Leczenie osoczem ozdrowieńców jest skuteczne? Nowe wnioski naukowców

Amerykańscy naukowcy ogłosili, że wstrzymują badania kliniczne nad osoczeniem ozdrowieńców w leczeniu infekcji SARS-CoV-2. Dlaczego podjęli taką decyzję?

Zespół naukowców z Narodowego Instytutu Zdrowia (NIH) w Stanach Zjednoczonych poddał testom osocze ozdrowieńców w ramach badań klinicznych z podwójną ślepą próbą. Ich celem było sprawdzenie, czy osocze jest skuteczne w leczeniu pacjentów z łagodną i umiarkowaną chorobą COVID-19.

Na czym dokładnie polegało badanie? Chorych podzielono na dwie grupy – jedna otrzymała osocze, a druga placebo. Badacze na podstawie wyników odnotowali brak istotnych różnic w stanie zdrowia pacjentów, bez względu na to, czy otrzymali osocze, czy też nie. Nie wykazano zatem progresji choroby z łagodnej do ciężkiej.

Naukowcy ocenili terapię jako bezpieczną, niemniej niedającą wyraźnych efektów w obu przypadkach choroby. Podsumowując, badania amerykańskich naukowców z NIH nie potwierdziły, aby osocze ozdrowieńców było przydatne w terapii ratunkowej. Wyniki pokazują też, że osocze ani nie skraca hospitalizacji, ani nie zmniejsza ryzyko zgonu w okresie 15 dni obserwacji.

Wnioski z innych badań klinicznych

Testami, w których wykorzystano osocze pozyskane od ozdrowieńców, zajmowali się też inni badacze. Z powodu braku oczekiwanych efektów i wyraźnych korzyści z użycia osocza w leczeniu COVID-19 zaniechano dalsze badania m.in. w Indiach czy Argentynie.

Powszechnie wiadomo, że osocze ozdrowieńców zawiera przeciwciała przeciw koronawirusowi SARS-CoV-2. Jak zakładali naukowcy, miało ono wspomagać leczenie pacjentów zmagających się z COVID-19. Wnioski z przeprowadzonych badań klinicznych jednak nie potwierdzają tej hipotezy. Naukowcy spekulują, że być może ważny jest czas podania osocza. Oznacza to, że im wcześniej pacjent otrzyma osocze, tym jest większa szansa, że pomoże w walce z koronawirusem.

Źródło: PAP

Anna Tłustochowicz