Czy na plaży można zarazić się koronawirusem? Zobacz, co mówią specjaliści
Miejscowości wypoczynkowe powoli przygotowują się do sezonu. Masz zarezerwowany pokój nad morzem lub na Mazurach? Sprawdź, czy na plaży możesz zarazić się koronawirusem.
Wszyscy z tęsknotą myślimy już o wakacjach po wyjątkowo trudnej pierwszej połowie roku. Część z nas ma nawet zarezerwowane jeszcze przed pandemią wyjazdy na Bałtyk czy Mazury, których nie odwołała w nadziei, że do wakacji sytuacja w Polsce się unormuje.
Rzeczywiście wszystko na to wskazuje, że wakacyjne wyprawy nad polskie morze w lipcu lub sierpniu będą możliwe.
Plaże na Bałtykiem otwarte są już od 20 kwietnia. To wyjątkowo wcześnie, bo kurorty w Hiszpanii czy Francji dopiero przygotowują się do tego kroku. Wszyscy zadają sobie bowiem pytanie, czy na plaży można zarazić się koronawirusem?
Spis treści
- Jakie zagrożenia niesie pobyt na plaży?
- Co z kąpielą? Czy koronawirus żyje w morzu?
- Więc iść na plażę, czy nie?
Jakie zagrożenia niesie pobyt na plaży?
Na to pytanie naukowcy nie mają jednoznacznej odpowiedzi, wiedzą natomiast z pewnością, że zakażeniu sprzyja tłum. A na polskich plażach, zwłaszcza w popularnych miejscowościach, jak Władysławowo, Hel czy Karwia, czasem nie ma miejsca na rozłożenie ręcznika.
Dlatego wiele samorządów, które przygotowują się do sezonu, zastanawia się, co zrobić, żeby zachować dystans między plażowiczami. We Włoszech to dość proste - tam większość plaży należy do hoteli i ośrodków wypoczynkowych, które rozstawiają swoje leżaki i parasole – teraz po prostu będą musiały zachować między nimi odpowiedni dystans.
Gorzej z plażami tzw. miejskimi, ale i tu władze sobie poradziły – zamierzają wysyłać drony, które będą kontrolowały odległość między plażowiczami.
Jak to będzie w Polsce, gdzie plaże są głównie miejskie? Prawdopodobnie również trzeba będzie zachować odpowiednią odległość. Pytanie, czy trzeba będzie opalać się w maskach? Na razie przepisy jasno mówią, że tak. Być może jednak zakaz zostanie zniesiony do wakacji.
Czytaj: Na wakacje pojedziemy już w czerwcu - czy to realne?
Wakacje 2020. Sycylia dopłaci turystom do pobytu!
Na wakacje nie wyjedziemy poza Europę. To pewne
Bon turystyczny 1000 + dla każdego? Sprawdź, czy go dostaniesz
Co z kąpielą? Czy koronawirus żyje w morzu?
Wygląda na to, że koronawirus wywołujący COVID-19 może żyć w wodzie przez kilka dni, potencjalnie nawet przez kilka tygodni. Ale to, że może w niej przetrwać, niekoniecznie oznacza, że będzie w wystarczająco dużych stężeniach, aby zarażać. Morze jest na tyle duże, że wirusy w nich się „rozpływają”. Dodatkowo słona woda raczej nie ułatwia patogenom przetrwania.
O ile żadne z badań nie wykazało, że faktycznie można zarazić się koronawirusem COVID-19 w czasie pływania w morzu, o tyle naukowcy nie są tego pewni, gdy chodzi o kąpiele w jeziorach.
Ich zdaniem wysokie stężenia żywotnego wirusa w stojącej słodkiej wodzie mogą stanowić zagrożenie dla ludzi, ale z drugiej strony trudno jest uzyskać w wielkim jeziorze takie "wysokie stężenie". Bezpieczne wydają się też rzeki, które nie są wodami stojącymi podlegają nieustannemu ruchowi.
Więc iść na plażę, czy nie?
Tak, pod pewnymi warunkami. Specjaliści podkreślają, że największym zagrożeniem nad morzem jest tłok oraz znajdujące się na niej przedmioty, których dotykamy. Dlatego wybierając się na plaże, zabierz własny ręcznik, parawan i swój leżak.
Nie korzystaj z hotelowych akcesoriów (np. desek do pływania), unikaj dotykania blatów w barach, korzystając z toalety (jeśli będzie otwarta) zachowaj jak największa ostrożność i koniecznie zdezynfekuj ręce po wyjściu. Najlepiej, jeśli w takim miejscach będziesz mieć na dłoniach rękawiczki jednorazowe.