Najpierw Czechy, teraz my? Lekarka: To się nazywa epidemia uzupełniająca
Kilka dni temu informowaliśmy o gwałtownym wzroście zachorowań w Czechach. Problem jest na tyle poważny, że wzrosło zainteresowanie tematyką szczepień. Okazuje się, że nie tylko nasi południowi sąsiedzi mają się czym martwić. Lekarka zaznacza, że Polsce grozi podobny scenariusz.
Krztusiec to choroba zakaźna wywołana przez wirus określany mianem pałeczek krztuśca. Choć koklusz kojarzył się wyłącznie z dawnymi czasami, to ostatnie informacje wskazują, że problem powraca, a sprzyjają temu wszelkie ruchy antyszczepionkowe. Jesienią może być groźnie.
Koklusz powraca. Jest groźny zwłaszcza dla dzieci
Tylko od początku roku w Czechach na krztusiec zachorowało niemal 8 tys. osób. Wirus atakuje układ oddechowy, a na ciężki przebieg narażone są głównie dzieci, a prof. Ewa Majda-Stanowsławska, kierownik kliniki chorób zakaźnych dzieci w szpitalu im. Biegańskiego w Łodzi wskazuje, że w Polsce także odczujemy obecność tej choroby.
- Jesienią tego roku możemy mieć do czynienia z większą niż zwykle liczbą zachorowań na krztusiec. Choroby zakaźne zawsze występują falami, a fali zachorowań na krztusiec dawno nie było. To się nazywa epidemia uzupełniająca - wyjaśnia ekspertka.’
Lekarka wspomniała, że w ubiegłym roku borykaliśmy się ze szkarlatyną, a wcześniej z ospą wietrzną. A skoro w Czechach sytuacja już jest trudna, to my także nie unikniemy zderzenia z tym wirusem. Prof. Majda-Stanowsławska zaznacza, że krztusiec trwa długo i predestynuje do infekcji oddechowych trwających tygodnie.
- Krztusiec jest niebezpieczny szczególnie dla dzieci, które mają jeszcze schorzenia dodatkowe, jest groźna dla ich życia - podkreśla specjalistka.
Koklusz jest uciążliwą chorobą nie tylko dla samego pacjenta, ale i dla rodziców, ponieważ może utrzymywać się nawet 8 tygodni.
Jak uchronić się przed krztuścem? Kluczem są szczepienia
Lekarka zaznaczyła, że najlepszą formą zabezpieczającą nas przed epidemią jest po prostu odporność zbiorowa. Natomiast, aby ją uzyskać, musi być zaszczepione 94% populacji, to ważne, ponieważ krztusiec, a także odra należą do wirusów i szybkiej transmisji.
Specjalistka podkreśla, że już od jednego pacjenta chorującego na krztusiec czy odrę może zarazić się od 12 do 18 kolejnych osób. Jak informuje Polska Agencja Prasowa, Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Łodzi wskazuje, że w ankiecie dotyczącej szczepień na 1296 rodziców aż 93% wskazało, że poddają dzieci szczepieniom okresowym, 3% nie szczepi dzieci, a pozostali ankietowani nie udzielili odpowiedzi.
Przypominamy, że w Polsce szczepienia na krztusiec są obowiązkowe oraz bezpłatne. A zasady są następujące:
- pierwsza dawka: w 2. miesiącu życia;
- druga dawka: w 3.–4. miesiącu życia;
- trzecia dawka: w 5.–6. miesiącu życia;
- czwarta dawka: w 16.–18. miesiącu życia.
Szczepienie przypominające:
- w 6. roku życia,
- w 14. roku życia (szczepionką zawierającą bezkomórkowy składnik krztuścowy).
Zachęcamy do zapoznania się z aktualnym kalendarzem szczepień 2024.