Piwo na płodność. Urolog Michał Wróbel stworzył napój, który może pomóc zostać ojcem

2025-05-14 22:26

Oto piwo bezalkoholowe opracowane przez urologa dr. Michała Wróbla jako suplement diety wspomagający męską płodność. Zawiera m.in. cynk, selen i L-karnitynę, które mogą poprawiać jakość nasienia. Sprawdź, jak działa ten produkt i dlaczego wywołuje kontrowersje.

Piwo na płodność.  Urolog Michał Wróbel stworzył napój, który może pomóc zostać ojcem
Autor: Getty Image Piwo na płodność. Urolog Michał Wróbel stworzył napój, który może pomóc zostać ojcem

Ten napój to nowatorski suplement diety w formie bezalkoholowego piwa typu IPA, stworzony z myślą o mężczyznach zmagających się z problemami płodności. Jego twórcą jest dr Michał Wróbel – urolog z Wrocławia. „Zawsze marzyłem o tym, by wyjść poza gabinet i stworzyć coś, co pomoże mężczyznom na całym świecie zmierzyć się z problemami, o których często boją się mówić” – powiedział lekarz w komunikacie cytowanym przez media.

Otyłość - choroba, nie wybór. Debata poradnikzdrowie.pl

Płodność w butelce piwa – skład i działanie suplementu diety

Produkt jest dostępny w sprzedaży internetowej – m.in. na Allegro – gdzie zestaw sześciu butelek kosztuje 96 zł, co oznacza 16 zł za jedną butelkę 500 ml. Twórcy rekomendują spożywanie jednej butelki dziennie przez co najmniej trzy miesiące.

W składzie piwa znajdują się składniki aktywne znane z pozytywnego wpływu na męski układ rozrodczy: cynk, selen, witaminy z grupy B oraz L-karnityna. Te substancje nie bez powodu znalazły się w suplemencie – badania naukowe potwierdzają ich udział w regulacji spermatogenezy, podnoszeniu poziomu testosteronu i poprawie ruchliwości plemników.

Formuła piwa została objęta europejskim zgłoszeniem patentowym w 2023 roku. Dr Wróbel posiada 80% udziałów w spółce, a pozostałe 20% należy do funduszu Green Alpha, który inwestuje w innowacje związane ze zdrowiem i biotechnologią.

Jak poprawić jakość nasienia? Naturalne wsparcie bez tabletek

Celem twórców piwa na płodność było stworzenie alternatywy dla klasycznych suplementów w kapsułkach. Mężczyźni często niechętnie sięgają po leki czy tabletki, tymczasem forma piwa – nawet bezalkoholowego – może być bardziej akceptowalna i przyjemna. Jak podkreślają specjaliści, w przypadku suplementacji kluczowa jest regularność, dlatego codzienne picie jednej butelki ma być łatwiejsze niż stosowanie preparatów w formie farmaceutycznej.

Czy piwo może być sprzedawane w aptece? Kontrowersje i komentarze ekspertów

Niektórzy eksperci przypominają, że podobne pomysły – jak np. sprzedaż Gym Beer przez sieć aptek DOZ – wzbudzały spore kontrowersje. Farmaceutka Anna Makowska, znana w sieci jako "Doktor Ania", skrytykowała takie praktyki mówiąc: „Apteka to nie bazar. Co poszło w tym kraju nie tak, że wchodzę do apteki i przy kasie mam przed nosem stojak z piwem?”.

Głos w sprawie zabrał także Główny Inspektorat Farmaceutyczny. Marek Zalega, Łódzki Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny, przekazał: „W mojej ocenie, piwo bezalkoholowe, o którym mowa, może zostać zakwalifikowane do grupy środków spożywczych zawierających w swoim składzie farmakopealne naturalne składniki pochodzenia roślinnego”. Tym samym nie ma przeszkód prawnych, aby taki produkt był sprzedawany także w aptekach.

Co wyróżnia piwo na płodność na tle innych suplementów?

Zaletą – poza innowacyjną formą – jest jego funkcjonalny i poparty badaniami skład. W odróżnieniu od wielu suplementów reklamowanych w sposób agresywny i często bez pokrycia w danych naukowych, suplenent opiera się na składnikach dobrze znanych w literaturze medycznej. Forma piwa – bezalkoholowego, niskokalorycznego i produkowanego przez renomowany Browar Raduga – czyni go dodatkowo atrakcyjnym i wygodnym dla wielu mężczyzn.

Zgodnie z deklaracjami producenta, celem jest nie tylko wspieranie zdrowia mężczyzn starających się o dziecko, ale także przełamanie tabu związanego z płodnością i zdrowiem intymnym. Choć wokół suplementacyjnego piwa toczą się dyskusje, jedno jest pewne – temat wzbudza ogromne zainteresowanie i może realnie zmienić podejście do wsparcia męskiej płodności.

Choć idea stworzenia suplementu wspierającego męską płodność może wydawać się innowacyjna, forma jego podania budzi spore kontrowersje. W kraju, gdzie problem uzależnienia od alkoholu dotyka nawet 600 tysięcy osób, a kolejne miliony pozostają w strefie ryzyka, oferowanie preparatu zdrowotnego w formie piwa — nawet bezalkoholowego — może być postrzegane jako nieodpowiedzialne. Eksperci zwracają uwagę, że taka forma suplementacji może stanowić niebezpieczny sygnał, zwłaszcza dla osób wychodzących z uzależnienia lub unikających alkoholu z powodów zdrowotnych czy światopoglądowych. Choć deklarowana zawartość aktywnych składników może mieć podstawy naukowe, sposób ich podania powinien być przedmiotem szerszej debaty etycznej i zdrowotnej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki