W Słowacji nie będzie szczepionek na COVID-19? Antyszczepionkowcy w rządzie
W Słowacji poważna awantura. Jeden z tamtejszych polityków podważa naukowe ustalenia i chce zakazać stosowania szczepionek mRNA. To nie wszystko rządowy pełnomocnik Peter Kotlár zakwestionował nawet samą pandemię. Sprawdzamy szczegóły.
Polityk z ramienia Słowackiej Partii Narodowej pełni także funkcję rządowego pełnomocnika w sprawie pandemii COVID-19. Już w czasach ogólnoświatowej zarazy nie ukrywał swoich poglądów i był przeciwny szczepionkom oraz maseczkom. Dziś domaga się wprowadzenia zakazu szczepień w technologii mRNA oferowanej przez takie firmy jak Pfizer czy Moderna.
Zakaz szczepionek w Słowacji? Peter Kotlár ma poparcie premiera
Słowackie media wskazują, że prawicowy polityk ubiega się o zakazanie stosowania szczepionek mRNa, a co gorsza ma poparcie w osobie samego premiera Fico. Szef tamtejszego rządu nie kryje, że od początku był przeciwny i uznawał dostępne preparaty za eksperymentalne. Ponadto polecił Kotlárowi, by ten zbadał, kto wzbogacił się na zakupie szczepionek i maseczek.
Szlaki patologiczne po zastosowaniu preparatów mRNA stanowią poważne szkody dla zdrowia człowieka i prowadzą do powikłań zapalno-zakrzepowych, chorób nowotworowych, chorób prionowych, samoistnych poronień, nagłej śmierci sercowej, chorób autoimmunologicznych, chorób neurologicznych oraz zmian w genomie człowieka
– wskazał Kotlár w trakcie jednego z przemówień.
Okazuje się, że polityk powołuje się na opinię człowieka, który w 2009 roku został skazany w Stanach Zjednoczonych za popełnienie oszustw w służbie zdrowia. Chodzi o Richarda Maxima Fleminga, który w czasie pandemii zdobył sławę i stał się niemal gwiazdą teorii spiskowych i punktem odniesienia ruchów antyszczepionkowych.
Pandemia mocno uderzyła w Słowację. Naukowcy komentują słowa Kotlára
Jak wynika z danych z 19 grudnia 2023 udostępnionych na portalu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), Słowacja mocno odczuła skutki pandemii COVID-19. Potwierdzono 1 871 209 zachorowań i aż 21 170 zgonów. A zatem już same liczby wskazują, jak bardzo ucierpiał ten kraj z powodu wirusa, stąd słowa polityka, który podważa istnienie pandemii, nie mają poparcia w rzeczywistości.
Poza statystykami jest jeszcze kilka innych argumentów, które zaprzeczają tezie Petra Kotlára. Jak wskazuje słowacki portal “aktuality.sk” do słów polityka odniósł się m.in. czeski naukowiec, a mianowicie, Josef Jampílek, profesor Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Komeńskiego w Bratysławie i ekspert w dziedzinie analiz farmaceutycznych.
Badacz podkreśla, że słowa Kotlár są bezpodstawne i opierają się wyłącznie na teoriach spiskowych, które nie mają naukowego uzasadnienia.
W trakcie badań klinicznych nie stwierdzono żadnych zastrzeżeń dotyczących bezpieczeństwa szczepionek firm Pfizer/BioNTech i Moderna. W przypadku obu szczepionek mRNA zwykle obserwuje się łagodne lub umiarkowane skutki uboczne, które zwykle ustępują po kilku dniach od szczepienia
– wyjaśnia ekspert.
Naukowiec wskazuje, że owszem zgłaszano działania niepożądane, ale najczęstsze z nich to bóle głowy, mięśni, dreszcze, uczucie zmęczenia czy gorączka. Już same wymioty, czy zaczerwienienie w miejscu podania szczepionki przeciwko COVID-19 odnotowano w mniej niż 10% przypadkach.
Polecany artykuł:
Opozycja chce odwołania Kotlára
Słowackie media wskazują, że opozycyjne partie apelują, by odsunąć Kotlára od władzy i wszcząć wobec niego dochodzenie. Ich zdaniem polityk odpowiada za szerzenie dezinformacji i podważa społeczne zaufanie względem szczepień, które nie tylko chronią zdrowie, ale i mogą uratować życie.
Zdaniem Petera Stachury z formacji KDH, raport Kotlára nie wniósł żadnej wartości, która może na przyszłość uchronić kraj przed pandemią, ale miał na celu wyłącznie podważenie zasadności szczepień, które uratowały przed śmiercią 20 mln ludzi. Partia “Słowacja” także domaga się natychmiastowej dymisji polityka.