Dramatyczny apel ratownika: pozwólcie nam odmawiać pacjentom

2020-03-20 14:07

Ratownicy są bardzo aktywni w mediach społecznościowych. Nagłaśniają problemy, z którymi spotykają się nie tylko w trakcie pandemii. Ale teraz, zdaniem jednego z nich, NFZ przesadziło. O co chodzi?

Lekarz
Autor: Jupiterimages

Pandemia. To trudny czas dla służb medycznych, ale pamiętajmy, że pracują tam ludzie. Ludzie, bez których my sami nie uzyskamy pomocy, gdy będziemy jej potrzebować.

Ludzie, którzy są ograniczani przez system. Ludzie, którym wcale nie jest łatwo. Zwłaszcza teraz. 

- Dziś, w stanie pandemii, stanie podwyższonego zagrożenia epidemiologicznego, w czasach w których media mówią cały czas o Coronawirusie, eksperci i celebryci zachęcają do zostania w domu, ograniczenia maksymalnie kontaktów z innymi ludźmi i NIE ZAWRACANIA NAM DUPY rzeczami, które nie zagrażają zdrowiu i życiu, bo roboty już mamy aż nadto, od rana odbijam pacjentów, którzy otrzymali skierownie od lekarza na rutynowe badania krwi i moczu (miesiąc temu) i właśnie dziś postanowili przyjść.

#zostań w domu i nastrój się pozytywnie! POSŁUCHAJ

Zdarzają się również tacy , którzy z katarkiem żądają wizyty, albo tak wpadli bo chcieliby zrobić test na grypę, anginę, zmierzyć poziom glikemii/ciśnienie bo im się wydaje że ich sprzęt coś źle działa. Szarpią za drzwi, wyzywają, krzyczą, awanturują się, że nie będą rozmawiać z lekarzem przez telefon, zapisywać się na telekonsultacje przez domofon, że koniecznie przedłużenie recepty na leki który biorą kilka lat, wymaga pilnej i osobistej wizyty lekarskiej! - pisze w poście pełnym emocji jeden z ratowników.

- BEZ ZARZĄDZENIA GISU NIE MOŻEMY PACJENTOM POWIEDZIEĆ WPROST, ŻE MAJĄ NIE PRZYCHODZIĆ, jedynie zasugerować co mówią opinie konsultantów, dla nas wiążące, dla pacjentów nie, doradzamy przesunięcia wizyt, sugerujemy, prosimy, robimy co możemy żeby ograniczyć liczbę pacjentów, kontaktów, zakażeń....ale dziś do południa badania medycyny sportowej były niezbędne i konieczne, uratowała nas opinia konsultanta.

Gdyby nie to, w 1 dzień zużylibyśmy 1/8 wszystkich posiadanych środków ochrony indywidualnej - czytamy dalej.

- Pracujemy na oparach rękawiczek, płynów do dezynfekcji, fartuchów, które przy maksymalnych ograniczeniach liczby pacjentów starczą nam na maks 2 tygodnie, a nie wiemy kiedy i czy w ogóle będą jakieś dostawy.

W tym czasie NFZ wymusza na nas szczepienia, wizyty u specjalistów i medycynę sportową, NFZ pluje się, że nie pobieramy krwi i ma w dupie opinie krajowych konsultantów , a co z tym idzie nasze i WASZE bezpieczeństwo - dodaje ratownik. Jeśli więc nie musisz korzystać z pomocy medycznej, to tego nie rób. 

Wpis znajdziecie poniżej:

Post na Facebooku
Autor: Marcin Jachimiak/Facebook Marcin Jachimiak apeluje o pomoc i zrozumienie dla ratowników i nie tylko

Czytaj więcej:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki