Interwencja w szkole [Porada eksperta]
Zawsze denerwowały mnie mamusie, które chodziły do nauczycieli wykłócać się o stopnie. Po prostu mnie śmieszyły. Teraz znalazłam się w takiej oto sytuacji: córka miała klasówkę z matematyki. W jednym zadaniu rozwiązała równania w innej kolejności, niż podano. Zrobiła je dobrze, wyniki są prawidłowe. W efekcie zamiast „piątki” dostała „trójkę z plusem”. Po klasówce były już 3 lekcje, na których córka próbowała rzecz wyjaśnić. Pani jednak każdorazowo nie miała czasu. Czy powinnam pójść do nauczycielki, by pomóc córce? Małgorzata.
Przy mechanicznym sprawdzaniu stosu klasówek nauczyciel ma prawo się pomylić. Myślę, że nikt nie chciał skrzywdzić Twojej córki. Najprawdopodobniej nauczycielka sprawdzała kolejne wyniki i nie zauważyła przestawionej kolejności równań. Sprawę trzeba wyjaśnić, bo niższy stopień może wpłynąć na ocenę końcową. Jeśli córce nie udaje się rozmowa z nauczycielką idź sama. Nie zgłaszaj pretensji, tylko spokojnie i rzeczowo porozmawiaj i poproś o skorygowanie oceny. Nie zapomnij wziąć ze sobą niefortunnej klasówki! Życzę powodzenia. B.
Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza.
Inne porady tego eksperta