Maseczka z Japonii działa lepiej niż N95. Zatrzymuje wirusy i pozwala swobodnie oddychać
Japońscy naukowcy stworzyli innowacyjny materiał, który może skutecznie wychwytywać nawet bardzo małe cząstki, takie jak wirusy, nie ograniczając przy tym przepływu powietrza. Wynalazek ma potencjał, by zrewolucjonizować produkcję maseczek filtrujących.

Jak przypominają eksperci z Uniwersytetu Tokijskiego, pandemia Covid-19 uświadomiła znaczenie osobistych środków ochrony przed groźnymi infekcjami.
Niestety, stosowane na całym świecie materiałowe maseczki mają istotne wady. Na przykład, gdy rozmiar oczek w materiale jest na tyle mały, by wychwytywać wirusy (które mierzą zazwyczaj około stu nanometrów), tkanina zazwyczaj ogranicza przepływ powietrza i utrudnia oddychanie.
Zespół z Tokio znalazł rozwiązanie tego, wydawałoby się, niemożliwego do obejścia problemu. Badacze dokonali tego dzięki nowatorskiemu podejściu do projektowania filtracyjnego materiału. Do jego budowy wykorzystali związki chemiczne nazywane porfirynami, z których tworzą nanoarkusze. Są one później kompresowane, po czym nakładane na tkaninę wzbogaconą o nanowłókna.
Nowe maseczki są skuteczniejsze od masek N95
Badacze przetestowali nowy filtr, stosując standardową procedurę używaną do testowania masek N95.
Wyniki testów wykazały, że wynalazek skutecznie zatrzymuje cząstki tak małe jak wirusy – filtr osiągnął skuteczność filtracji cząstek na poziomie 96 proc., co przewyższa wymóg 95 proc. stawiany maskom N95.
„Nasz, oparty na porfirynie filtr zbierał nanocząsteczki o średnicy zaledwie stu nanometrów” – wyjaśnia Kazuyuki Ishii, autor pracy opublikowanej w piśmie „Materials Advances”.
„Co ważne, wykazał on minimalny spadek różnicy ciśnień podczas pomiarów przepływu gazu. Oznacza to, że jest zdolny do zatrzymywania cząstek tak małych jak wirusy, jednocześnie niemal nie ograniczając przepływu powietrza” – podkreśla naukowiec.
Polecany artykuł:
Czy maseczki ochronne chronią przed zachorowaniem?
Obowiązek noszenia maseczek ochronnych w czasie pandemii Covid-19 budził wiele kontrowersji. Ich skuteczność potwierdziły jednak liczne badania naukowe przeprowadzone jeszcze w czasie pandemii. Z kolei autorzy analizy opublikowanej w Science Direct oszacowali, że wprowadzenie obowiązku noszenia masek w Stanach Zjednoczonych pomogło zapobiec około 87 tys. zgonom. Dodatkowych 57 tys. zgonów można było uniknąć, gdyby wszystkie stany wprowadziły takie regulacje wcześniej.
Według danych z kwietnia 2024 roku, od początku epidemii w Stanach Zjednoczonych odnotowano 1 219 487 zgonów związanych z COVID-19. To najwyższa liczba ofiar śmiertelnych spośród wszystkich krajów na świecie.
Także modelowanie przeprowadzone przez Institute for Health Metrics and Evaluation (IHME) wykazało, że powszechne noszenie masek (przez 95% populacji) mogłoby zapobiec około 130 000 zgonom między wrześniem 2020 a lutym 2021 roku.
Chociaż dokładne liczby mogą się różnić w zależności od metodologii badań, istnieje konsensus, że stosowanie masek ochronnych miało istotny wpływ na redukcję liczby zakażeń i zgonów związanych z COVID-19.
Zobacz galerię: Nie tylko grypa i covid. Te szczepienia trzeba powtarzać, jeśli chcesz ochrony
