Co robić, gdy jesteś świadkiem wypadku?

2012-11-16 12:26

Kiedy jesteśmy świadkami wypadku może sparaliżować nas strach. Tymczasem wystarczy postępować według planu opracowanego przez profesjonalnych ratowników, gdyż te czynności mogą uratować ludzkie życie!

Co robić, gdy jesteś świadkiem wypadku?
Autor: thinkstockphotos.com Kiedy jesteśmy świadkami wypadku może sparaliżować nas strach.

Do udzielenia pomocy ofiarom wypadku drogowego zobowiązuje cię prawo. Jednak czy wiesz, jak zareagować i udzielić pomocy ofiarom wypadku, którego byłeś świadkiem lub uczestnikiem?

Oznacz prawidłowo miejsce wypadku

To pierwsza czynność, którą należy wykonać. Auto można – w zależności od sytuacji – zatrzymać przed lub za miejscem wypadku. Włącz światła awaryjne, a następnie ustaw trójkąt ostrzegawczy w odległości 30–100 m (w terenie zabudowanym za pojazdem w odległości do 1 metra). Jeśli miejsce wypadku jest słabo widoczne, bo znajduje się np. za zakrętem lub wzniesieniem, ustaw trójkąt odpowiednio przed zakrętem albo wzniesieniem. Dodatkowo możesz otworzyć klapę bagażnika. W ten sposób sygnalizujesz, że coś się stało – to skłoni innych kierowców do zatrzymania auta (ich pomoc bardzo się przyda). Ponadto własnym samochodem osłaniasz miejsce wypadku i siebie podczas udzielania pomocy.

Zadbaj o własne bezpieczeństwo

Zanim odejdziesz od swojego auta, załóż kamizelkę odblaskową, jeśli ją masz. Będziesz widoczny dla innych. Następnie oceń, czy miejsce wypadku jest dla ciebie bezpieczne. Jeżeli stwarza zagrożenie dla zdrowia i życia, ogranicz udzielanie pomocy do wezwania służb ratowniczych i zabezpieczenia miejsca wypadku.
Gdy np. podejrzewasz, że samochód ciężarowy wiózł chemikalia, zwróć uwagę, czy nie ma na nim symbolu w kształcie rombu (może sygnalizować materiały żrące, łatwopalne) lub pomarańczowego prostokąta z kodami substancji niebezpiecznych. W przypadku obecności takich znaków zadzwoń pod numer alarmowy 112 lub numer straży pożarnej – 998. Opisz dokładnie znak. Dyspozytor udzieli odpowiednich wskazówek.
Dopiero gdy masz pewność, że nic ci nie zagraża, podejdź do rozbitego auta. Wyjmij kluczyk ze stacyjki. W nowszych samochodach jest to zbyteczne, bo podczas zderzenia automatycznie zostaje wyłączony zapłon, ale może się zdarzyć, że to nie zadziała. Potem zaciągnij hamulec ręczny, jeżeli masz do niego dostęp. Gdy są inni świadkowie zdarzenia, włącz ich do udzielania pomocy.

Oceń stan poszkodowanych

Podejdź do poszczególnych osób i spytaj, co się stało. Brak reakcji oznacza, że poszkodowany jest nieprzytomny. Wówczas nachyl się nad nim i sprawdź, czy oddycha (masz czuć i słyszeć powiew wydychanego powietrza, widzieć unoszącą się klatkę piersiową). Potem – jeśli nie zostało to zrobione wcześniej – wezwij pogotowie (telefonuj pod nr 999 lub 112) i podaj liczbę ofiar, ich stan, opisz charakter wypadku oraz jego miejsce.
Uwaga: jeżeli samochód jest wyposażony w poduszki powietrzne, które nie zadziałały w wyniku zderzenia – należy zachować szczególną ostrożność! Głowa ratownika nie powinna się znaleźć między poszkodowanym a kierownicą czy deską rozdzielczą. Poduszka może nagle wybuchnąć.

Ratowanie życia jest najważniejsze

Zwykle świadkowie obawiają się udzielania pomocy ofiarom wypadków z obawy, że mogą zaszkodzić, np. pogłębić uraz kręgosłupa. Rzeczywiście jedną z głównych przyczyn urazów głowy i kręgosłupa są wypadki komunikacyjne. Jednakże trzeba pamiętać o priorytetach – najpierw ratujemy życie, potem dbamy o zdrowie.
W każdym z przedstawionych poniżej przypadków trzeba – jeśli to możliwe – wyciągnąć poszkodowanego z pojazdu, niezależnie od potencjalnego urazu kręgosłupa:

  • gdy jest ryzyko eksplozji, pożaru, stoczenia się samochodu ze skarpy;
  • jeśli poszkodowany nie oddycha, nie wyczuwasz tętna i konieczna jest resuscytacja;
  • gdy doszło do krwotoku, którego nie możesz zatamować w samochodzie.

W pozostałych sytuacjach poszkodowanych zostawia się w samochodzie. Nie ruszaj też z miejsca ofiar wypadku leżących na drodze czy poboczu, np. rowerzysty, motocyklisty.
Przytomnych poszkodowanych spróbuj uspokoić. Przekonaj ich, aby pozostali na miejscu i nie ruszali się, nawet jeśli uważają, że nic im się nie stało. Wskutek skoku adrenaliny mogą nie czuć bólu, nie zdawać sobie sprawy z obrażeń. Bacznie ich obserwuj. Zdarza się bowiem, że stan ofiary nagle się pogarsza (traci przytomność, przestaje oddychać). Czekając na karetkę, opatrz poszkodowanym rany. Staraj się także udzielić wsparcia psychologicznego.

Jak wyciągnąć poszkodowanego z auta

Czasami jest to niemożliwe, bo samochód uległ takim odkształceniom, że ofiara jest w nim zakleszczona. Ale jeśli mamy do niej swobodny dostęp, a nie oddycha lub istnieje niebezpieczeństwo pożaru, starajmy się to zrobić jak najszybciej. Jak? Można użyć tzw. chwytu Rautka. Jedną ręką podtrzymujemy podbródek poszkodowanego, a drugą jego rękę, przyciskając ją do klatki piersiowej na dolnej linii żeber. Kładziemy w ten sposób ofiarę wypadku na swojej klatce piersiowej. Dzięki temu zmniejsza się ryzyko pogłębienia urazu kręgosłupa.

miesięcznik "Zdrowie"