"Leżałam jak kłoda. Nie ruszałam ręką ani nogą". 63-latka nie dostanie odszkodowania za NOP

2023-04-14 10:31

63-letnia kobieta przyjęła trzecią dawką preparatu Pfizer przeciw COVID-19. Kilka dni po szczepieniu zaczęła się skarżyć na kiepskie samopoczucie. Nagle przestała chodzić. Trafiła do szpitala, gdzie wykryto u niej rzadką chorobę układu nerwowego. Może być ona jednym z niepożądanych odczynów poszczepiennych. Niestety, nie przysługuje jej za to odszkodowanie.

Szczepienie przeciw COVID-19
Autor: Getty Images "Leżałam jak kłoda. Nie ruszałam ręką ani nogą". 63-latka nie dostanie odszkodowania za NOP

Trzecia dawka przeciw COVID-19 tzw. przypominająca, zalecana była dla wszystkich dorosłych Polaków, a w szczególności dla seniorów, medyków i osób z niską odpornością. Zgodnie z tym zaleceniem 23 maja 2022 roku pani Grażyna zgłosiła się na szczepienie i przyjęła preparat koncernu Pfizer. Syn kupił jej bilet na koncert zespołu Metallica. Bardzo ucieszyła się z tego prezentu. – Chciałam tam pojechać, a jednocześnie czuć się bezpiecznie. Koncert miał być w czerwcu – powiedziała 63-latka w rozmowie dla portalu Interia.

Przyjęła trzecią dawkę. Po kilku dniach przestała chodzić

Wcześniej po przyjęciu dwóch pierwszych dawek preparatu przeciw COVID-19, kobieta nie skarżyła się na złe samopoczucie. Tym razem było zupełniej inaczej. Kilka dni po szczepieniu uzupełniającym czuła się dziwnie i zauważyła też u siebie stopniowo pojawiające się objawy, m.in. drętwienie ręki, ból nóg. – Młoda nie jestem, więc stwierdziłam trudno, kiedyś musiały zacząć boleć. Następnego dnia ciężko mi było stać. To już było niepokojące – opowiedziała pani Grażyna.

Tydzień po szczepieniu 63-latka przestała w ogóle chodzić i straciła czucie w nogach. Jej syn natychmiast zawiózł ją do szpitala. Niestety, nie od razu została udzielona jej pomoc medyczna. W ciągu jednego dnia musiała odwiedzić dwie placówki – w jednej nie było neurologa, a w drugiej nie było już miejsc. Ostatecznie została przyjęta na oddział neurologiczny w Suchej Beskidzkiej.

Poradnik Zdrowie: szczepienie dzieci przeciwko COVID-19

Wykryto u niej zespół Guillaina-Barrégo

- Leżałam w szpitalnym łóżku jak kłoda. Nie ruszałam ręką ani nogą. To coś okropnego, szczególnie, że ja całe życie byłam aktywna – wyznała kobieta. Gdy stan pani Grażyny uległ poprawie, skierowano ją na rehabilitację do Limanowej. Tam dowiedziała się, że cierpi na zespół Guillaina-Barrégo, czyli chorobę nerwów obwodowych, który w ciągu kilku dni lub tygodni doprowadza do osłabienia mięśni.

Jak wynika z analizy przeprowadzonej przez naukowców Uniwersytetu Oksfordzkiego i Uniwersytetu w Edynburgu, to rzadkie schorzenie może być następstwem szczepienia przeciw COVID-19. Zespół Guillaina-Barrégo może skutkować uszkadzaniem nerwów w wyniku procesów autoimmunologicznych. Jego charakterystycznymi objawami są drętwienie, osłabienie i ból odczuwany najczęściej w dłoniach i kończynach.

Ta choroba układu nerwowego jest uleczalna i większość pacjentów wraca po niej zdrowia. W skrajnych przypadkach może jednak zagrażać życiu.

63-latka nie może liczyć na odszkodowanie

U pani Grażyny zespół Guillaina-Barrégo wystąpił po przyjęciu trzeciej dawki szczepionki Pfizer przeciw COVID-19. Amerykański koncern farmaceutyczny Pfizer nie uznał tej choroby za niepożądany odczyn po preparacie Comirnaty. Dlatego 63-latka otrzymała odmowną odpowiedź na wniosek o odszkodowanie, który złożyła do Funduszu Kompensacyjnego Szczepień Ochronnych.

W sumie hospitalizacja pani Grażyny trwała pół roku na dwóch oddziałach: neurologicznym i rehabilitacyjnym. Kilka razy trafiła też na oddział intensywnej opieki medycznej (OIOM). Kobieta wciąż nie czuje się najlepiej. – Chodzę, to prawda, ale nie mam do końca czucia w stopach. Z rąk non stop coś mi wypada, dłonie są takie sztywne, ale nie mam do końca czucia w stopach – mówiła.

Kobieta zastanawia się, czy wróci do pełnej sprawności. Wcześniej nie mogła ruszyć ręką ani noga. Była załamana. Przez kilka miesięcy leżała w pampersie, a teraz jest trochę lepiej. Może w miarę normalnie funkcjonować.

- To, co ja przeżyłam… tego się nie da opisać. Aż mam łzy w oczach – dodała 63-latka. Zwróciła się też z pomocą do prawnika i specjalisty od zdarzeń medycznych Leszka Krupanka, który będzie walczył o to, by zespół Guillaina-Barrégo został wpisany do charakterystyki produktu leczniczego Comirnaty.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki