Porady eksperta
Od wielu lat codziennie rano moja rutyna obejmuje kawę, przynajmniej dwa papierosy i trzy skorzystania z toalety. Całość zajmuje ok. 2 godziny i jest to męczące. Wiadomo, że kawa+papieros działa przeczyszczająco - bez tego nie jestem w stanie się wypróżnić. Spożywanie dużej ilości błonnika lub śliwek nie pomaga. Dodatkowo mam problem natury psychologicznej, niepozwalający wypróżniać się w toaletach publicznych lub na wyjazdach poza domem. Kał jest całkowicie normalny, nie są to biegunki. Jest to jakaś choroba? Da się coś na to poradzić?
Co wolno jeść, a czego nie przy nieszczelności jelita? Jakie pokarmy, suplementy wpływają regenerująco na komórki jelita?
Dostałem odpowiedź, w której było napisane: "Odstająca przepona to może być również efekt nieprawidłowej diety i dlatego przyjrzałabym się jej baczniej. Ruchy przepony są niezależne od woli człowieka, mogą być jednak modyfikowane pośrednio przez inne grupy mięśni (na przykład podczas śpiewu czy wstrzymywania oddechu)". Nieprawidłowa dieta, czyli jaka i o co chodzi z tym modyfikowaniem? Czy z wiekiem przepona "zmaleje"?
To, czym wcześniej interesowałam się bardzo długo, teraz straciło dla mnie znaczenie, marzenia i cele, które starałam się realizować, straciły sens i w tym momencie, zamiast wymarzonej przyszłości, widzę ciemność i beznadziejność. Zaczęłam nowe studia, na które od dawna chciałam pójść, a teraz nie mają one żadnego znaczenia dla mnie. Do tego dochodzi zakończenie związku, który nie trwał co prawda długo, jednak nie potrafię zapomnieć o tym człowieku i wziąć się w garść, a zaznaczam, że związek został zakończony kilka miesięcy temu.
Moje problemy zaczęły się przed wejściem w tamtą relację, więc nie jestem pewna, czy mają one z tym największy związek. Nie mam już na nic ochoty, czasami się zmuszę, żeby dobrze się bawić i udawać, że wszystko jest w porządku. Często mnie łapie uczucie smutku i płacz. Nie widzę sensu w niczym, co robię. Czasami mam uczucie, żeby jakoś to przerwać i wziąć się za siebie i przywrócić dawną siebie, ale na drugi dzień mija. Czasem mam myśli samobójcze, ale nie sądzę, żebym była w stanie sobie coś zrobić. Jestem kompletnie zagubiona i nie wiem, co robić. Myślałam o poszukam jakiejś pomocy u specjalisty, ale ze względu na to, że jestem na studiach dziennych, nie stać mnie na terapię. Co powinnam dalej zrobić?
Z moich chłopakiem zaczęłam się spotykać 4 lata temu. Na początku było świetnie. Moi rodzice akceptowali go, jego mnie. Później mój chłopak popadł w długi, kiedy dowiedzieli się o tym moi rodzice, automatycznie go skreślili. (Moi rodzice nigdy nie zaciągali żadnych kredytów itp.) Spotykałam się z nim nadal, aczkolwiek moi rodzice robili wszystko, żebym go zostawiła. Doszło nawet do takiej sytuacji, że mi płacili za to, żebym się z nim nie spotykała. Ale nasza miłość wciąż trwała, mimo sprzeciwu moich rodziców (jego rodzice do mnie nie mieli żadnych zastrzeżeń, lubiliśmy się).
Dwa lata później w wakacje mój chłopak zaproponował mi wyjazd do Anglii. Miał tam ciotkę, to miały być nasze wakacje. Ja wtedy już pełnoletnia, nawet nie pytałam o zgodę rodziców, bo i tak wiedziałam, że mi nie pozwolą, więc tylko im uświadomiłam, kiedy wyjeżdżam. Oczywiście rozpętało się piekło. Moi rodzice kazali mi wybierać. Albo oni, albo on. Jeśli wybiorę go, nie mam po co wracać do domu. Ja wybrałam miłość. Po 5 dniach moja mama do mnie zadzwoniła i powiedziała, że mam wracać do domu po tych "wakacjach". Wróciłam.
Spotykałam się z tym chłopakiem dalej, ale on u mnie się nie pojawiał. Moi rodzice ciągle próbowali wybić mi mój związek z nim z głowy. Jako 18-letnia dziewczyna, nie wiedziałam już, co zrobić. Kiedy wracałam od niego, musiałam wysłuchiwać, jaka to jestem naiwna itp. Któregoś dnia po prostu nie wytrzymałam. Zerwałam z chłopakiem, na którym mi zależało, żeby po prostu mieć święty spokój z rodzicami i nie musieć ciągle wykłócać się z nimi o swoją miłość. Zerwałam z nim. Wiedziałam, że on strasznie mnie kocha. Wszyscy moi znajomi to wiedzieli, a zwłaszcza jego rodzice. Wiem, że tym zerwaniem bardzo go zraniłam. Nie widziałam się z nim ponad 8 mc-cy, aż w końcu spotkaliśmy się na imprezie. Wszystko wróciło. Znowu zaczęliśmy się spotykać. Ale potajemnie. On chciał się ujawnić, ale ja nie, ze względu na moich rodziców. I nawet nie tylko na nich, ale również ze względu na całą moją rodzinę, bo przez ten czas, kiedy z nim nie byłam, moja mama zdążyła naopowiadać rodzinie, jak to dobrze, że z nim nie jestem. Swoim gadaniem sprawiła, że moja cala rodzina miała o nim negatywne zdanie. Spotykaliśmy się tak "po cichu" przez około 3 tyg. Z czasem dowiedzieli się o tym moi rodzice. Znowu się zaczęło piekło. Teraz nie tylko moja rodzina jest przeciwko nam, ale i jego. Jego rodzice mówią mu, że nie jestem odpowiednią dziewczyną dla niego. Jego ojciec nawet powiedział mi prosto w twarz, że mam mu dać spokój.
Nie wiem, co mam robić. Najlepszym wyjściem byłoby się wyprowadzić i to też mamy w planach. Ojciec już mi powiedział, że jeśli wyprowadzę się ze względu na niego, z nim zamieszkam, to on i mama w niczym mi nie pomogą. Z moim chłopakiem ostatnio ciągle się kłócimy. Oboje mamy taki sajgon w głowach przez te wszystkie pomówienia. Co mam zrobić?
Wiem dobrze, że marchewka najlepiej przyswaja się z tłuszczem, natomiast moja ulubiona surówka z dzieciństwa była podawana z jabłkiem i z sokiem z cytryny. Nurtuje mnie teraz pytanie, czy taka surówka powinna zawierać jakiś tłuszcz np. śmietanę, czy wystarczy, że obiad zawierał kotlet smażony na oleju oraz ubite ziemniaki na masełku? Dodatki też zawierają tłuszcz, a wiadomo, że wszystko się wymiesza w żołądku.
Mężczyzna, lat 50, od kilku lat zmaga się z różnego rodzaju objawami - głównie układu nerwowego (brak koncentracji, trudności z zapamiętywaniem, ostrożne stawianie kroków i wiele innych, również zaburzenia widzenia), jak również pokarmowego, oddechowego (duszności, problemy z prawidłowym wdechem), moczowo-płciowego (problemy z prostatą, oddawaniem moczu). Ostatnie wyniki badań krwi wykazały wysoki (2x podwyższony) poziom ferrytyny, podwyższone MCV i MCH, leukopenię (w zasadzie norma, ale w jej dolnej granicy) z neutropenią. Uciążliwe są głównie problemy ze stawami - ból w stawach palców i nadgarstków, łokci, kolan i innych. Jaka może być przyczyna tak rozległych problemów ze zdrowiem?
Córka ma 6,5 roku i ma stwierdzoną nietolerancję fruktozy, test oddechowy WTO. Czy mogłabym dostać listę owoców, warzyw, jakie ona może jeść. Zamiast zwykłego cukru używa glukozy.
Jestem na diecie redukcyjnej od 3 m-cy. Stosuję dietę 1350-1400 kcal. Przez pierwszy miesiąc waga spadła o 4 kg, przez kolejne 2 m-ce stoi w miejscu. Prowadzę gospodarstwo rolne, pracuję siłowo, fizycznie, 6h dziennie w porze zimowej, a w porze letniej pracy jest trochę więcej, sianokosy, żniwa, wykopki. Zależy mi na utracie 3 kg. Co dalej robić, aby waga ruszyła? Kobieta 31 lat, 169 cm, 62 kg. Tłuszcz widoczny jest na brzuchu i udach. Jak godzinowo rozłożyć posiłki? Dzień zaczynam o 5.15, kończę 22.00-22.15.
Osiem dni temu miałam wykonany zabieg łyżeczkowania macicy z powodu długich i obfitych krwawień, a także z powodu polipa endometrialnego. Plamiłam 5 dni, a w 6 dniu mocniej i z dnia na dzień krwawienie się nasila i jest o intensywniejszej barwie. Czy jest to miesiączka?
Mam 55 lat i zaczynam cierpieć na szereg dolegliwości związanych prawdopodobnie ze złą dietą. Po ostatnich badaniach widzę, że kumuluje się kilka problemów: podwyższony poziom glukozy, cholesterol, kwasu moczowego oraz zdiagnozowany refluks. Co właściwie mogę jeść? Czy zostaje mi już tylko chleb i woda?
Mam 14 lat i już wcześniej zauważyłem, że mam lekko odstającą (trochę bardziej niż przeciętnie) przeponę natomiast dolna część brzucha jest normalna. Jak na swój wiek, mam bardzo mocne mięśnie brzucha. Czy da się jakoś "pozbyć" odstającej przepony jakimiś ćwiczeniami? Jak rano budzę się, to brzuch mam, że tak powiem idealny, ale np. kiedy dźwigam 26 kg sztangę, to z brzucha mam taki trochę bęben. Czy da się coś z tym zrobić i czy z takim problemem mogę mieć tzw. kaloryfer?
Moja 12-letnia córka ma problem. Mówi mi, że np. w trakcie rozmowy czy w trakcie czytania zapomina słów i nie wie, dlaczego się tak dzieje, a jak już chce dalej mówić, to zaczyna ją bolec głowa, zdarzyło się jej to już kilkakrotnie. Co to możne być? Od zawsze (ale dość rzadko) się zacina albo mówi bardzo szybko.
Byłam dziś u lekarza i Pani doktor stwierdziła u mnie infekcję grzybiczą pochwy. Zostały mi przepisane m.in. tabletki dopochwowe Clotrimazolum (6szt./6dni), lecz niestety pomyliłam tabletki i zamiast ją zaaplikować, połknęłam. Czy coś mi grozi?
Wszędzie szukam i nie mogę znaleźć odpowiedzi na pytanie: "Jaka jest minimalna i maksymalna waga dla 15-latki?"
Co powinnam zrobić, jeśli znaleziono u mnie na jajniku 4 cm torbiel i przepisano tabletki antykoncepcyjne. Miałam je zacząć zażywać w dniu spodziewanej miesiączki, jednak jej nie dostałam. Jajnik z torbielą nie ukrywam pobolewa mnie czasami, takie kłucie, ucisk - uczucie jakby mi go rozpierało. Martwię się wtedy, bo chciałabym już się leczyć, a tutaj organizm płata figle. Pojawiły się bardzo, ale to bardzo delikatne, różowe, śluzowate plamienia na 3-4 dni przed spodziewaną miesiączką, minęły jednak (ma to jakiś związek z torbielą bądź miesiączką?).
Okres teraz spóźnia mi się 15 dni, z wrażenia zrobiłam test ciążowy w 5 dniu przewidywanej miesiączki i 14 dnia - wyszedł negatywnie. Od zawsze miesiączkowałam regularnie, tzn. cykl 26-32 dni, ale zawsze do przyjęcia granic czasowych. Umówiona jestem na wizytę dopiero za dwa tygodnie - takie terminy. Mam czekać do tego czasu? Umawiać się prywatnie? Czy brak okresu jest groźny, mam mieć jakieś powody do zmartwień? Czy ciążę mogę wykluczyć? Torbiel może być powodem nieregularności cyklu? Proszę o pomoc.
Prawie 9 miesięcy temu miałam robiony zabieg konizacji szyjki macicy. Rana zagoiła się. Jednak cały czas mam jakieś dolegliwości. Od obfitych upławów żółto-zielonych, poprzez strasznie uporczywe swędzenia, pobolewania w podbrzuszu. Chodzę do ginekologa, dostaję coraz to nowsze leki, np. Clotrimazol, Gynoxin globulki i krem i inne. Wszystko pomaga na jakiś tydzień, dwa. Jest to bardzo uciążliwe, zważając na to, że po ostatnim stosunku ze stałym partnerem musiałam go zarazić jakąś bakterią, czubek penisa miał cały czerwony i strasznie to szczypało. Dodam, że jestem zarażona wirusem HPV. Co mogą oznaczać te przeciągające się objawy? Może to być nawrót choroby?
Jestem po radykalnym usunięciu narządów rodnych, ponieważ wykryto u mnie złośliwego raka szyjki macicy. Tak się złożyło, że w wieku 40 lat zaszłam w ciążę i wtedy okazało się, że mam raka. Przeprowadzono mi cesarskie cięcie, a po czterech tygodniach pobrano ponownie wycinki i po dwóch miesiącach po urodzeniu córki miałam operację.
Niestety, ciągle czuję niedosyt informacji od swojego lekarza na temat konsekwencji tej operacji, jak również nie wiem, jak mam postępować ze sobą, jak dbać, czy nie wolno mi np. dźwigać (słyszałam o tym od kobiet), czego mogę się obawiać i na co uważać. Operacja się udała i wiem, że powinnam być wdzięczna, ale zbyt dużo niewiadomych mnie męczy. Chciałabym również dowiedzieć się na temat leków hormonalnych, które jestem zmuszona brać (nawet nie wiem jak długo) i przez co tyję okropnie i czuję się z tym fatalnie.
Na początku przyjmowałam lek o nazwie Estrofem 2 mg raz dziennie. Po dość dużym przytyciu oraz przy obolałych piersiach i jeszcze innych dolegliwościach udałam się do lekarza i zmieniono mi lek na plastry Fem7 (Estradiolum). Myślę, że czuję się po nich trochę lepiej, ale niestety tyję, czuję się jak prawdziwy robocop, mam sztywne dłonie, stopy, cała jestem jakbym miała chore kości. Nie mogę patrzeć na siebie (a jak tu współżyć?). Piersi okropnie mi się powiększyły, jestem ociężała i obolała. Boli mnie kręgosłup właściwie cały, ale najbardziej martwi mnie miejsce wkoło brzucha. Czy to może mieć coś wspólnego z operacją? Czy gdybym zrezygnowała z tej terapii, to co by się ze mną stało? Oczywiście znam te wszystkie broszurki na temat menopauzy itp., jednak one mnie nie satysfakcjonują do końca. Myślę, że bardzo mało jest opisanych przypadków takich jak ja i to nie jest dobrze.
Czy należy martwić się lub powtórzyć cytologię, gdy w opisie stwierdzono: rozmaz odpowiedni do badania, ale nie zawiera komórek endocerwikalnych. Badanie przeprowadzono w systemie BETHESDA. Nie stwierdzono zmian śródnabłonkowych i procesu złośliwego. Komórki nabłonka ectocervix dojrzewają prawidłowo.
Witam. Od roku przyjmuję tabletki antykoncepcyjne Elin (nowa nazwa Cilestu). Tabletki biorę bardzo regularnie, nigdy nie wystąpiły ryzykowne sytuacje. Skutków ubocznych również nie mam. Krwawienie z odstawienia z reguły pojawiały się w niedzielę czasem poniedziałek, a nawet wtorek. W styczniu wystąpiło u mnie bardzo skąpe krwawienie z odstawienia, bardziej przypominało plamienie. Natomiast w tym miesiącu przy 3 ostatnich tabletkach dostałam ciemnobrązowego/bordowego plamienia i wystąpiły bóle brzucha, widoczne były skrzepy. Po dwóch dniach plamienie ustało. Ostatnią tabletkę przyjęłam w czwartek 09.02, a dziś nie wystąpiło u mnie normalne (takie jak zwykle, dość obfite) krwawienie. Czuję ból brzucha, śluz jest wodnisty, jasnoróżowy, czasem ze skrzepami, ale nie wygląda to jak ''typowe'' dla mnie krwawienie z odstawienia. Wykonałam dwa testy ciążowe, które wyszły negatywnie. 3 miesiące temu byłam na wizycie kontrolnej u ginekologa, który po badaniu usg i na podstawie cytologii stwierdził, iż wszystko jest w jak najlepszym porządku. Bardzo proszę o odpowiedź, co może być przyczyną, iż nagle krwawienia z odstawienia stały się tak skąpe. Być może krwawienie się jeszcze pojawi, tak jak powiedziałam, czasem miało ono miejsce nawet w poniedziałek, wtorek. Blister zawsze zaczynam w piątek. Proszę o pomoc i odpowiedź, co może być przyczyną skąpego/braku krwawienia. Zaznaczę jeszcze, iż borykam się z zapaleniem pęcherza i towarzyszył mi ostatnio stres związany ze studiami i sesja. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
W tym miesiącu spóźnił mi się okres o tydzień (powinien przyjść 26.01, a zaczął się 04.02). Jak już przyszedł, to były to delikatne plamienia, wiec zaczęłam podejrzewać ciążę. Po zakończeniu plamienia zrobiłam test (11.02) i wyszła delikatna kreseczka w polu testowym, zwątpiłam do czasu kiedy zaczęły mnie boleć piersi, zrobiły się trochę większe, jakby opuchnięte. Po paru dniach powtórzyłam test i kreska była mocniejsza, od razu zapisałam się do lekarza (16.02), który po USG stwierdził, że mam torbiel. Nie mogłam w to uwierzyć, więc pobiegłam po wizycie zrobić badanie beta hCG z krwi, a oto wynik: 2861,7. Tego samego dnia również zrobiłam test i wyszły mi dwie czerwoniutkie kreseczki, czy to naprawdę jest torbiel? Co mam robić? Lekarz wypisał mi duphaston, o co chodzi?
Więcej z działu Zdrowie