Dżuma płucna zabiła pacjenta w jeden dzień. Tragiczne doniesienia z USA

2025-07-12 10:54

Nie żyje pacjent, który trafił do szpitala w Flagstaff w północnej Arizonie z objawami ciężkiej infekcji dróg oddechowych. Służby sanitarne poinformowały, że przyczyną była dżuma płucna, rzadka, ale bardzo groźna odmiana dżumy - choroby, która w średniowieczu zdziesiątkowała Europę.

Dżuma płucna zabiła pacjenta w jeden dzień. Tragiczne doniesienia z USA
Autor: Getty Images

Dżuma w północnej Arizonie. "Pierwszy taki przypadek od lat"

Northern Arizona Healthcare w oświadczeniu poinformowało, że pacjent (jego danych nie podano do publicznej wiadomości) sam zgłosił się na oddział ratunkowy  Flagstaff Medical Center. Jego stan od początku określano jako ciężki.

Szpital zaznaczył, że mimo wdrożonego leczenia, a następnie resuscytacji, pacjent zmarł po kilku godzinach od przyjęcia z powodu szybko postępujących objawów infekcji. Wyniki testów potwierdziły zakażenie bakterią Yersinia pestis, a dalsze badania wykazały, że pacjent chorował na dżumę płucną.

Przedstawiciele władz hrabstwa poinformowali, że był to pierwszy odnotowany przypadek śmierci z powodu dżumy płucnej w hrabstwie od 2007 r.  Wówczas przyczyną zakażenia był kontakt z martwym, zainfekowanym zwierzęciem.

Dżuma nadal występuje w niektórych rejonach świata — w tym na wiejskich terenach zachodnich Stanów Zjednoczonych, a także w Afryce i Azji. Mimo że jest to dziś choroba rzadka, w USA każdego roku diagnozuje się średnio siedem przypadków dżumy u ludzi.

Warto zwrócić uwagę na kontekst lokalny. Na krótko przed tragedią, służby sanitarne informowały o masowej śmiertelności wśród psów preriowych na północny wschód od miasta Flagstaff. Eksperci uznali to za potencjalny sygnał, że dżuma aktywnie krąży w populacji dzikich gryzoni, które stanowią naturalny rezerwuar tej choroby. Do zakażenia człowieka dochodzi najczęściej poprzez ukąszenie pchły, która wcześniej żerowała na chorym zwierzęciu, lub przez bezpośredni kontakt z zakażonym ssakiem.

Poradnik Zdrowie: Dżuma

Dżuma – groźna choroba o trzech obliczach

Dżuma to ostra choroba zakaźna wywoływana przez pałeczkę Yersinia pestis. Bywa nazywana "czarną śmiercią" ze względu na ciemne przebarwienia skóry, zwane akralną martwicą, które występowały u niektórych chorych w późnych stadiach infekcji, zwłaszcza w okolicach palców, nosa i warg. Termin ten odnosi się również do ogólnego mrocznego i katastrofalnego charakteru epidemii, która przetoczyła się przez Europę w XIV wieku, powodując śmierć milionów ludzi.

Obecnie dżuma występuje endemicznie w niektórych częściach Azji, Afryki i obu Ameryk. Wyróżniamy trzy główne postacie kliniczne tej choroby:

Dżuma dymienicza: Jest to najczęstsza forma zakażenia. Jej nazwa pochodzi od charakterystycznego objawu, jakim jest powstawanie bolesnych, powiększonych węzłów chłonnych, zwanych dymienicami (najczęściej w pachwinach, pod pachami i na szyi). Objawy, takie jak wysoka gorączka, dreszcze i silne osłabienie, pojawiają się zazwyczaj od dwóch do sześciu dni po zakażeniu.

Dżuma płucna: To najgroźniejsza postać choroby, która może rozwinąć się jako powikłanie nieleczonej dżumy dymieniczej lub w wyniku wdychania kropelek zakaźnego aerozolu od chorego człowieka czy zwierzęcia. Charakteryzuje się gwałtownym przebiegiem, z objawami ciężkiego zapalenia płuc, dusznością, kaszlem i krwiopluciem. Bez natychmiastowego leczenia jest niemal zawsze śmiertelna.

Dżuma septyczna (posocznicowa): W tej postaci bakterie namnażają się bezpośrednio we krwi, prowadząc do ciężkiej sepsy. Może wystąpić jako pierwotne zakażenie lub powikłanie pozostałych form. Objawia się wysoką gorączką, skrajnym wyczerpaniem i może prowadzić do martwicy tkanek, która objawia się ich czernieniem.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki