Polacy coraz częściej biorą L4 z tych powodów. W ubiegłym roku prawie 1,5 mln zwolnień
Korzystanie ze zwolnienia lekarskiego to jedno, ale powód, dla którego nie stawiamy się w pracy to już inna kwestia. Dane Zakładu Ubezpieczeń Zdrowotnych wskazują jednoznaczny trend. Polacy coraz częściej korzystają z L4 z powodu zaburzeń psychicznych.
Choroby psychiczne przez wiele pokoleń stanowiły temat tabu. Nawet jeśli ktoś borykał się z zaburzeniami lękowymi, depresją czy innym problemem, to często sam nie zdawał sobie sprawy, że jest chory i że może odmienić swoje samopoczucie, korzystając z pomocy psychiatry. Co więcej, zwolnienie lekarskie od tego typu specjalisty było postrzegane jako wstyd i wiele osób bało się, że pieczątka psychiatry na L4 może mu zaszkodzić. Dziś jest inaczej.
L4 od psychiatry. Rośnie liczba chorych
Choć pocieszające jest to, że temat zdrowia psychicznego stopniowo jest oswajany w naszej kulturze, to jednak dane dotyczące liczby osób, które potrzebują wsparcia, są alarmujące. Świadczyć mogą o tym chociażby informacje zgromadzone przez ZUS.
Jak przekazał Sebastian Szczurek, rzecznik regionalny Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Opolu, coroczne statystyki wskazują na wzrost zwolnień lekarskich wystawionych z powodu chorób psychicznych. Chodzi głównie o takie problemy jak:
- depresja,
- schizofrenia,
- nerwica,
- zaburzenia nerwicowe,
- zaburzenia osobowości,
- reakcja na silny stres.
- W minionym roku opolski oddział ZUS zarejestrował ponad 24,7 tys. zaświadczeń lekarskich wystawionych z tytułu zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania. W tej kategorii mieści się prawie 100 różnych jednostek chorobowych - informuje Sebastian Szczurek.
Rzecznik opolskiego oddziału ZUS zaznaczył, że w ciągu ostatnich pięciu lat doszło do znacznego wzrostu liczby zwolnień lekarskich wystawianych z racji problemów ze zdrowiem psychicznym. Z danych wynika, że w 2019 specjaliści wystawili L4 z powodu zaburzeń zdrowia psychicznego około 19,5 tys. osobom. Natomiast już rok później ich liczba wzrosła na Opolszczyźnie do 23,2 tys. przypadków.
Choroby psychiczne a zwolnienie lekarskie. W tych regionach było ich najwięcej
Choć statystyki wykazują, że liczba przypadków L4 od psychiatry różni się pod kątem danego regionu, to warto zaznaczyć, iż nie jest to znak, że w tych miejscach jest najwięcej chorych. Ta zależność wybrzmiała wiele razy w rozmowach z lekarzami z różnych dziedzin. Specjaliści zaznaczają, że na liczbę stwierdzonych przypadków ma wpływ świadomość społeczeństwa danego regionu oraz dostęp do diagnostyki.
Dlatego w przypadku niemal każdej choroby informacje na temat rzeczywistej liczby chorych mogą być niedoszacowane, ponieważ wiele osób nie korzysta z badań profilaktycznych, czy chociażby - w przypadku zaburzeń psychicznych- nie szuka pomocy u psychiatry. Stąd może być wielu niezdiagnozowanych.
Natomiast analizując informacje udostępnione przez Polską Agencję Prasową, można zauważyć, że najwięcej zwolnień lekarskich z tytułu zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania w 2023 roku wystawiono w woj. mazowieckim, bo aż 210 tys.
Nieco mniej, bo 180 tys. odnotowano w woj. wielkopolskim, a w woj. śląskim 170 tys. Natomiast w skali całego kraju ZUS otrzymał ponad 1 mln 409 tys. zwolnień lekarskich z powodu chorób i zaburzeń na tle psychicznym.
Statystyki wykazują, że częściej z L4 od psychiatry wystawiano kobietom, bo aż 875 tys. razy, natomiast mężczyźni skorzystali z tej możliwości 535 tys. razy. Nie bez znaczenia jest także pora roku. Z danych ZUS wynika, że w skali całego kraju najczęściej L4 z powodu chorób i zaburzeń zdrowia psychicznego wystawiano w październiku (128,3 tys.), nieco rzadziej w marcu (125,3 tys.) i listopadzie (121,2 tys.), a najmniej w lutym (107 tys.).