Statystyki są zatrważające. Najwięcej osób ginie w rzekach. Wiesz, jak nie dać się im utopić?
Zimna wiosna, wakacje dopiero przed nami, a polskie wody już pochłonęły 45 ofiar. Co roku setki osób tracą życie, niekoniecznie głównie w morzu, jak się powszechnie sądzi. W naszym kraju od lat najniebezpieczniejsze są rzeki. Sprawdź, jak się im nie dać utopić.

Mimo regularnych kampanii informacyjnych i apeli o rozwagę, polskie wody wciąż zbierają śmiertelne żniwo. Nieszczęściom od lat często towarzyszy alkohol, toną głównie mężczyźni, a wśród przyczyn wymienia się zamiłowanie do niestrzeżonych kąpielisk i brawura.
Wiesz, że Polacy toną najczęściej w rzekach, zmieniła się struktura wiekowa ofiar (to już nie dzieci i nastolatki), ale nie jesteśmy w czołówce niechlubnych statystyk na świecie.
Chcesz przeżyć te wakacje? To przypomnij sobie o podstawowych zasadach, które zwiększą twoje szanse.
Alarmujące statystyki: tyle osób utonęło od kwietnia 2025 roku
Od kwietnia do 16 czerwca 2025 roku w polskich wodach życie straciło już 45 osób. To mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy to utonęło 76 osób, ale głównie dlatego, że nie było jeszcze zbyt wielu okazji do spędzania czasu nad wodą.
Problem utonięć w Polsce ma długą i tragiczną historię. Dane Komendy Głównej Policji z lat 1998–2024 pokazują, że każdego roku w wodzie giną setki osób. Przyczyny są zazwyczaj te same: lekkomyślność, brawura, alkohol i brak rozwagi.
W 2024 roku życie w wodzie straciły 444 osoby. To czwarta najniższa liczba od 1998 roku, ale wciąż o 444 za dużo. Co druga ofiara miała ponad 50 lat, a co piąta przed wejściem do wody spożywała alkohol.
Polecany artykuł:
Rzeki – niedoceniany zabójca. To w nich toniemy najczęściej
Zaskakujące jest, że wbrew medialnym przekazom, najwięcej osób tonie w rzekach. W 2024 roku rzeki pochłonęły 121 ofiar. Jeziora zajęły drugie miejsce z liczbą 112 utonięć. 73 osoby utonęły w stawie, a zalewach 36.
Śmiertelne wypadki w morzu, często bardzo nagłaśniane, zdarzyły się 18 razy. To wciąż za dużo, ale jednak czas zrozumieć, że nie tylko nad Bałtykiem trzeba na siebie uważać.
Najczęściej do tragedii w ubiegłym roku dochodziło podczas kąpieli w miejscu niestrzeżonym, ale dozwolonym (79 przypadków) i kąpieli w miejscu zabronionym (37)za kluczowe przyczyny uznano też nieostrożność nad wodą (34) lub podczas łowienia ryb (22). To podkreśla potrzebę edukacji i zwiększenia świadomości na temat bezpiecznego korzystania z akwenów.
Zatrzymanie krążenia - pierwsza pomoc
Utonięcia - mężczyźni w grupie ryzyka
88% ofiar utonięć to mężczyźni. Dlaczego? Uważa się, że to z powodu nadmiernej pewności siebie, skłonności do ryzyka i alkoholu. W 2024 roku aż 89 ofiar było pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających.
Zmienia się również struktura wiekowa ofiar. W latach 90. relatywnie często tonęły osoby poniżej 18 roku życia. Obecnie najwięcej ofiar to osoby powyżej 50 roku życia. W 2024 roku stanowiły one niemal 50 proc.
Według danych WHO w 2020 roku wskaźnik utonięć w Polsce na 100 tys. osób wyniósł 1,39 - 15 miejsce w Europie. Niby nie tak źle, bo, dla porównania, na Łotwie wskaźnik ten wynosi 5,64, a na Białorusi 4,91. Najbezpieczniej jest jednak w Luksemburgu, gdzie wskaźnik utonięć wynosi zaledwie 0,26.

Bezpieczeństwo nad wodą- jak uniknąć tragedii
By zminimalizować ryzyko utonięcia, należy pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa:
- nigdy nie wchodź do wody po spożyciu alkoholu lub innych środków odurzających. Alkohol zaburza koordynację i osłabia refleks, co znacznie zwiększa ryzyko,
- kąp się tylko na strzeżonych kąpieliskach - tam, gdzie nad bezpieczeństwem czuwają ratownicy, a dno jest sprawdzone i oznakowane,
- nie skacz do wody w nieznanym miejscu. Ukryte przeszkody pod wodą mogą spowodować poważne obrażenia. Może przeżyjesz, ale nic nigdy nie będzie już takie same,
- nie oddalaj się od brzegu. Im dalej odpłyniesz, tym trudniej o pomoc w razie problemów,
- zakładaj kapok pływając np. kajakiem, łódką, czy motorówką. Może uratować życie w przypadku wywrotki,
- pamiętaj o półgodzinnej przerwie między jedzeniem a wejściem do wody. Pełny żołądek może spowodować skurcze i utrudnić pływanie,
- stopniowo schładzaj organizm przed wejściem do wody. Nagła zmiana temperatury może spowodować szok termiczny,
- smaruj się kremami z filtrem i zakładaj nakrycia głowy. Chroń się przed słońcem i udarem cieplnym - sam jest groźny, ale w połączeniu z wodą, to już mieszanka zabójcza,
- pilnuj dzieci podczas kąpieli. Powinny być pod stałą opieką dorosłych, nawet w płytkiej wodzie.
Utonięcia: dlaczego od lat giniemy w rzekach?
Rzeki stanowią szczególne zagrożenie ze względu na silny nurt, zmienne dno i podwodne przeszkody. Asp. szt. Marcin Zawadzki z Komisariatu Rzecznego Policji w Warszawie podkreślał w wypowiedzi udzielonej PAP, że każdego roku odnotowuje się bardzo dużą liczbę utonięć w rzekach.
Rzeki, zwłaszcza te duże, mają typowe dla siebie zagrożenia. Silny nurt, zmienny charakter dna i podwodne przeszkody, których nie jesteśmy w stanie zidentyfikować bez wchodzenia do tej wody
- mówił asp. szt. Marcin Zawadzki.
Co robić, gdy porwie nas nurt rzeki?
Najważniejsze to zachować spokój i nie wpadać w panikę.
- Jeżeli porwie nas nurt rzeki, poddanie mu się jest najlepszym wyjściem. Najprawdopodobniej za 10, 20, czy 50 metrów głębokość się zmieni. Na tyle mało będzie tej wody pod nami, że będziemy mogli stanąć" - radził policjant.
Walka z nurtem tylko nas wyczerpie i zwiększy ryzyko utonięcia. Zamiast tego, należy poddać się prądowi i czekać na moment, kiedy będziemy mogli stanąć na dnie.
Uwaga na wiry wodne
Wiry wodne spotyka się głównie w rzekach, w okolicach podpór mostów i innych konstrukcji, przy budowlach hydrotechnicznych lub po prostu tam, gdzie jest nierówne dno. Jeśli wpadniesz w wir, nie panikuj.
Połóż się płasko na wodzie i spokojnie oddalaj się od miejsca zawirowania, płynąc z prądem. Jeśli zostaniesz wciągnięty pod wodę, poddaj się działaniu wody, aż dobijesz dna. Następnie odbij się od niego pod kątem 45 stopni, aby wydostać się z wiru. Pionowe odbijanie się od dna spowoduje jedynie ponowne wciągnięcie przez wir.
Muliste, bagniste dno
Jeśli po postawieniu stóp na dnie nie wyczuwasz stabilnego gruntu i zaczynasz się zapadać w błocie, nie próbuj wyciągać nóg pojedynczo. Będą się zapadać naprzemiennie, w dodatku coraz głębiej.
Spróbuj równocześnie poruszać stopami, ale bez gwałtownych ruchów. Jeśli to możliwe, połóż się na wodzie – powinna cię wypchnąć i umożliwić odpłynięcie w inne miejsce. Dopiero gdy poczujesz stabilny grunt pod nogami, wyjdź na brzeg.
Cofka i fale wsteczne - zagrożenia nad morzem
Chociaż w morzu toniemy stosunkowo rzadko, nie podbijaj tych statystyk, trafiając na cofkę lub fale wsteczne.
Cofka (prąd strunowy) często mylona jest z podwyższeniem poziomu wody, gdy nagle silny prąd wciąga w głąb morza. Gdy prąd zabiera cię głęboko w morze, nie próbuj płynąć z powrotem do brzegu - prąd jest bardzo silny, nie wygrasz z żywiołem.
Zamiast tego, płyń w lewą bądź prawą stronę, równolegle do brzegu, uważając, żeby z powrotem nie znaleźć się w zasięgu prądu. Można również popłynąć wraz z prądem w głąb morza. Gdy przestajesz odczuwać jego oddziaływanie, dopiero zmieniasz kierunek na równoległy do brzegu.
Fale odbojowe (fale wsteczne) są w stanie porwać pływaka nawet 3 km od lądu. Rzadko pojawiają się w Bałtyku, ale jednak się zdarzają. Taka fala wciąga nawet osobę zanurzoną w wodzie tylko po kolana.
Znowu nie próbuj wrócić najkrótszą drogą do lądu. Płyń przez jakiś czas równolegle do lądu. Dopiero, gdy poczujesz, że fale przestały odpychać cię w morze, możesz skierować się ku brzegowi. Jeśli ogarnie cię wyczerpanie, połóż się na plecach i daj się nieść falom, aby odpocząć. Następnie kontynuuj płynięcie.
Źródła:
- https://statystyka.policja.pl/st/wybrane-statystyki/utoniecia
- https://www.ciekawestatystyki.pl/2021/07/statystyki-utoniec.html
- https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1375601%2Cprzerazajace-statystyki-utoniec-w-rzekach-co-robic-jesli-porwie-nas-nurt