Chrapanie odbiera ci kilka lat życia. Wszystko przez tę przypadłość

2022-05-18 8:51

Eksperci ostrzegają kobiety, które mają problem z chrapaniem. Nowe badania wykazały, że panie w określonym wieku, które chrapią, są bardziej narażone na bezdech senny. Zaburzenia oddychania podczas snu to poważne zagrożenie dla zdrowia, które może doprowadzić do śmierci. Co ustalili naukowcy?

śpiąca kobieta
Autor: Getty Images

Badanie przeprowadzone na Uniwersytecie w Tel Awiwie zostało opublikowane w prestiżowym czasopiśmie Journal of Clinical Medicine. W analizach wzięło udział setki kobiet. Najmłodsze miały 20 lat, a najstarsze były po 55. roku życia. Okazało się, że kobiety mające problem z zaburzeniami oddychania podczas snu, nawet nie są świadome swoich problemów, a co gorsza: są narażone na groźną przypadłość.

Kto jest narażony?

Grupa badaczy odkryła, że 15 proc. starszych kobiet jest narażona na ryzyko bezdechu sennego. U młodych pań to prawdopodobieństwo wynosi zaledwie 3,5 proc. Co ważne, jedna na dziesięć kobiet, które chrapią, ma zwiększone ryzyko bezdechu sennego w porównaniu z 1 proc. pań, które nie mają tej dolegliwości.

Prof. Ilana Eli, która jest jedną z autorek badania, tłumaczy, że zaburzenia oddychania podczas snu to szerokie spektrum, które obejmuje łagodne chrapanie i groźny bezdech senny. To właśnie bezdech może stanowić zagrożenie życia. Powoduje bowiem spadek stężenia tlenu we krwi i może doprowadzić do śmierci.

Ekspertka ostrzega, że jeśli zjawisko nie zostanie w porę zdiagnozowane i wyleczone, może powodować inne zdrowotne problemy takie jak nadciśnienie tętnicze, choroby serca i udar. Jednak nie tylko wiek jest czynnikiem ryzyka. Naukowcy zwracają uwagę na inne znaki ostrzegawcze, czyli zgrzytanie zębami w nocy, wysokie BMI i stosunkowo duży obwód szyi. Interesującym odkryciem jest także fakt, że badacze nie zauważyli istotnych różnic pomiędzy obiema grupami kobiet w zakresie zmęczenia i senności w ciągu dnia, co często zdarza się u mężczyzn zmagających się z bezdechem sennym.

Poradnik Zdrowie: zaburzenia snu

Problemy z diagnozą

Zdaniem prof. Eli problemy głównym problemem diagnostycznym jest brak świadomości i niedoinformowanie. Naukowczyni podkreśla, że osoby, które cierpią na bezdech senny, nie są tego świadome, bo pojawia się, kiedy śpią. Dlatego wiele zależy od lekarza, który powinien zadawać odpowiednie pytania i łączyć fakty.

Kobiety mogą powiedzieć podczas wizyty o swoich problemach, czyli bólach głowy, zmęczeniu, problemach ze snem, a specjalista powinien szukać dalszej diagnozy.

Prof. Ilana Eli podkreśla: "Brak wczesnej diagnozy jest szczególnie zauważalny w jednej z populacji docelowych: kobiet w wieku powyżej 50 lat, które cierpią na wzrost częstości występowania zaburzeń snu z powodu zmian hormonalnych zachodzących w okresie menopauzy. Staraliśmy się zbadać i scharakteryzować zjawisko w tej grupie".

Apel do dentystów

Autorzy badań podkreślają znaczenie pracy diagnostycznej lekarzy, w szczególności tych, którzy skupiają się na twarzy i żuchwie, czyli dentystów. W opinii ekspertów dentysta powinien pytać kobiety o to, czy doskwierają im bóle głowy oraz karku, a także zachęcają do wręczania pacjentkom kwestionariusza w celu wykrycia ryzyka zaburzeń oddychania podczas snu.

- Najważniejsze jest to, że jeśli zidentyfikowałeś pacjentkę wysokiego ryzyka, skieruj ją do specjalisty zajmującego się diagnostyką snu. W ten sposób możemy zdiagnozować kobiety, które są "poza radarem" z powodu braku świadomości i niedostatecznej liczby zgłoszeń oraz zapewnić im odpowiednią i ratującą życie opiekę - apeluje prof. Eli.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki