Dżuma powraca. Czy "czarna śmierć" znów stanowi zagrożenie?
Na Madagaskarze rośnie liczba ofiar śmiertelnych z powodu dżumy płucnej. W zaledwie kilka dni potwierdzono 30 przypadków, z czego 7 osób zmarło. Jest to jedna z najgroźniejszych chorób, jaka kiedykolwiek dotknęła ludzkości. Czy grozi nam kolejna epidemia?
Istnieje kilka odmian dżumy. Dżuma płucna jest chorobą endemiczną na Madagaskarze, co oznacza, że występuje jedynie w tym regionie. Nie jest jednak możliwe, aby przewidzieć, czy choroba zwana także "czarną śmiercią" nie przeniesie się do innych krajów.
Warto dodać, że ostatnie odnotowane przypadki dżumy na Madagaskarze miały miejsce w 2017 r., W tamtym czasie zmarło z jej powodu 209 osób.
Według Amerykańskiego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC), dżuma to choroba na tyle rzadka, że nie ma na ten moment konieczności uruchamiania programu szczepień (poza osobami będącymi w bezpośrednim narażeniu).
Polecany artykuł:
Dżuma to niezwykle groźna choroba zakaźna, która w przeszłości dotknęła milionów ludzi. Wywoływana przez bakterie Yersinia pestis (pałeczki dżumy).
Odmiana płucna dżumy to jedną z najbardziej zaraźliwych chorób, jaką może zarazić się człowiek. Zarazki dostają się do dróg oddechowych drogą kropelkową i wywołują stan zapalny.
Pierwsze symptomy dżumy płucnej to kaszel i gorączka. Dżuma rozwija się dość szybko, suchy i męczący kaszel zamienia się w krwioplucie. Następnie dochodzi do niewydolności oddechowej i niewydolności krążenia. Jeśli chory nie zostanie poddany leczeniu, umiera w ciągu 2-5 dni w wyniku obrzęku płuc.