"Ten lek nie jest na depresję. Jest dla cukrzyków". Korwin-Piotrowska atakuje, internet wzburzony

2024-05-31 16:10

Kinia Wiczyńska, influencerka znana przede wszystkim młodszym użytkownikom internetu, zdecydowała się na odważne wyznanie. 22-latka stosowała lek na cukrzycę, żeby schudnąć i zniszczyła sobie zdrowie. Dziewczynę w bezlitosny sposób skrytykowała Karolina Korwin-Piotrowska. Teraz sama jest krytykowana.

Ten lek nie jest na depresję. Jest dla cukrzyków. Korwin Piotrowska atakuje, internet wzburzony
Autor: GettyImages

- Zastanawiam się, kim trzeba być, jakim turbo dzbanem, żeby ludziom poważnie chorym zabierać ważny dla nich lek, pomagający normalnie żyć, funkcjonować, pracować, tylko po to, żeby zrzucić dupsko. Co trzeba mieć w mózgu… - pyta retorycznie 53-letnia polska dziennikarka Karolina Korwin-Piotrowska.

Najwyraźniej pani redaktor przed wpisem nie odrobiła lekcji. Kwestie kultury osobistej pomijamy, chociaż osobiście jesteśmy więcej niż zniesmaczeni, bo to chyba zawracanie Wisły kijem.

Choruje już 8 milionów Polaków. "W otyłości nie chodzi o kilogramy, tylko o uratowanie życia"

Kim jest Kinia Wiczyńska

Kinia Wiczyńska to influencerka 2022 roku, która doświadczyła w sieci wiele złego. Dziewczyna, która od dawna mierzy się z depresją i zaburzeniami odżywiania, dosłownie tonęła w fali hejtu. To zapewne pchnęło ją do nierozważnych działań, za które płaci teraz wysoką cenę.

Hejterzy zarzucali kobiecie, że jest "za gruba". Ta zresztą teraz przyznaje w filmie "Jak na zawsze zepsułam sobie zdrowie", opublikowanym na YouTube, że ostatnio "sporo przytyła" i próbowała z tym walczyć na różne sposoby: zdrową dietą, aktywnością fizyczną (treningi na siłowni).

"Walczyłam o życie"

- Prawdopodobnie już nigdy nie wrócę do zdrowia - wyznaje Wiczyńska, która w 1,5 miesiąca zrzuciła 20 kg za pomocą "zastrzyków na cukrzycę".

22-latka bardzo obrazowo opisuje, jak systematycznie pogarszał się jej stan, jak wymiotowała niemal bez przerwy, ale odchudzania nie przerwała. Cztery razy lądowała w szpitalu. Podczas ostatniego pobytu lekarze stwierdzili, że życie dziewczyny jest zagrożone z powodu ostrego zapalenia trzustki.

Aktualnie Kinia dochodzi do siebie, ale musiała przejść na restrykcyjną dietę. Musi zapomnieć nie tylko o używkach, ale nawet smaku sera, rosole czy zupie pomidorowej.

Leki na receptę dostępne bez należytej kontroli

- I kto tej lalce to przepisał bez badań? Skąd wzięła receptę na to? Tego leku nie wolno wypisywać bez aktualnych badań - pyta Piotrowska na swoim profilu karolinakp na Instagramie.

Na te pytania nie znajdujemy odpowiedzi w wystąpieniu Wiczyńskiej. Influencerka nie oskarża żadnego lekarza, w ogóle obwinia tylko siebie.

Lek jest dostępny na receptę, ale przecież tajemnicą poliszynela jest, że w Polsce na życzenie można dostać w zasadzie każdy lek i tym wreszcie mają zająć się odpowiednie służby.

Nie wiemy, czy kobieta przestrzegała dawkowania leku. Nie wiemy nawet, czy kupiła go legalnie i co tak faktycznie zażywała. Korwin-Piotrowska twierdzi, że Ozempic, chociaż nazwa leku w nagraniu Wiczyńskiej nie pada.

Influencerka obwinia lek, chociaż przyznaje, że w trakcie jego stosowania żywiła się "tylko chrupkami".

Ozempic to bezpieczny lek

Analogi GLP-1, potocznie nazywane glutydami, to bezpieczne leki stosowane przez miliony ludzi na świecie. Należący do nich semaglutyd (nazwy handlowe Ozempic, Wegovy, preparat doustny Rybelsus) nie jest substancją czynną przeznaczoną wyłącznie do leczenia cukrzycy, jak sugeruje Korwin-Piotrowska.

Fakt, akurat dawka w Ozempicu to dawka dla diabetyków, ale lekarze, chcąc ratować pacjentów z otyłością oraz powikłaną nadwagą, przepisują chorym ten lek i ma to uzasadnienie medyczne.

Dla osób z otyłością i powikłaną nadwagą jest Wegovy, ale problemy za zaopatrzeniem w ten lek sprawiały, że Ozempic trafiał też do otyłych i odwrotnie - chorzy na cukrzycę stosowali Wegovy.

Otyłość nie jest chorobą mniej groźną niż cukrzyca. Pod względem biologicznym to tak samo poważny problem jak nowotwory czy cukrzyca, gdyż dochodzi do zaburzeń w funkcjach organizmu lub do uszkodzenia jego struktury.

- Zaburzenia homeostazy energetycznej sprawiają, że organizm chorego nie jest w stanie wyczuć, kiedy pobiera za dużo energii i zablokować tego procesu. Powikłania wynikające z samej choroby doprowadzają do poważnych konsekwencji zdrowotnych, w efekcie obniżają jakość życia i mogą je skracać. Warto wiedzieć, że wszystkich powikłań choroby otyłościowej jest ponad 200 – tłumaczył w "Poradniku Zdrowie" dr hab. n. med. Mariusz Wyleżoł.

Randomizowane badania pokazują wyraźnie, że semaglutyd stosowany u pacjentów, którzy nie mają cukrzycy, nie tylko odchudza, ale też ratuje układ krążenia.

Nie wiemy, czy wskazania medyczne były u Kini Wiczyńskiej. Wiemy, że to młoda kobieta, której słuchają tysiące młodych ludzi. Wielu wyraża oburzenie wobec stylu krytyki Piotrowskiej. To akurat w całej sprawie jest budujące.

Gdy obserwatorzy zwracali uwagę, że ewentualny nadmiar masy ciała to nie jest jedyny problem influencerki, która leczy się z powodu depresji, dziennikarka konsekwentnie brnęła:

- Ten lek nie jest na depresję. Jest dla cukrzyków, ludzi z poważnymi chorobami metabolicznymi.

Niby prawda, ale akurat ta postawa w całej sprawie jest bardzo smutna.

Sonda
Uważasz, że glutydy powinny być refundowane?