Praktyczne wskazówki, jak osiągnąć wyznaczony cel lub dotrzymać danej sobie obietnicy

2015-04-01 15:18

Co stoi nam na przeszkodzie w osiąganiu celów, które sobie wytyczamy? Badania dowodzą, że tylko niewielki procent ludzi dotrzymuje swoich postanowień. Planujemy odchudzanie, zerwanie z nałogiem, chcemy zdrowo żyć, i zazwyczaj nic z tego nie wynika.

Praktyczne wskazówki, jak osiągnąć wyznaczony cel
Autor: thinkstockphotos.com Chcesz osiągnąć wyznaczony cel? Nie załamuj się pod wpływem słabości, które napotkasz na drodze.

Spis treści

  1. Nie wszystkie cele naprawdę chcesz zrealizować
  2. Rzeczywisty cel czy iluzja uciszająca sumienie?
  3. Sami stoimy na przeszkodzie w osiąganiu własnych celów
  4. Chcesz osiągnąć cel? Zadbaj o plan B

Lubimy wyznaczać sobie cele: "codziennie będę wstawać o 6.00, by mieć czas na bieganie", "zapiszę się na karate", "podszkolę mój angielski", "nie wezmę już papierosa do ust", " 2 razy w tygodniu będę chodzić na basen", "do wakacji muszę schudnąć 10 kg". Robimy postanowienia, zarzekamy się… i wkrótce poddajemy się, odkrywając, że nic z tego nie wyszło. Robimy nowe postanowienie i cykl się powtarza. Dlaczego nie wyszło? I czy można zmniejszyć ryzyko porażki?

Nie wszystkie cele naprawdę chcesz zrealizować

Postanowienia są najczęściej kompromisem pomiędzy pragnieniem zrobienia czegoś trudnego a lenistwem. I czasem z góry możemy przewidzieć, że nic z nich nie wyjdzie. Zwiastują to dwa symptomy. Bez szans są deklaracje dotyczące czasu przyszłego, a nie teraźniejszego („od jutra…”, „od przyszłego tygodnia…”). Dlaczego ktoś woli postanowić coś „od Nowego Roku”, a nie „od teraz” („Od teraz rzucam palenie”)? Postanowienie „od teraz” jest trudniejsze. Oznacza bowiem, że musimy wysilać się już dzisiaj. Gdy postanawiamy coś „od jutra”, to wysiłek rozpoczniemy „potem”, „kiedyś”. Właśnie dlatego w postanowieniach „od jutra” skrywa się ziarno porażki: jeśli bowiem komuś przyświeca przede wszystkim pragnienie uniknięcia wysiłku, to oczywiście nie dotrzyma żadnego postanowienia. Ktoś mógłby powiedzieć: „No dobrze, skoro tej osobie nie chce się wysilać, to po co w ogóle cokolwiek postanawia?”. I tu natrafiamy na najciekawsze zjawisko psychologiczne: w postanowieniach „od jutra” najczęściej wcale nie chodzi o to, aby cokolwiek osiągnąć. Chodzi jedynie o podtrzymanie wiary w to, że cel jest do osiągnięcia i że go kiedyś osiągniemy.

Rzeczywisty cel czy iluzja uciszająca sumienie?

My, ludzie, czasem potrzebujemy iluzji, aby dobrze funkcjonować. Człowiek, który gra w totolotka, potrzebuje przede wszystkim podtrzymania wiary, że kiedyś będzie bogaty. Gdyby przestał grać, musiałby rozstać się z marzeniem, kupuje więc los, aby marzenie przytrzymać. Palaczowi do dobrego samopoczucia psychicznego nie jest potrzebne rzucenie palenia, wystarczy mu przekonanie, że może to palenie rzucić i „kiedyś” to zrobi. To interesujące odkrycie psychologów: niektóre postanowienia robimy nie po to, aby osiągnąć cel, ale po to, aby utrzymać iluzję, poprawić samopoczucie, uciszyć sumienie i zaspokoić oczekiwania wobec siebie. Osiągnięcie celu wcale nie jest wtedy pierwszoplanowe. I właśnie dlatego możemy z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć, że takie postanowienia „od jutra” nigdy się nie udadzą.

Sami stoimy na przeszkodzie w osiąganiu własnych celów

Gdyby ktoś zapytał w tym momencie: Co stoi nam na przeszkodzie w realizowaniu własnych postanowień? – odpowiedź jest jasna: Sami sobie stoimy na przeszkodzie. A konkretniej – na drodze stoi nasza niechęć do ponoszenia trudu oraz pragnienie utrzymania sytuacji bez zmian. Dobrym przykładem jest tu działanie alkoholika, który postanawia, że od jutra nie weźmie wódki do ust. Ale gdy następnego dnia idzie do domu, spotyka przyjaciela, którego dawno nie widział, i ten namawia go na kielicha. W głębi duszy alkoholik cieszy się, oto bowiem ma doskonałą wymówkę, aby swojego postanowienia nie dotrzymać. Oczywiście nie marnuje czasu na myślenie o tym, że mógłby z przyjacielem porozmawiać dziś bez picia. Ważne jest, że oto znalazł dobre usprawiedliwienie dla złamania obietnicy. I nikt – a przede wszystkim on sam – nie może mieć pretensji o to, że właśnie uległ…

Gdyby pokusić się teraz o stworzenie recepty, która ułatwi nam osiągnięcie sukcesu, to brzmiałaby ona paradoksalnie: „Łatwiej będzie ci dotrzymać postanowienia, gdy zdasz sobie sprawę z tego, jak bardzo nie chce ci się go dotrzymywać”. Im bardziej świadomi jesteśmy własnego oporu, im lepiej rozpoznajemy, na czym polega samoutrudnianie i pokusa robienia tego, co dotychczas, bez żadnych zmian, tym większe są szanse, że te przeszkody ominiemy i postanowień jednak dotrzymamy.

Chcesz osiągnąć cel? Zadbaj o plan B

Powiedzmy, że ktoś zrozumie własny opór, zda sobie sprawę z niechęci do podejmowania trudu itp. Wówczas przestaje bawić się z sobą w ciuciubabkę i na serio zaczyna myśleć o dotrzymaniu postanowienia. Czy to wystarczy? Niestety, choć motywacja jest najważniejsza, to może ona nie wystarczyć. Nawet szczere postanowienia spalą bowiem na panewce z drugiego ważnego powodu: braku konkretnego planu. Na przykład: palacz postanawia, że rzuci palenie, ale na samym tym postanowieniu poprzestaje. Nie planuje, jak poradzić sobie z pokusą, która przecież kiedyś nadejdzie, nie myśli o tym, co pomoże mu w przejściu przez najtrudniejszy, początkowy okres, ani co będzie robić, aby ułatwić sobie osiągnięcie celu. Dlatego wyznaczając sobie cele, powinniśmy się do tego dobrze przygotować. Psycholodzy stworzyli sporo zaleceń, ułatwiających dotrzymanie postanowień. Część z nich jest bardziej skuteczna, inne mniej. Zebrane razem, dają jednakże całkiem niezłe szanse na to, że nam się uda. Oto niektóre z nich.

  • Dowiedz się jak najwięcej o swoim problemie, poczytaj. Wiedza pomaga.
  • Stwórz konkretny plan osiągnięcia celu. Nawet spisz go lub rozrysuj na kartce.
  • Poszukaj wsparcia innych ludzi: Jeśli chcesz wyrwać się z nałogu, przyłącz się do grupy samopomocy. Jeśli chcesz zacząć biegać, umów się na bieganie ze znajomą. Jeśli chcesz poradzić sobie z własnym problemem emocjonalnym lub osobowościowym, skorzystaj z psychoterapii albo z innych konsultacji ze specjalistą.
  • Pamiętaj, że gdy raz się złamiesz, raz coś się nie uda, nie znaczy to, że wszystko stracone. Wielu nałogowców (np. palaczy) myśli w ten sposób: „O nie! Trzy tygodnie nie paliłem, a dzisiaj zapaliłem. Wszystko stracone…”. Nie wszystko stracone. To był tylko jeden papieros.
  • W postanowieniach najtrudniejsze jest oparcie się pokusie. Dlatego opracuj plan radzenia sobie z chwilami słabości. Jak sobie poradzisz, kiedy pokusa cię najdzie? Np. umów się, że możesz wtedy zadzwonić do przyjaciela, który zna twój problem i pomoże ci w takiej chwili. Albo opracuj plan odwracania uwagi od pokusy itp.
  • Jeśli twoje postanowienie dotyczy pozbycia się jakiegoś niechcianego zachowania, pomyśl o jego ekwiwalencie. Czy możesz zastąpić jakimś zdrowym zachowaniem to, którego chcesz się pozbyć?
  • Powiedz ważnej osobie, którą szanujesz i na której szacunku ci zależy, o swoim postanowieniu. Wtedy trudniej jest się poddać. Duma pomaga wytrwałości.
  • Pamiętaj, że nawet żelazna wola i doskonały plan przegrywają często w starciu z odchudzaniem czy nałogami. W takich sytuacjach często potrzebne jest wsparcie fachowców.

miesięcznik "Zdrowie"