To już nie tylko swędzenie. Eksperci ostrzegają przed falą tropikalnych chorób w Polsce

2025-09-04 12:20

Uciążliwe bzyczenie komara to dla wielu jedynie drobna niedogodność. W ostatnich latach niepozorne ukąszenia zaczynają jednak nieść ze sobą realne ryzyko, gdyż choroby przenoszone przez komary pojawiają się w miejscach, gdzie nikt się ich nie spodziewał. To, co dawniej kojarzyło się wyłącznie z egzotycznymi podróżami, dziś staje się nową, niepokojącą rzeczywistością również w naszej części świata.

Komar
Autor: asadykov/ GettyImages
  • Eksperci ECDC ostrzegają, że choroby przenoszone przez komary stają się nową normalnością w Europie.
  • Liczba lokalnie nabytych przypadków dengi w Europie osiągnęła historycznie najwyższy poziom.
  • Analiza opublikowana w The Lancet przewiduje niemal pięciokrotny wzrost liczby ognisk dengi i chikungunya.
  • Wirus Zachodniego Nilu może po raz pierwszy przetrwać zimę na terenie Polski.
  • Badania wskazują, że zmiany klimatyczne wydłużają sezon aktywności nie tylko komarów, ale także kleszczy.

Jakie choroby przenoszą komary? Coraz większe zagrożenie w Europie

Cieplejsze lata i łagodniejsze zimy, choć dla wielu z nas przyjemne, przynoszą nowe, poważne wyzwania zdrowotne. Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) wprost informuje o niespotykanym dotąd wzroście liczby zakażeń arbowirusami (czyli wirusami przenoszonymi przez owady, takie jak komary czy kleszcze).

Niedawny raport ECDC z zatytułowany „Communicable Disease Threats Report”, wskazuje na rekordową liczbę 27 ognisk chikungunya, choroby wirusowej, która objawia się wysoką gorączką i dotkliwym bólem stawów. Równolegle liczba zakażeń wirusem Zachodniego Nilu osiągnęła najwyższy poziom od trzech lat.

Jak podsumowała dyrektor ECDC, Europa musi przygotować się na nową rzeczywistość, w której choroby przenoszone przez komary będą pojawiać się częściej i na większą skalę.

Gadaj Zdrów: “Pacjenci pytają, czy komar może przenieść zakażoną krew”. Lekarka mówi o niewiedzy związanej z HIV

Na liście rosnących zagrożeń znajduje się również denga, znana jako „gorączka łamiąca kości”. Głównym winowajcą jest komar tygrysi azjatycki, który dekadę temu występował w 114 regionach, a dziś, według oceny ECDC, jest obecny już w 369. To przekłada się na zachorowania. W ubiegłym roku w Europie zgłoszono 304 przypadki lokalnie nabytej dengi, co ukazuje tendencję wzrostową w porównaniu z poprzednimi latami (130 przypadków w 2023 r. i 71 przypadków w 2022 r.). 

O tym, jak przesuwa się ryzyko, świadczy też fakt, że pierwszy lokalny przypadek chikungunya odnotowano niedawno we francuskiej Alzacji, co do tej pory było na tej szerokości geograficznej niespotykane.

Czemu jest więcej komarów? Czy wzrośnie liczba zakażeń?

Główną przyczyną tej niepokojącej ekspansji są zmiany klimatyczne, które stwarzają idealne warunki dla komarów. Badanie z Rzymu, którego wyniki opublikowano w bazie danych medycznych PubMed Central (PMC), pokazało, że wyjątkowo ciepły 2023 rok nie tylko zwiększył populację komarów tygrysich, ale też wydłużył ich aktywność aż do późnej jesieni.

Problem ten ma jednak wymiar globalny. Jak szacuje World Mosquito Program, arbowirusy zagrażają łącznie 5,6 miliarda ludzi na świecie, czyli ponad połowie ludzkości, a przenoszone przez nie choroby co roku prowadzą do śmierci około miliona osób. Niestety, prognozy na przyszłość nie napawają optymizmem. Analiza opublikowana w „The Lancet Planetary Health” przewiduje, że do lat 60. naszego stulecia liczba ognisk dengi lub chikungunya może wzrosnąć niemal pięciokrotnie.

W odpowiedzi na to zagrożenie Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podjęła konkretne działania, publikując zaktualizowane wytyczne kliniczne. Dokument ten, według informacji WHO, po raz pierwszy kompleksowo omawia diagnostykę i leczenie czterech kluczowych chorób: chikungunya, dengi, wirusa Zika oraz żółtej febry. Celem jest ujednolicenie standardów opieki medycznej na całym świecie i lepsze przygotowanie lekarzy do walki z tymi infekcjami.

Zobacz galerię: Dziewięć miejsc na ciele, które najchętniej atakują komary i kleszcze

Egzotyczne choroby w Polsce: czym można się zarazić?

Polska również odczuwa skutki tych globalnych zmian. Statystyki z lat 2018-2024 wskazują na wyraźny wzrost liczby „importowanych” przypadków malarii, dengi i chikungunya. W analizowanym okresie zgłoszono ich łącznie 727, głównie u osób powracających z podróży.

Jednocześnie eksperci zwracają uwagę na wyzwania w monitorowaniu sytuacji. Powodem jest często bezobjawowy przebieg infekcji, brak systematycznych badań i nie zawsze dostępna, zaawansowana diagnostyka.

Jednak zagrożenie to nie tylko choroby przywożone z zagranicy. Rośnie także ryzyko związane z owadami i pajęczakami obecnymi na miejscu. Prognoza epidemiologiczna na 2025 rok, opracowana przez Interdisciplinary Research Institute, sugeruje, że wirus Zachodniego Nilu może zacząć zimować w Polsce, co potwierdzają infekcje wykryte u ptaków, koni i ludzi.

Równocześnie, z powodu łagodniejszych warunków klimatycznych, wydłuża się okres aktywności kleszczy. To z kolei przekłada się na wzrost zachorowań na boreliozę oraz kleszczowe zapalenie mózgu (KZM).

Poradnik Zdrowie Google News