Szczęśliwy finał poszukiwań polskiej lekarki w Czadzie. MSZ ujawnia szczegóły
Agencja AFP poinformowała, że 9 lutego doszło do uprowadzenia polskiej lekarki w południowym Czadzie. Na szczęście intensywna akcja poszukiwawcza medyczki, w którą były zaangażowane siły czadyjskie i francuskie, zakończyła się sukcesem. Jak przekazał szef MSZ Radosław Sikorski, obywatelka Polski została uwolniona.
Polska lekarka uprowadzona w Czadzie
Medyczka pracowała jako wolontariuszka w szpitalu Saint-Michelle położonym w mieście Dono Manga na południu Czadu. To właśnie z tej placówki 9 lutego kobieta i jej kolega z Meksyku zostali porwani przez prawdopodobnie uzbrojonych, nieznanych mężczyzn. Mieli oni wykorzystać moment, gdy żołnierze, którzy ochraniają lecznicę administrowaną przez katolicką organizację charytatywną Caritas, oddalili się na modlitwę.
Z relacji gubernator prowincji Tandjile Ildjima Abdraman dla agencji AFP wynika, że miało dojść do pościgu i odbicia z rąk porywczy jednego medyka. „Pod presją” policji mieli porzucić oni Meksykanina i zabrali dalej tylko kobietę.
Trwały intensywne poszukiwanie uprowadzonej Polki z udziałem wojskowych sił czadyjskich i francuskich. Na miejscu całą akcją dowodził minister bezpieczeństwa Mahamat Charfadine Margui.
12 lutego rzecznik MSZ Paweł Wroński ujawnił kulisy akcji i powiedział, że porywacze podawali się za pacjentów szpitala. – Z tego co wiemy podłoże porwania ma bardziej charakter kryminalny, być może jest to porwanie dla okupu – przekazał. Dodał też, że resort był w stałym kontakcie z bliskimi porwanej medyczki oraz miejscowym episkopatem.
Medyczka odbita przez siły czadyjskie
13 lutego wieczorem pojawiły się nowe informacje w tej sprawie. Szef MSZ Radosław Sikorski poinformował, że Polska obywatelka porwana w Czadzie została uwolniona. „Jest cała i zdrowa, co przekazałem telefonicznie jej najbliższym. Dziękuję za działania siłom lokalnym oraz naszym francuskim sojusznikom” – napisał we wpisie zamieszczonym na platformie X (dawniej Twitter).
Z kolei na nagraniu, opublikowanym za pośrednictwem mediów społecznościowych, widać, jak szef MSZ rozmawia przez telefon z rodziną Polki. Poinformował, że kobieta jest cała i zdrowa oraz znajduje się pod opieką lekarzy. – Mamy nadzieję przerzucić ją do kraju, jeśli taka będzie jej wola – dodał.
Polska lekarka uwolniona. Była wymiana ognia
Głos zabrał także rzecznik MSZ, który zdradził więcej szczegółów w rozmowie z Polską Agencją Prasową (PAP). Zaczął od tego, że polska lekarka została odbita przez siły czadyjskie w akcji dynamicznej. – Tam była wymiana ognia, jej (polskiej lekarce) nic się nie stało, nie doznała żadnych obrażeń, została przewieziona śmigłowcem. Pan minister gratulował już rodzinie. Wiadomo, że na miejscu są również nasze służby konsularne, są też już na miejscu osoby bliskie – powiedział Wroński.
O tym, że polska medyczka jest już w dobrych rękach zapewnił też szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. – Polka porwana w Czadzie jest już bezpieczna i wkrótce wróci do kraju – przekazał 13 lutego wieczorem.