Wiadomo, jak powstrzymać drugą falę epidemii [WAŻNE BADANIA]

2020-06-23 17:34

Brak szczepionki przeciw koronawirusowi i skutecznych leków na COVID-19 na całym świecie rodzi uzasadnione obawy przed drugą falą epidemii. Hiszpańscy badacze twierdzą jednak, że odkryli, co pozwoli uniknąć kolejnej, spodziewanej jesienią, fali zachorowań na COVID-19.

Pandemia koronawirusa
Autor: Getty Images Koronawirus rozprzestrzenia się na świecie

W badaniu, którego wyniki opublikowano w piśmie Nature Human Behavior eksperci z Barcelona Institute for Global Health (ISGlobal) przyjrzeli się restrykcjom związanym z epidemią, jakie wprowadziły różne kraje o różnych sytuacjach epidemiologicznych, znajdujące się na różnych szerokościach geograficznych.

Przeanalizowali również sposób, w jaki w poszczególnych państwach znoszono kolejne obostrzenia - i sprawdzili, jaki wpływ na ograniczenie ilości zachorowań miało wprowadzenie, a następnie zdjęcie poszczególnych restrykcji. I doszli do bardzo ciekawych wniosków.

Jak podkreślił jeden z autorów pracy, prof. Xavier Rodó, konieczne jest zachowanie równowagi między ryzykiem ponownego wzrostu zachorowań, a potrzebą reaktywacji gospodarki.

Jak wyjaśnił: - Problem polega na tym, że ocena ryzyka jest trudna, biorąc pod uwagę brak wiarygodnych informacji na temat aktualnej liczby zakażonych osób czy odporności nabytej przez populację.

Zespół pod kierownictwem prof. Xaviera Rodó opracował model oparty na podziale populacji na 7 grup: osoby podatne na zachorowanie; w kwarantannie; wystawione na wirusa; zakażające, ale nie zdiagnozowane; zakażające zgłoszone i odizolowane; ozdrowiałe; zmarłe.

- Nasz model różni się od innych, ponieważ uwzględnia powrót odizolowanych osób do wrażliwej populacji, co pozwala na ocenę skutków wyjścia z izolacji. Bierze też pod uwagę zachowania ludzi i postrzeganie ryzyka, jako jeden z czynników - tłumaczy prof. Rodó.

Inny z badaczy, Leonardo López, dodaje: - Model ten może być szczególnie przydatny dla krajów, w których szczyt zachorowań jeszcze nie nastąpił, jak np. w państwach południowej półkuli. Pozwala on na ocenę strategii ochronnych i zminimalizowanie liczby zachorowań oraz zgonów spowodowanych przez wirusa.

W swoim projekcie badacze sprawdzili wpływ typowych dla większości państw środków ochronnych i ograniczeń swobód, wprowadzonych przez poszczególne rządy.

Wyniki jasno pokazały, że długość pierwszego lockdownu wpłynie na czas pojawienia się i długość kolejnych fal zachorowań.

Udowodniły również, że powolne znoszenie ograniczeń skutkuje mniejszą liczbą zachorowań i zgonów w porównaniu do sytuacji, kiedy obostrzenia zostały zdjęte gwałtownie, czyli w bardzo krótkim czasie zrezygnowano ze wszystkich nałożonych na społeczeństwo ograniczeń.

Badacze zwrócili również uwagę na znaczenie osobistych środków ochronnych, takich jak maseczki, płyny do dezynfekcji rąk oraz utrzymywanie zalecanego przez WHO i innych ekspertów dystansu od innych osób. W Hiszpanii środki te mają być podstawą dla osłabienia lub nawet uniknięcia drugiej fali.

- Jeśli z pomocą maseczek, mycia rąk i dystansu społecznego uda nam się ograniczyć zakażanie o 30 proc., możemy dramatycznie zmniejszyć nasilenie drugiej fali. Redukcja zakażeń o 50 proc. pozwoli uniknąć jej całkowicie - podkreślił prof. Rodó.

Badacze zwrócili również uwagę, że nawet w tych krajach, które - z racji braku odpowiednich narzędzi - nie są w stanie wykryć ani śledzić wszystkich przypadków zakażeń koronawirusem oraz namierzyć osób, które miały kontakt z zakażonymi, noszenie maseczek, częste mycie rąk oraz przestrzeganie zasady dwóch metrów dystansu są kluczowe do zatrzymania wirusa.

Źródło: PAP

Brama z Politechniki Krakowskiej pomoże w walce z koronawirusem
Sonda
Powiedz nam:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki