Zmniejsza ryzyko udaru, zawału i migotania przedsionków. Prosta czynność może ocalić życie
Wiele się mówi o tym, że zaniedbanie zębów to nie tylko konsekwencja w postaci bólu, ale przede wszystkim ryzyko dla serca. Powodem jest fakt, że nagromadzone bakterie i różne stany zapalne mogą trafić do naczyń krwionośnych i prowadzić do ich uszkodzenia. Najnowsze badania American Heart Association wskazują, że codzienne nitkowanie ma ogromne znaczenie.

Od 4 do 7 lutego 2025 roku będzie odbywać się kolejna Międzynarodowa Konferencja Udarowa Amerykańskiego Stowarzyszenia Udarów Mózgu. To właśnie podczas tego wydarzenia zostaną zaprezentowane i szczegółowo omówione najnowsze wyniki badań poświęcone wpływowi higieny jamy ustnej na ryzyko występowania chorób układu krążenia. Niemniej już dziś możemy uchylić rąbka tajemnicy.
Czy nitkowanie zębów jest zdrowe? Oto jak wpływa na serce
Dr Souvik Sen, kierownik Katedry Neurologii, Prisma Health Richland Hospital i University of South Carolina School of Medicine, a także autor najnowszego badania wskazuje, że aby chronić organizm przed chorobami układu krążenia, należy zwrócić uwagę na codzienne nawyki. Zazwyczaj w tym kontekście mówimy przede wszystkim o zmianie dotychczasowej diety na zdrowszą i regularnych ćwiczeniach.
Niemniej jak się okazuje, niezwykle istotnym, acz wyjątkowo niewielkim pod względem swoich rozmiarów czynnikiem wpływającym na ryzyko chorób sercowo-naczyniowych jest nić dentystyczna. Specjalista wyjaśnia, że nitkowanie zębów powinno nam “wejść w krew” i stać się stałym i regularnym elementem pielęgnacji jamy ustnej, bo jak się okazuje, ta prosta czynność wpływa na serce i mózg.
Wiemy, że choroby dziąseł i próchnica zębów są czynnikami ryzyka udaru i zawału serca. Wiadomo już, że nitkowanie zmniejsza częstość zawałów serca. Nasze badania sugerują, że nitkowanie zębów może zmniejszyć ryzyko udaru, a częstsze nitkowanie prowadzi do dalszego zmniejszenia ryzyka udaru
- wyjaśnił dr Souvik Sen.
Nowe badania wykazały, że jeśli regularnie nitkujemy zęby, to nie tylko dbamy o to, aby resztki jedzenia nie niszczyły dziąseł i szkliwa, ale także w znacznym stopniu zmniejszamy ryzyko udaru mózgu, czy migotania przedsionków.
Nitkuj zęby, uniknij udaru. Wyniki 25 lat obserwacji naukowych
Choć mówimy o najnowszych wynikach badań, to jednak trzeba zaznaczyć, że trwały one bardzo długo. Dzięki temu specjaliści mogli zweryfikować długotrwałe skutki nitkowania zębów pod kątem występowania chorób układu krążenia.
W tym celu jeszcze w 1987 roku do badań kohortowych o nazwie Atherosclerosis Risk in Communities (ARIC) zaliczono 6000 uczestników. Wykorzystano w nim kompleksowy kwestionariusz, na podstawie którego ustalono styl życia każdej z osób, aby ocenić jak poszczególne czynniki a w tym zachowania wpływają na występowanie miażdżycy.
Natomiast dr Souvik Sen na podstawie zebranych wówczas informacji wraz ze współpracownikami skupił się na korelacji (związku), pomiędzy nitkowaniem zębów a występowaniem chorób układu krążenia. Warto podkreślić, że oceniano wpływ nitkowania niezależnie od pozostałych sposobów higieny jamy ustnej w tym szczotkowania czy wizyt u dentysty.
Okazało się, że wśród uczestników 65% (4092) z nich nitkowało zęby. Po 25 latach prowadzonych obserwacji, jak ta czynność wpływa na serce i mózg ustalono, że 434 osoby doznały udaru mózgu, a wśród nich 97 przypadków stanowiło udar kardioemboliczny. Tego rodzaju stan oznacza, że skrzep przedostał się z serca do mózgu.
Jak nitkowanie wpłynęło na wystąpienie udaru? Otóż wyniki badań wskazują, że wśród osób, które wykonywały tę higieniczną czynność odnotowano o 44% niższe ryzyko udaru kardioembolicznego oraz o 22% niższe ryzyko udaru niedokrwiennego w porównaniu z osobami, które zaniechały nitkowania. To jednak nie wszystkie ustalenia. Naukowcy dodają, że nitkowanie zębów powiązano także z 12% redukcją ryzyka występowania migotania przedsionków. Przypominamy, że tego rodzaju arytmia stanowi główną przyczynę udarów kardioembolicznych.
Coraz większa jest świadomość roli stanu zapalnego w rozwoju migotania przedsionków. Interesujące będzie przeprowadzenie większej liczby badań nad tym powiązaniem i jeśli to prawda, potencjalnym mechanizmem
- wskazał dr Rod Passman, profesor medycyny i dyrektor Centrum Badań nad Arytmią na Northwestern University, który nie był związany z badaniami.
Specjalista zauważył jednak, że należy zachować ostrożny optymizm na temat wyników wspomnianych badań, ponieważ ich forma ograniczająca się do samooceny uczestników oraz ewentualna obecność czynników zakłócających sprawia, że ustalenia mają ograniczenia. Należy sprawdzić, czy w grupie osób nitkujących zęby nie występuje jeszcze inna jedna lub więcej czynność, która wpływała na wynik, a nie była mierzona w tym badaniu.

Nie tylko nitkowanie. Jak chronić się przed udarem?
Autorzy badań wskazują, że nie ustalono mechanizmu, który odpowiada za uzyskane wyniki. Niemniej są skłonni przypuszczać, że nitkowanie zębów i ryzyko udaru łączy stan zapalny. Przykładem jest choćby zapalenie przyzębia, czyli choroba dziąseł, która ostatecznie może przerodzić się w przewlekły stan zapalny.
A to z kolei wiąże się z występowaniem chorób układu krążenia. Ta prosta zależność sugeruje, że właściwa higiena jamy ustnej może stanowić potencjalny czynnik redukujący ryzyko.
- Zachowania dotyczące zdrowia jamy ustnej są powiązane ze stanem zapalnym i stwardnieniem tętnic. Nitkowanie może zmniejszyć ryzyko udaru poprzez zmniejszenie infekcji jamy ustnej i stanów zapalnych oraz promowanie innych zdrowych nawyków - dodał dr Sen.
Warto zaznaczyć, że nitkowanie zębów to nie jedyny czynnik, który zdaniem naukowców wpływa na ryzyko udaru. Otóż na wspomnianej dorocznej Międzynarodowej Konferencji Udarowej Amerykańskiego Stowarzyszenia Udarowego zostaną szczegółowo zaprezentowane jeszcze inne ustalenia. Ich głównym autorem jest dr Shuichi Tonomura, z Narodowego Centrum Mózgu i Układu Krążenia w Osace w Japonii.
To właśnie ten badacz zidentyfikował wyraźny związek między zdrowiem jamy ustnej, jelitami a ryzykiem udaru. Ściślej mówiąc chodzi o obecność bakterii Streptococcus anginosus a udarem. Ten gatunek paciorkowca występuje zarówno w mikrobiomie jamy ustnej jak i jelit, niemniej dr Tonomura wraz z zespołem odkrył, że duże ilości tego mikroorganizmu znajdują się w dużych ilościach w grupie ludzi, którzy przebyli udar mózgu.
Wyniki prowadzonych prac sugerując, że wysoki poziom Streptococcus anginosus w ślinie oraz jelitach wiązał się z wyższym ryzykiem udaru, gorszymi wynikami, a nawet zgonem oraz obecnością innych poważnych zdarzeń sercowo-naczyniowych po wystąpieniu udaru.
Chcę zaproponować, aby badanie wzorców mikrobioty jelitowej zostało zasugerowane jako potencjalnie przydatne w ocenie ryzyka udaru i rokowania
- wskazał dr Tonomura w rozmowie z portalem Healthline.
Naukowiec sugeruje, że badania poziomu wspomnianej bakterii mogą w przyszłości stanowić biomarker pomocny w ocenie ryzyka udaru. Podsumowując, zarówno ustalenia dr. Sen jak i dr. Tonomura łączy fakt, że higiena jamy ustnej może w znacznym stopniu zredukować ryzyko udarów mózgu.
American Heart Association wskazuje, że jeżeli chcemy chronić się przed chorobami układu sercowo-naczyniowego należy pamiętać o poniższych zaleceniach:
- Jedz zdrowiej
- Bądź bardziej aktywny
- Rzuć palenie
- Wysypiaj się
- Kontroluj wagę
- Kontroluj cholesterol
- Kontroluj poziom cukru we krwi
- Kontroluj ciśnienie krwi