Mając 20 lat "pracujesz" na ten problem. Objawy choroby mogą pojawić się już po 40-tce
Kiedy mamy 20 lat raczej nie przejmujemy się zdrowiem i korzystamy z życia. Badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco pochylili się nad tym, jak styl życia młodych ludzi wpływa m.in. na późniejsze występowanie zaburzeń funkcji poznawczych. Doszli do ciekawych wniosków.
W młodości nie myślimy o chorobach. Czerpiemy z życia pełnymi garściami, wierząc, że nic nam nie będzie. Nie oznacza to jednak, że nie dopadną nas konsekwencje odroczone w czasie.
Badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco wykorzystali dane pozyskane w ramach badań o nazwie CARDIA. To analizy dotyczące stylu życia młodych ludzi i tego, jak poszczególne czynniki wpływają na występowanie chorób układu sercowo-naczyniowego w późniejszym wieku. W badaniu wzięły udział 2364 osoby w wieku od 18 do 30 lat, w tym połowę stanowiły kobiety.
Podczas trwających obserwacji, siedem lat po rozpoczęciu badań każda z osób została również przebadana pod kątem występowania genu odpowiedzialnego za chorobę Alzheimera. Pod uwagę brano palenie papierosów, picie alkoholu, poziom aktywności fizycznej, stężenie substancji chemicznych w pożywieniu, wskaźnik BMI oraz występowanie epizodów depresyjnych.
Te nawyki z młodości mogą powodować Alzheimera
Uczestnikom pobrano krew do badań, by pozyskać informacje na temat poziomu CRP. To wskaźnik stanu zapalnego obecnego w organizmie. Wyniki wykazały, że aż 39% badanych miało cały czas wyższy wskaźnik CRP, 16% uczestników mieściło się w normach lub miało tendencje wzrostowe. Pozostało 45% cieszyło się niskim, stabilnym wynikiem.
Dane z krwi, czyli przewlekły stan zapalny porównano z poziomem funkcji poznawczych. W ten sposób ustalono, że osoby, które mieściły się w normach, ale miały tendencję wzrostową lub stale wysoki wynik, były aż dwukrotnie bardziej narażone na słabszą wydajność umysłową w porównaniu z tymi, którzy mieli niski i stabilny wynik CRP.
Naukowcy zaznaczają, że wbrew pozorom wcale nie chodzi o seniorów. W momencie kiedy wskazani wyżej uczestnicy zostali poddani badaniom, określającym poziom funkcji poznawczych ich wiek wynosił od 40 do 50 lat.
To pokazuje, że pierwsze oznaki demencji na gruncie choćby obecnych zmian w mózgu mogą pojawić się znacznie wcześniej, niż powszechnie uważamy i że wiele wspólnego ma z tym przewlekły stan zapalny, który powoli niszczy organizm.
Stan zapalny kontra Alzheimer. Nie chodzi o seniorów
Główna autorka badań, dr Amber Bahorik z Wydziału Psychiatrii i Nauk Behawioralnych UCSF oraz Weill Institute for Neurosciences wskazała, że badania ukazują, iż zmiany w mózgu, które ostatecznie prowadzą do choroby Alzheimera, czy innych form demencji mogą rozwijać się przez wiele lat.
Jak wskazują naukowcy, to właśnie przewlekły stan zapalny, który jest spowodowany m.in. piciem alkoholu, paleniem papierosów, stresem, otyłością, brakiem ruchu, czy spożywaniem niezdrowej żywności pełnej chemicznych substancji stopniowo uszkadza pracę mózgu.
Choć do tej pory przewlekły stan zapalny najczęściej wiązano z ryzykiem cukrzycy, zapaleniem stawów, chorób serca, czy nowotworami, to najnowsze badania wykazują, że wpływa on fatalnie także na mózg.