Brakuje poradni leczenia bólu. W największej czas oczekiwania to 312 dni

2024-10-17 21:19

Masz prawo do życia bez bólu. Gwarantuje ci to prawo, Polska podpisała odpowiednie konwencje. Co z tego, skoro nie ma się gdzie leczyć, problem jest traktowany jako drugorzędny, a opowieści o pacjentach "krzyczących z bólu" przed śmiercią to nie fikcja z horroru?

Brakuje poradni leczenia bólu. W największej czas oczekiwania to 312 dni
Autor: GettyImages

O lekach uśmierzających ból mówiło się w ostatnim czasie sporo w kontekście zagrożenia ze strony opioidów, uzależnień, wyłudzania recept przez internet.

Niewiele natomiast o problemie z dostępem do profesjonalistów z zakresu leczenia bólu, o brakach refundacyjnych, o bólu nowotworowym, który odbiera zdolność do walki z chorobą, o cierpieniu pacjentów paliatywnych, którym medycy nie mogą ulżyć z powodów formalnych ograniczeń, o dramacie chorych mierzących się z przewlekłym bólem i czekających na ratunek w kolejkach dłuższych niż życie...

Czas o tym mówić nie tylko 17 października, w Światowym Dniu Walki z Bólem.

Poradnik Zdrowie - Kiedy iść do neurologa?

Leczenie bólu? Dostęp gorszy niż zły

Niełatwo w to uwierzyć, ale w 38-milionowym kraju jest zaledwie 17 wyspecjalizowanych poradni leczących ból.

Wprawdzie kontrakt na leczenie bólu z Narodowym Funduszem Zdrowia mają podpisane 194 placówki, ale tylko te kilkanaście ma certyfikat Polskiego Towarzystwa Badania Bólu, co oznacza, że są to poradnie leczące wielokierunkowo.

W placówkach profesjonalnych niezbędny jest wykwalifikowany zespół, który bólem zajmie się kompleksowo, czyli potrzebni są psychologowie, fizjoterapeuci, geriatrzy, specjaliści medycyny paliatywnej i wykwalifikowane pielęgniarki.

Taki zespół opiekuje się pacjentami w poradni leczenia bólu Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. To największa tego typu poradnia w Polsce. Czas oczekiwania na poradę w placówce to 312 dni.

Ból nie chce czekać. Pomoc jest niejednokrotnie potrzebna natychmiast. Nie ma jednak takiej możliwości, niezależnie od stanu zdrowia pacjenta.

Wiceminister zdrowia: będzie lepiej

Z bólem mierzy się w Polsce 8 milionów pacjentów. Na przewlekły uskarżają się głównie osoby z chorobami nowotworowymi, neurologicznymi i reumatologicznymi. Ból ostry znają przede wszystkim pacjenci zabiegowi.

Trudno sobie wyobrazić, że przy tak ogromnych potrzebach mogło wystarczyć 17 specjalistycznych poradni.

Wiceminister zdrowia Marek Kos, podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Medycyny Bólu 16 października, zadeklarował, że resort przyspieszy pracę nad rozwiązaniami, które mają spowodować, że poradni leczenia bólu będzie więcej.

Postaramy się wprowadzić odpowiednią wycenę świadczeń w tych poradniach, a ponieważ dotyczą ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, są to świadczenia nielimitowane, które będą zapłacone przez NFZ

- zapowiedział.

Pamiętając jednak, jakie problemy są już teraz z realizacją nielimitowanych świadczeń i mając świadomość, że to dopiero plany, trudno mieć nadzieję, że za rok, podczas kolejnych obchodów 17 października temat będzie już realnie rozwiązany.

Leczenie bólu w Polsce - potrzebne zmiany organizacyjne

Dr Magdalena Kocot-Kępska, prezeska Polskiego Towarzystwa Badania Bólu, zwróciła uwagę, że potrzebne są generalne zmiany w organizacji leczenia bólu. Rozporządzenie, które obecnie określa warunki wykonywania niektórych procedur, jest przestarzałe i nie odzwierciedla aktualnej wiedzy medycznej.

W Polsce ponad  1/4 pacjentów zgłasza problemy bólowe (przy średniej europejskiej ok. 20 proc.). U części pacjentów ból jest tak silny, że wymaga specjalistycznego leczenia, tymczasem to trudno dostępne świadczenie.

Rekomendujemy, by w każdym województwie istniała poradnia wielokierunkowa leczenia bólu oferująca 4 metody: farmakoterapię, psychoterapię, rehabilitację i leczenie interwencyjne

- mówiła Magdalena Kocot-Kępska. Ekspertka dodała, że w istniejących poradniach brakuje choćby psychologów, gdyż NFZ nie płaci za wykonywane przez nich procedury.

Polska na ucho
Doktórka