem jest to taki 30s ścisk serca, niezależny od pozycji ani też od wykonywanej czynności. Nie wiem, czy odpuścić, czy wykonać jeszcze jakieś badania. Nie jestem pewna, czy zawsze wszystko można przypisać nerwicy.
Prokrastynacja (syndrom studenta) dotyczy osób, które mają trudności z zabraniem się do pracy i nieustanne odkładają wykonanie jakiegoś zadania "na jutro". Taki stan niedawno został uznany za zaburzenie psychiczne, jednak niektórzy uważają, że prokrastynacja to sprytna wymówka dla osób, którym nic się nie chce. Czym dokładnie jest prokrastynacja i jak ją odróżnić od zwykłego lenistwa? Na czym polega leczenie tej przypadłości? Czy zawsze potrzebna jest terapia?
Mam 17 lat i jestem dziewczyną. Od ponad roku zastanawiam się nad moją orientacją seksualną. Podobają mi się dziewczyny pod względem seksualnym, wizualnym i psychicznym. Nie wiem, jak to ująć, ale mogłabym być z dziewczyną w stałym związku. Chłopcy też mi się podobają pod względem wizualnym, ale obrzydza mnie penis i nie byłabym w stanie uprawiać seksu z mężczyzną. Gdy myślę też o tym, że jakiś chłopak miałby mnie dotykać, to mam ciarki. Często, gdy stoję koło jakiegoś chłopaka, mam taki lęk przed nim, że może mi coś zrobić. Ostatnio byłam przekonana, że odnalazłam swoją orientację i jestem biseksualna, ale teraz zaczynam w to wątpić.
Jak palenie marihuany wpływa na psychikę człowieka, jego zachowanie i pamięć? W jakich przypadkach może powodować stany depresyjne i skłonności samobójcze? Kiedy prowadzi do impotencji i jakie czynniki na to wpływają? Przeczytaj fragment książki "Oswoić narkomana", w której psychoterapeuta Robert Rutkowski rozmawia z Ireną Sławińską na temat wpływu marihuany na psychikę.
Papierosy mentolowe zazwyczaj są mniejsze od tradycyjnych papierosów, więc teoretycznie może wydawać się, że zawierają mniej szkodliwych substancji. Ale skoro lepiej smakują, to zaciągamy się nimi mocniej. To jeden z powodów, dla których mentole zostaną wycofane z rynku.
Jestem po operacji raka płuca. Wcześniej paliłam dużo papierosów, przez prawie 50 lat. Po operacji przeszłam całą kurację leczenia plastrami Niquitin. Od czasu kiedy dowiedziałam się, że jestem chora, nie mogę sobie poradzić z psychiką i znów zaczęłam palić. Nie mogłam jeść, spać ani skupić się i wszystko mi drży.
Rozstałam się z mężem po bardzo wielu latach. Małżeństwo nasze, jak niektórzy mówią, było toksyczne. Jak robiłam to, co mąż chciał, było ok. Byłam całe życie na cenzurowanym i pod kontrolą. Jak powiedziałam, że wrócę np. o 15, to tak miało być, a jeśli mówiłam, że nie wiem za ile dokładnie, tzn. że byłam u kochanka, choć nigdy go nie miałam i nawet o tym nie myślałam, żeby go mieć. Mój mąż to dwie osoby w jednej - ta dobra i ta zła. Dodam, że mój mą nadużywa alkoholu. W końcu zaczęłam się buntować. Nie jesteśmy razem od kilku miesięcy, ale jest mi bardzo ciężko, bo nie umiem normalnie funkcjonować, nie mogę też mieszkać w domu, bo jest źle. Ostatnio zaproponował mi, żebym wróciła do niego, oczywiście na jego warunkach, bo jaka żona jest tyle miesięcy poza domem. Rozważałam zwrócenie się o pomoc do psychologa, chodzi mi o terapię małżeńską, ale nie wiem, czy ma to sens, bo jest jeszcze alkohol.
Mój syn ma 3,5 roku, mówi niewiele, choć w ostatnim czasie pojawiły się pewne postępy, mówi bardzo dużo, ale "po swojemu", czasem przekręca jakieś słowa lub mówi niewyraźnie. Potrafi powiedzieć pojedyncze słowa (zna zwierzątka, jakie zwierzątka wydają odgłosy, pokazuje kolory, części ciała, potrafi zaśpiewać piosenkę, choć bardzo niewyraźnie). Skupia się wyłącznie na tym, co lubi, czyli piłka, traktory, autka i uwielbia układać klocki, ma też bardzo dobrą pamięć, przy książeczce długo nie wysiedzi. Choć, gdy ją otworzę, potrafi szybko sam nazwać wszystkie zwierzątka, a potem ucieka; nie potrafi się skupić, jedynie na tym, co lubi. Byłam z nim u logopedy, która stwierdziła, że nie może do niego dotrzeć, bo nie chciał pokazywać wszystkiego tego, co pani chciała, gdy zainteresowała go piłką, to podejmował relację. Zapytałam, czy to może być autyzm lub ADHD. Pani to wykluczyła, powiedziała jedynie, że to może być niedorozwój emocjonalny. Dziecko jest bardzo ruchliwe, żywiołowe, uwielbia się śmiać i przytulać, nie lubi być sam, ciągle ktoś musi się z nim bawić, tylko ten brak kontaktu mnie czasem martwi (choć nie zawsze tak jest). Czy to może być autyzm?
Mam problem z moim 16-letnim synem. Gdzieś wyczytał w internecie o tzw. fazach snu. Często przychodzi do domu zmęczony i wykombinował, że będzie teraz spał od 19 do 22, potem uczy się do 3 nad ranem i kładzie się spać ok. 4, po czym budzi się o 7 do szkoły. Tak podobno (!) będzie mniej zmęczony, a jest teraz w fazie wzmożonej nauki przed egzaminami. Martwię się o niego, nie wiem, jak z nim rozmawiać, bo w zasadzie nie mam za wiele argumentów, żeby mu to wytłumaczyć, a argumenty typu - zniszczysz sobie zdrowie bądź też zatracisz cykl spania lub będziesz zasypiał na lekcjach - do niego nie docierają. Zaczął eksperymentować i boję się o jego zdrowie. Jak to może wpłynąć na rozwój mojego syna, jeśli nadal będzie to praktykował?
Mój problem polega na nadmiernym myciu rąk, myje bardzo często i dokładnie ręce i nadal mam wrażenie, że są na nich bakterie. Po skorzystaniu z toalety myję ręce kilkakrotnie. Czy wystarczy umyć ręce raz, a dokładnie, nawet po kontakcie z krwią, moczem, kałem? Jak długo żyją bakterie?

Na zdrowie psychiczne składa się samopoczucie psychologiczne, społeczne i emocjonalne danego człowieka. To jak się czujemy, ma wpływ na to, jak myślimy i jak działamy. Ma także zawiązek z tym, jak radzimy sobie ze stresem, jak dokonujemy wyborów oraz odnosimy się do innych ludzi. Zdrowie psychiczne jest ważne na każdym etapie życia człowieka.

Wiele czynników ma wpływ na nasze zdrowie psychiczne. Należą do nich:

  • czynniki biologiczne, czyli geny i chemia mózgu,
  • historia rodzinna problemów ze zdrowiem psychicznym,
  • doświadczenia życiowe, np. trauma.

Problemy z tym aspektem zdrowia są powszechne. Choć często nadal stygmatyzowane i dyskryminowane. Jednak otrzymanie wsparcia i rozpoczęcia leczenia daje szanse na całkowite wyzdrowienie. Wiele schorzeń psychicznych można skutecznie leczyć, stosunkowo niskim kosztem.

Zdrowie psychiczne jest ważne dla każdego człowieka. Dzięki niemu możemy w pełni wykorzystać swój potencjał, lepiej radzić sobie z życiowymi trudnościami, wydajniej pracować i wnosić znaczący wkład do społeczności. Na zdrowie psychiczne ma wpływ wiele aspektów takich jak aktywność fizyczna, odpowiednia ilość snu, relacje z innymi osobami czy uzyskanie wsparcia, jeśli go potrzebujemy.

Mimo tego, jak ważne jest zdrowie psychiczne dla jednostki, ale także dla konkretnych społeczeństw, większość systemów opieki zdrowotnej na świecie zaniedbuje ten obszar zdrowia i nie zapewnia wystarczającej opieki oraz wsparcia potrzebującym. W rezultacie prowadzi to do tego, że miliony ludzi na całym świecie cierpi w milczeniu, co przekłada się na ich codzienne życie.