Jak morze wpływa na zdrowie?

2015-06-09 17:30

Żadna woda nie może równać się z morską pod względem różnorodności zawartych w niej minerałów. Ich bogactwo powoduje, że kąpiel w morzu działa świetnie na nasz organizm. Dowiedz się, na jakie schorzenia pomaga morze.

Jak morze wpływa na zdrowie?
Autor: Thinkstockphotos.com Woda morska ma dobroczynny wpływ na zdrowie. Woda i błoto z morza pomagają w leczeniu łuszczycy

Spis treści

  1. Kąpiel w morzu koi skórę, odmładza i odchudza
  2. Nadmorska uczta jodowo-ozonowa
  3. Spacer nad morzem wzmacnia żyły, hartuje i uspokaja
  4. Woda morska - niesmaczna ale nie trująca
  5. Kuracja antykatarowa
  6. Morze w wannie

Morze to ogromne, wspaniale zaopatrzone laboratorium, w którym znajdują się prawie wszystkie pierwiastki chemiczne występujące na ziemi - część w postaci rozpuszczalnych soli, inne w postaci nierozpuszczalnej zawiesiny. I właśnie bogactwo tych substancji sprawia, że woda morska ma tak dobroczynny wpływ na zdrowie i urodę.

Jednak nie oszukujmy się, Bałtyk nie jest rajem dla plażowiczów. Trudno leżeć plackiem, gdy stale wieje, a słońce chowa się za chmurami. Za to doskonale nadaje się na długie spacery wzdłuż wybrzeża (a na egzotycznych plażach często są przeszkody nie do pokonania dla spacerowiczów – urwiska skalne, kamieniste wybrzeże i... teren prywatny). Choć pod koniec lata pogoda jest bardziej ustabilizowana niż na początku, to jednak możesz trafić na deszcz. Ale nie tkwij w murach, wyjdź na powietrze. Weź parasolkę albo deszczowiec i kalosze. Pamiętaj tylko, by nie nosić ich zbyt długo, bo ciepło i wilgoć sprzyjają grzybicy stóp.

Kąpiel w morzu koi skórę, odmładza i odchudza

Woda morska jest znakomicie tolerowana i absorbowana przez naszą skórę. Dlaczego? Ponieważ jej skład jest zbliżony do płynu owodniowego, w którym rozwija się płód, a przeciętne stężenie zawartych w niej minerałów do tego, jakie występuje w ludzkiej surowicy krwi.

Dzięki temu mineralne składniki wody wnikają głęboko w pory skóry i działają na nią oczyszczająco. Ponadto stymulują metabolizm komórkowy - poprawiają nawilżenie skóry i jej ukrwienie, a tym samym zaopatrzenie w tlen i składniki odżywcze. Poprawia się również kondycja włókien elastyny i kolagenu, wzrasta więc napięcie i elastyczność skóry. Mówiąc najprościej, skóra młodnieje. Nie dzieje się to z dnia na dzień, ale 2-3-tygodniowy urlop nad morzem ujmie nam lat. Kurację możemy kontynuować w domu, używając kosmetyków zawierających sól morską. Pamiętajmy jedynie, że do wody nie należy wbiegać, ale zanurzać się w niej stopniowo, aby organizm miał czas przystosować się do niższej temperatury. Po kąpieli zaś należy zawsze dokładnie spłukać ciało (i włosy) pod prysznicem - gęsta od soli i innych minerałów woda morska, wysychając na skórze, powoduje jej odwodnienie.

Nasz poczciwy Bałtyk ma jeszcze inną zaletę - kąpiele w nim są świetnym sposobem na zrzucenie nadwagi. To zasługa jednocześnie mineralnego składu wody oraz jej stosunkowo niskiej temperatury. W efekcie kąpiel poprawia krążenie krwi i podkręca przemianę materii.

Ważne

Czy woda i błoto morskie naprawdę mogą leczyć i to tak trudną do opanowania chorobę, jak łuszczyca? Naukowcy potwierdzili to już ponad pół wieku temu na podstawie obserwacji pacjentów, którzy podczas pobytu nad Morzem Martwym regularnie korzystali z kąpieli morskich i stosowali okłady z czarnego błota. Efekty były widoczne już po 4 tygodniach. U 40,5 proc. pacjentów (spośród 20 tysięcy!) objawy choroby cofnęły się całkowicie, a u 31 proc. zmiany łuszczycowe pozostały tylko na niewielkiej powierzchni ciała (do 1 proc.). Zatem u ponad 70 proc. pacjentów stan skóry poprawił się bez użycia środków farmakologicznych. To efekt działania morskich minerałów: nastąpił wyraźny wzrost poziomu magnezu, wapnia, potasu, bromu w skórze, co wpłynęło na poprawę jej stanu. Szczególnie ważne w tym procesie są jony magnezu, bo aktywizują enzym, który hamuje nadmierny podział komórek w skórze.

Nadmorska uczta jodowo-ozonowa

Częstsze nad Bałtykiem burze też mają korzystny wpływ na zdrowie. Tuż po burzy powietrze jest przesycone ozonem, który wytwarza się podczas wyładowań. Ozon, czyli aktywowany tlen, ma silne właściwości bakteriobójcze (dlatego stosuje się go w urządzeniach do usuwania zapachów, roztoczy, grzybów i pleśni). Żeby nawdychać się ozonu, musisz wyjść na spacer, gdy tylko przestanie grzmieć, bo gaz ten błyskawicznie rozkłada się do zwykłego tlenu.

Nadmorskie powietrze obfituje też w jod, którego brakuje nie tylko chorym na niedoczynność tarczycy, lecz także osobom mieszkającym w regionach ubogich w ten pierwiastek (głównie południowa Polska). Nad morzem powinny spędzać urlop kobiety w ciąży, bo w tym okresie rośnie zapotrzebowanie na jod.

Spacer nad morzem wzmacnia żyły, hartuje i uspokaja

Falująca, chłodna woda masuje ciało, zwęża naczynia krwionośne, działa tonizująco na układ krążenia i układ nerwowy. Brodzenie w morzu odpręża. Jest też rewelacyjną terapią antyżylakową! Słona woda usprawnia przepływ krwi w nogach (wspomaga tłoczenie jej ku górze), uelastycznia ścianki żył. To również bardzo skuteczny sposób na poprawienie odporności organizmu. Najlepiej zacznijmy od zamoczenia stóp i spaceru brzegiem morza, a potem spacerujmy, mając nogi zanurzone do kolan. Co pewien czas powinniśmy wyjść na suchy piasek, aby ogrzać stopy.

Ważne

Morze Martwe

Morze Martwe zawiera 10-krotnie więcej minerałów i pierwiastków śladowych niż jakiekolwiek inne wody, a przy tym jest ono osiem razy bardziej zasolone niż Morze Śródziemne, Pacyfik czy Atlantyk. Ten unikalny skład wody wynika jednak stąd, że Morze Martwe tylko z nazwy jest morzem. W rzeczywistości to śródlądowe słone jezioro.

Woda morska - niesmaczna ale nie trująca

Powszechne jest przekonanie, że woda morska nie nadaje się do picia. Rzeczywiście, pragnienia raczej nie ugasi, bo zawiera duże ilości sodu. Ponadto wysokie stężenie anionów chlorkowych, siarczynowych i węglanowych nadaje jej nieprzyjemny, intensywnie gorzki lub słono-gorzki smak. Jednak człowiek może bez jakiejkolwiek szkody dla zdrowia wypić w ciągu doby do 1 litra wody morskiej.

Kuracja antykatarowa

To połączenie hartujących kąpieli z inhalacjami wzmacniającymi układ oddechowy. Najlepszą porą na nie są poranki (zwłaszcza w dni wietrzne i po sztormach), bo wtedy czyste powietrze jest najbardziej nasycone morskim aerozolem. Najpierw zanurzamy w wodzie tylko stopy i dłońmi ochlapujemy nogi do kolan; potem wchodzimy trochę głębiej, nacieramy wodą uda i brzuch. W końcu zanurzamy się do pasa i masujemy ramiona i klatkę piersiową. Taka kąpiel powinna trwać 5-10 minut. Po niej energicznie się wycieramy, wkładamy ciepłe ubranie i wyruszamy plażą na co najmniej 15-minutowy spacer. Jeśli dzień jest naprawdę chłodny, warto wziąć ze sobą termos z gorącą herbatą.

Morze w wannie

Sól morską (także z dodatkiem alg) można kupić w drogerii i dzięki temu prowadzić morską kurację w domu. Z takiej soli łatwo jest zrobić oczyszczający i ujędrniający skórę peeling (łyżkę soli mieszamy z dwoma łyżkami oleju roślinnego). Natomiast kąpiel solankową możemy robić 2-3 razy w tygodniu; powinna trwać 10-25 minut. Potem trzeba koniecznie ok. 20 minut poleżeć i odpocząć.

miesięcznik "Zdrowie"