Skąd się wzięła żółta woda nad Bałtykiem? Wiemy, czy jest groźna dla zdrowia
Od kilku dni w mediach społecznościowych pojawiają się nagrania oraz zdjęcia, na których widać, że woda nad polskim morzem ma dziwny, żółty kolor. Ludzie z obawy o zdrowie boją się wchodzić do wody. Wiemy, dlaczego woda nad morzem ma tak niespotykany kolor.
To już kolejny rok, kiedy woda w Bałtyku wzbudza niepokój. Niektórzy obawiają się, że żółta woda nad morzem to znak, że już pojawiły się sinice i z troski o zdrowie unikają kąpieli. Prawda jest jednak zupełnie inna, a my wyjaśniamy, skąd bierze się zauważalna barwa.
Żółta woda na Bałtyku. Nie ma powodów do niepokoju
Filmy i zdjęcia, na których widać żółty pył i wodę w dziwnym kolorze zaniepokoiły niejedną osobę. Uspokajamy jednak, że kolor ten jest spowodowany dużą ilością pyłków roślinnych, jakie unoszą się w powietrzu, a później lądują w wodzie.
W okresie wiosennym to zjawisko było obserwowane od zawsze, natomiast w ciągu ostatnich kilku lat pylenie jest wyjątkowo intensywne, w efekcie czego nie tylko borykamy się z żółtym nalotem na samochodach, oknach czy parapetach, ale także jesteśmy świadkami zjawiska obserwowanego nad polskim morzem.
Co ciekawe, pyłki w Bałtyku już w ubiegłym roku zainteresowały Narodową Agencję Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA). Oglądając zdjęcia satelitarne, dostrzegli, że nad wybrzeżem widoczne są nietypowe wiry i zaczęli szukać wyjaśnienia tej sprawy. Początkowo naukowcy zakładali, że przyczyną są kwitnące glony. Jednak ostatecznie okazało się, że nietypowe zdjęcia uchwyciły pyłki sosny, które unosiły się na tafli wody.
Kiedyś było inaczej, czyli skąd nagle taka ilość pyłków
Jak wynika z danych Lasów Państwowych, aż 65% powierzchni leśnej to właśnie sosny. Ich pyłek pokryty jest woskową powłoką, dlatego unosi się na wodzie, przez co można go po prostu zobaczyć gołym okiem. Natomiast jak wynika z analizy naukowej opublikowanej na łamach “Environmental Sciences”, zdaniem badaczy na zjawisko wpływa ocieplenie klimatu.
Nie dość, że sosny zakwitają wcześniej, to od 1990 do 2018 roku poziom zapylenia wzrósł o 21 procent. Ustalono również, że wydłużył się także okres pylenia i w obserwowanych latach trwał 20 dni dłużej.
Jak wskazuje portal “NASA Earth Observatory” zjawisko to spowodowane jest wzrostem dwutlenku węgla, który przyczynia się do natężenia pylenia roślin. A zatem obserwowana, żółta woda na Bałtyku to efekt wciąż trwającej wiosny. Zaznaczamy, że takie zjawisko nie jest groźne dla zdrowia, natomiast można spodziewać się, że po wyjściu z wody nasza skóra będzie pokryta lekko żółtawą powłoką.
Warto pamiętać, że woda nad polskim morzem wciąż jest zbyt chłodna, więc myśląc o kąpieli, należy się jednak nieco wstrzymać, by nie narazić zdrowia na inne problemy, w tym choćby zapalenie płuc.